Strona 1 z 1

Regulator temperatury powietrza – gdzie znajduje się silnik

PostNapisane: 26 cze 2006, 12:19
przez Barthez3
Witam serdecznie

Czy mógłby ktoś z szanownych forumowiczów wskazać mi miejsce silniczka sterującego strumieniem, a właściwie zmianą przepływu powietrza CIEPŁE <–> ZIMNE.
Z góry dziękuję
A tak wogóle to problem mój dotyczy regulacji temperatury nawiewu, wiem że zostało to już poruszane kilka razy na forum, lecz nigdzie nie znalazłem info o tym silniku.
Dziękuję i pozdrawiam

PostNapisane: 26 cze 2006, 17:42
przez Grzyby
Może napisz jeszcze na czym twój problem polega – nie ma reakcji na zmianę temp?

PostNapisane: 26 cze 2006, 18:02
przez b2
jak wymontujesz schowek to powinieneś go zobaczyć, patrząc po lewej stronie, mniej więcej po środku kokpitu. albo jak wyprujesz radio i wszystko inne – też powinieneś go dojrzeć.
mieszacz powietrza jest uzbrojony w 2 silniki – jeden poruszający klapą na nagrzewnicy, drugi napędza układ "klapek" regulujących kierunek nawiewu. do tego trzeci silnik jest na dmuchawie, zamyka dostęp powietrza z zewnątrz (obieg zamknięty), no ale ten nie dotyczy.

PostNapisane: 26 cze 2006, 20:04
przez Barthez3
Grzyby napisał(a):Może napisz jeszcze na czym twój problem polega – nie ma reakcji na zmianę temp?


Tak zgadza się brak reakcji na zmianę temperatury. Inaczej, jak autko postoi w chłodnym miejscu typu garaż to słychac silniczek i przez chwilę można pobawić się regulacją, a potem jak już troszkę pojeżdżę lub postoi autko na słoneczku to lipa przestawia się z na ciepłe powietrze i niereaguje na zmianę temperatury.

A tak poza tym to dzięki za info b2

PostNapisane: 26 cze 2006, 21:34
przez Grzyby
Może byc jeszcze jedna przyczyna – uszkodzenie samego potencjometru/suwaka regulacji.

U mnie właśnie to było uszkodzone.

PostNapisane: 27 cze 2006, 10:19
przez Barthez3
Kolego gdzie udało Ci się dostać taki nietypowy potencjometr.
Bo przyznam się szczerze sprawdzałem go na mierniku i wydawał się OK, a jak podjechałem do sklepu elektronicznego to byli zaskoczeni, typem i nie potrafili mi pomóc.

Będę wdzięczny za info

Pozdrawiam BARTHEZ

PostNapisane: 27 cze 2006, 17:41
przez Grzyby
sprawdź czy jak go przesuwasz to słuchać silniczek (po kawałku i słuchaj).
Jak nie zawsze słychać to cuś nie funguje.
Mnie naprawił to gazownik/elektronik za 50zł 2 lata temu i działa.
Nie wiem co zrobił, ale działa :D

Uszkodzenie miałem podobne (w zimie nie chciało grzać, a w lecie dla odmiany nie dawało się ustawić na zimne)

PostNapisane: 27 cze 2006, 19:41
przez tadziol
Grzyby napisał(a):Nie wiem co zrobił, ale działa


a ja wiem,naprawił popękane ściezki na płytce z potencjometrem,Barthez masz ten sam problem...zbadaj miernikiem wszystkie prowadzące do potencjometru jednocześnie troszkę uginając płytkę.napraw przerwę i będzie OK.

PostNapisane: 27 cze 2006, 19:44
przez b2
tadziol
to może wiesz, dlaczego w niektórych pozycjach potencjometru silnik na nagrzewnicy nie może się zdecydować w którym miejscu stanąć i delikatnie porusza ramionami w prawo/lewo, co słychać jako denerwujące "bulgotanie" spod kokpitu?

PostNapisane: 27 cze 2006, 20:01
przez Barthez3
Dzięki serdeczne za cenne informacje.

W tygodniu zabiorę się za to i postaram się naprawić i jeśli mi się uda wrzucę na forum kilka zdjęć z tego przedsięwzięcia.

Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam

PostNapisane: 27 cze 2006, 20:02
przez tadziol
bo najprawdopodobniej w pewnych położeniach potencjometru gubi się styk lub w samym silniku regulatora.
W silniku też jest potencjometr kontrolujący połozenie silnika i brak lub słaby styk powodują takie jaja.

PostNapisane: 27 cze 2006, 22:37
przez rambler_
tadziol napisał(a):bo najprawdopodobniej w pewnych położeniach potencjometru gubi się styk lub w samym silniku regulatora.
W silniku też jest potencjometr kontrolujący połozenie silnika i brak lub słaby styk powodują takie jaja.


Dokładnie – takie układy pracują na zasadzie zrównoważenia mostka – podobnie jak podnoszenie/opuszczanie świateł. Jak zmieniamy opór potencjometrem to silnik (ustawienia nawiewu czy położenia świateł) obracając się przesuwa "swój" potencjometr równoważąc mostek... i się zatrzymuje. Gorzej gdy mostek jest przerwany.... to się wtedy namęczy

:)

PostNapisane: 30 cze 2008, 16:56
przez STEffAN
Cześć.
Jakis czas temu stworzyłem wątek o następcującej treści:

W ostatni piątek jadąc sobie z Warszawy do rodziców 60km, po mniej wiecej 50km z nawiewu nagle zaczęło dmuchać gorące powietrze. Klima nie była włączona, bo miałem otwarty szyber, i nie było aż tak gorąco. Suwak oczywiście był ustawiony na zimne. ździwiony, zacząlem nim "posuwać" w obie strony, bo mysłałem, że to jego wina, ale bez efektu. Wyłączyłem na chwile wiatrak od nawiewu i wlaczylem, tez bez efektu. Po 2-3 minutach, przestało grzać na jakieś 30 sekund, po czym znowu zaczęło i juz nie przestało :/. Jak dojechałem do garwolina, to stojąc na swiatłach znów włączyłem klimę, żeby zobaczyć czy wogóle się włącza, no i wygląda na to że wszystko w klimie działa ok.

Dojechałem na miejsce i odrazu maske do góry na włączonym silniku – wszystko wygląda ok, nic nie dymi, nie śmierdzi, silnik pracuje poprawnie. No to zamknalem samochod, i stwiedzielem, ze zobaczymy co będzie jutro.
A i przez cała drogę nie zapalały się żadne lampki błędów, temperatura silnika była cały czas ok.

Nastepnego dnia, wracajac do Wawy, identyczna sytuacja: 10KM przed warszawą, znowu zaczelo napierniczac gorące powietrze. Zabawa suwakami bezskuteczna.
Dojechałem do domu i zostawiłem madzie na 2 godziny. Po tym czasie objaw nie ustąpił, samochód był jeszcze dośc ciepły, bardzo konkretny upał na zewnątrz.


Następnego dnia (wczoraj w niedzielę) przed wyjazdem zresetowałem profilaktycznie "komputer pokładowy". Przez 30 km drogi ( 15km w jedną i 15km spowrotem), wszystko działa ok. suwak temperatury nawiewu, klima....

No i moje pytanie:
Czy ktoś wie o co chodzi?
(Nie sądzę żeby chodziło o suwak, bo ten płynnie reguluje temperaturę.)


Wymontowałem panelik do sterowania nawiewami, podłączyłem jeszcze na chwilkę i akurat zadziałało, to ustawiłem zimną temperaturę i odpiąłem. I tak jeździłem sobie, a panel oczekiwał aż będę miał troszkę czasu.
Otóz w ten weekend miałem troche czasu i rozkręciłem ustrojstwo.
Okazało się, że potencjometr jest OK. Winowajcą była owa płytka drukowana o której swpomniał tadziol.
Była nadpęknięta, więc ścieżki miały problem z przewodzeniem prądu.
Trochę czasu mi to zajęło, ale teraz jestem pewien, że wtym miejscu juz nie bedzie awarii, chocby nie wiem co sie działo z samochodem, tak to powzmacniałem.Oczywiście wszystko działa bez zarzutu.
Przyokazji zobaczyłem, że kiedys ktoś cos majstrowal przy jednej z żaróweczek od podświetlenia wtym panelu, i bardzo niechlujnie to wykonał. Teraz jest Git. :]