Strona 1 z 1

Dymi do kabiny

PostNapisane: 27 kwi 2006, 15:10
przez regiz
Wczoraj wymienilem w samochodzie katalizator na nowiutki. Dzisiaj rano przejechalem sie wymienic opony i po drodze w kabinie czulem caly czas zapach jakby palila sie jakas chemia (to nie spaliny). Jak wrocilem do domu i wylaczylem silnik zauwazylem, ze ze szczelin w plastikach pod hamulcem recznym i w okolicach skrzyni biegow wydostaje sie dym. Nieduzo go, jak z dopalajacego sie papierosa, no ale troche sie zaniepokoilem. Tydzien temu kupilem nowa gasnice i balem sie, ze bede musial jej uzyc, ale po chwili przestalo dymic. Na wech moge powiedziec, ze nie byly to na pewno spaliny, wiec raczej nie podejzewalbym zle przyspawanego katalizatora. Czy to moze byc jego wina, np. cos tam mu sie wypala i to przejdzie?

PostNapisane: 27 kwi 2006, 15:18
przez es
Spaliny maja dosc charakterystyczny zapach i chyba potrafisz go rozpoznac. Ja stawialbym na srodki konserwujace nalozone na kata. Wypalaja sie i juz. Przyznam, ze nie potrafie sie wypowiedziec na temat szczelnosci Twojego auta. Prawdopodobnie jakies niewielkie szczeliny przy dzwigni zmiany biegow istnieja. Woda nie wlata, a jak wlata to nie wylata ponad plastiki. A dym lotny jest.

PostNapisane: 27 kwi 2006, 15:22
przez tomekrvf
Może jakieś naklejki zostały na kacie?

PostNapisane: 27 kwi 2006, 16:51
przez GofNet
Nie przejmuj się tym
regiz napisał(a): cos tam mu sie wypala i to przejdzie

PostNapisane: 29 kwi 2006, 18:07
przez regiz
Wczoraj jak stalem w korku to wywolywalem chyba lekka sensacje, bo spod samochodu wydobywal sie dym, ale dzis juz nie zauwazylem, zeby kopcilo.

Ale mam inny problem... ze zbiornika od spryskiwaczy ucieka mi plyn. Kiedy nalewam, po chwili wszystko wyplywa dolem i robi sie smutna kaluza pod samochodem. Nie wiem jak sie dostac do zbiorniczka zeby go obejzec, bo jest ukryty za blachami... mam nadzieje, ze to nieduze pekniecie i zalatam domowymi sposobami, ostatnio w samochodzie mojego ojca pekl zbiorniczek i w warsztacie za nowy zaspiewali 150zl :D

Czy od spodu samochodu jest lepszy dostep do zbiornika? Czy musze cos odkrecic i da rade od gory?

PostNapisane: 29 kwi 2006, 20:19
przez pawelc
regiz zdejmujesz plastikowe nadkole i masz zbiorniczek od góry nie da rady ,150 zł za nowy zbiorniczek to tak jeszcze malo przecież masz nietypowy, nietuzinkowy samochód ;)

PostNapisane: 29 kwi 2006, 20:41
przez regiz
Dzieki, jutro sprobuje sie tam jakos dostac. Moze i nietuzinkowy i nietypowy, ale czesci ma – na nasze szczescie – stosunkowo tanie.

PostNapisane: 30 kwi 2006, 15:42
przez japan
regiz napisał(a):ale czesci ma – na nasze szczescie – stosunkowo tanie.

właśnie,jak jest z częściami do tego cuda?? jestem zakochany w mx6.Obecnie mam 626 Coupe,ale MX-6 będzie następna.Jest po prostu piękna!!Napisz jak jest dostępnością i cenami części. Pozdro!!

PostNapisane: 30 kwi 2006, 15:47
przez regiz
Niewiele rzeczy u siebie jak na razie naprawialem, wiec lepiej, zeby sie wypowiedzial np. Jaksa. Mozna trafic na w miare tanie czesci silnikowe, uzywki, ale z blacharskimi jest gorzej – po stluce znalezienie maski i zderzaka w rozsadnych cenach bylo praktycznie niemozliwe, dlatego maske mi wyklepali, a za zderzak wybulilem w koncu bodajze 300zl. Lampy tez drogo. No ale jak mowie, z silnikowymi jest troche lepiej – taki sam motor chodzi w 626 i probe, wiec w szrotach troche tego lezy.


A wracajac do tematu zbiorniczka spryskiwaczy, dzisiaj tak zajzalem i sporo tam jest do odkrecenia, zeby sie dostac od gory i moc usunac ta obudowe :(

PostNapisane: 30 kwi 2006, 21:12
przez japan
regiz napisał(a):Niewiele rzeczy u siebie jak na razie naprawialem

no bo mazdy się nie psują:)chyba,że ktoś bardzo chce dojechać wsoją madzie... :P

PostNapisane: 30 kwi 2006, 23:32
przez regiz
Same z siebie moze i sie nie psuja, ale jak maja takich wlascicieli jak poprzedni posiadacze mojej madzi... szkoda gadac :( Pozbylem sie juz instalacji gazowej, teraz musze tylko zdobyc nowa rure dolotu powietrza i moze wreszcie przestana mnie na swiatlach robic stuletnie beemki :)