Strona 1 z 1

Radio się samo wyłącza

PostNapisane: 17 gru 2005, 21:25
przez Waluś
No właśnie.
Przypuszczam że wynikiem tego jest nadmierne przegrzewanie. częściej zdaża się to w zimie, gdy dmucha ogrzewanie, bo niestety w GD radio jeet umiejscowione w niezbyt szczęśliwym miejscu.
Czy faktycznie takie miganie jest wynikiem przegrzania, po czym następuje odłączenie obwodów i po chwili ponowne załączenie ?? (to jest coś w rodzaju automatycznego wyłaczania się radia np. podczas odpalania silnika)
A może to tylko zbieg okoliczności i zwarcie instalacji, ale nigdy nie spaliłem bezpiecznika !! a sytuacja powtarza się najczęściej w trasie podczas długiej pracy radia.
Szukać nowego radyjka czy zamontować wiatrak ala komputerowa wentylacja ??

PostNapisane: 17 gru 2005, 21:35
przez Riki
Ja tak mam zawsze ;) co prawda nie mam oryginalnego radia MAZDA ale tak jest, radio po 2 sek po odpaleniu ponownie sie wlacza i tak mam i zima i latem... chodzi chyba o to ze podczas rozruchu potrzebuje wiecej pradu i wylacza sie radio
pozdr

PostNapisane: 17 gru 2005, 21:40
przez Piotrek
Riki chyba nie zrozumiales ;) Walusiowe radyjko wylacza sie podczas jazdy. To, ze przy rozruchu gasnie, to normalka, ale podczas jazdy to dziwny objaw :| Nie wiem, czy to od temperatury, w GE tez sie bardzo mocno nagrzewa gdy pracuje dmuchawa ,ale mimo wszystko radio u mnie dziala bez zarzutu.

PostNapisane: 17 gru 2005, 21:51
przez Riki
Piotrek napisał(a):Riki chyba nie zrozumiales oczko Walusiowe radyjko wylacza sie podczas jazdy. To, ze przy rozruchu gasnie, to normalka, ale podczas jazdy to dziwny objaw ysz Nie wiem, czy to od temperatury, w GE tez sie bardzo mocno nagrzewa gdy pracuje dmuchawa ,ale mimo wszystko radio u mnie dziala bez zarzutu.

A to przepraszam ;) masz racje zle zrozumialem <glupek2> Sorki za OT

PostNapisane: 17 gru 2005, 21:52
przez Waluś
Piotrek napisał(a):Riki chyba nie zrozumiales oczko Walusiowe radyjko wylacza sie podczas jazdy

<spoko> hihih właśnie
i zaczyna mnie to wpieniać, bo niech se zgaśnie raz, no dwa razy w czasie godziny, ale czasem zdaża sięże wyłącza się kilkanaście razy wciągu kilku minut !! a to już przesada :|

PostNapisane: 18 gru 2005, 01:56
przez Grzyby
Waluś – to nawet nie przesada – to zwykłe świństwo z jego strony :P

PostNapisane: 18 gru 2005, 02:00
przez Paweł
Wiekszosc ukladow dyskretnych i scalonych wzmacniaczy ma zabezpiecznia termiczne. Granica sa jednak temperatury rzedu 80 i wiecej st. C. Jesli do wylaczen dochodzi takze przy cicho grajacym odbiorniku, to problem raczej tkwi w czyms innym, byc moze w przerwie styku na zasilaniu.

PostNapisane: 18 gru 2005, 02:08
przez Grzyby
A tak serio, to ile lat ma to radyjko?
Może też być tak, że jakiś elektrolit w sekcji zasilacza pada (mogą byc takie objawy przy kilkunastoletnim sprzęcie).

PostNapisane: 18 gru 2005, 21:00
przez Waluś
Grzyby napisał(a):mogą byc takie objawy przy kilkunastoletnim sprzęci

Spokojnie to nie za stare radio <lol>
Sony XR 7200 (chyba)

tco_tm napisał(a):Granica sa jednak temperatury rzedu 80

hmm, jak jedotykałem palsem (znaczy radiator końcówekmocy) to fakt, byłobardzo gorące,alenie wiem czy na tyle aby to było80 stopni.

tco_tm napisał(a):takze przy cicho grajacym odbiorniku

no właśnie


tco_tm napisał(a):problem raczej tkwi w czyms innym, byc moze w przerwie styku na zasilaniu

No też tak obstawiałem, ale jak to sprawdzićskoro nie ma regóły na wyłączanie się radia. Jużpróbowałem próbówką, potrząsałemprzy tym kostką na obu przewodach zasilających i nic, a z drugiej strony miałem to kilka razy w garażu podczas dłubaniny przy aucie. Więc niejestemprzekonany o przerwie w obwodzie. ale radio wtedy nie grałogłośno i w dodatku grało radio, zero nadmiernego poboru mocy.

PostNapisane: 19 gru 2005, 18:40
przez LUP
Zimne luty- radio do zaprzyjaźnionego elektronika.Przelutuje tu i tam i będzie hulać.
Miałem podobnie – co kilka dni się wyłaczało samo podczas jazdy(czasem wystarczyło je puknac od spodu i grało dalej a czasem nie.Na końcu nie grało przez dwa trzy dni a potem jak gdyby nigdy nic było ok.Elektronik za 10 zł je naprawił.(blaupunkt florida)
Pozdrowionka.

PostNapisane: 24 gru 2005, 03:12
przez bartekkk
Ja kiedyś miałem coś takiego – pociągnąłem zasilanie bezpośrednio z akumulatora i problem zniknął

PostNapisane: 24 gru 2005, 11:50
przez Waluś
bartekkk napisał(a):Ja kiedyś miałem coś takiego – pociągnąłem zasilanie bezpośrednio z akumulatora i problem zniknął
_________________

i ja od tego zaczne ale to po nowym roku :)

PostNapisane: 2 wrz 2006, 18:22
przez jaqb
Witam
Wracam do starego tematu bo od jakiegoś czasu radyjko mi tak właśnie umila jazdę autem. Po przeczytaniu waszych relacji wniosek jest taki:
-radio się przegrzewa, wyłącza i koniec <płacze>
ale czemu to się dzieje od 4 dni kiedy ja słucham na fuul <szok> od momentu nabycia auta tj 3-miesiące i wszystko było ok..
Podejrzane też są okoliczności pojawienia się usterki – po ostrej ulewie. Teraz jednak jest sucho a radyjko nadal po 20 minutach przerywa i zachwilę się wyłącza.
1-zwarcie???? – niepozwoliło by chyba na ponowne uruchomienie radia po paru sekundach <co?>
2-stare tylne głośniki siadają i psują klimat??????
3- przednie za mocne 300watts(135rms) szt. i za mocno obciążają radyjko (jvc 4x45)????????
4-
LUP napisał(a):Zimne luty- radio do zaprzyjaźnionego elektronika.Przelutuje tu i tam i będzie hulać.

<pomocy> <pomocy> <pomocy>

PostNapisane: 3 wrz 2006, 10:45
przez chudy
Hm..sprawa wyglada nieciekawie. Ja proponowałbym ci zrobić mały test – wyjmij radyjko z kieszeni i niech sobie wisi na kablach – możesz je oprzeć na czymc aby nie bimbało :).Normalnie włącz i słychaj... Dobrze by było jeszcze dodatkowo zdjąć górną przykrywę obudowy jeśli to możliwe – tak aby wewnątrz radia było lepsze krążenie powietrza. Jeśli to wina przegrzewania się radia albo nie wyłączy sie gdyż będzie miało większą przestrzeń do oddawania ciepła, albo przynajmniej będzie działało znacznie dłuzej. Chciałem zwrócić uwagę na to ża często nie ma znaczenia czy słucha sie cicho czy głosno przy takiej usterce. Końcówka mocy jest połączona bezpośrednio pod zasilanie, ew. przez jakis układ załączający więc bardzo rzadko to przez nią wyłącza sie radio (raczej tylko w przypadku spalenia i zwarcia). Problemem za to mogą być układy które mają cały czas to samo obciążenie np. uklad zasilania poświetlenia (zawsze taka sama moc potrzebna do zasilania bez względu na głośność słuchania), ale ja jeśli już coś by sie przegrzewało to obstawiam na zasilanie ukladów cyfrowych – 5V realizowane na stabilizatorze napięcia lub tranzystorze mocy. Często wymiana jednego z tych elementów pomaga.Pozdrawiam
Przypomniało mi sie jeszcze jedno – sprawdź kable idące do głosników. Lepsze radia posiadają zabezpieczenie przed zwarciem do masy gdyż ich wzmacniacz jest w układzie mostkowym, więc zwarcie do masy mogło by spalić końcówkę. Być może któryś jest przeterty lub uszkodzony i dotyka karoserii. Wtedy radyjko też potrafi się automatycznie wyłączać.

PostNapisane: 4 wrz 2006, 21:51
przez jaqb
Dzięki za rady postaram się do nich w wolnej chwili zastosować.
Jeżeli pójść twoim tropem

chudy napisał(a):Jeśli to wina przegrzewania się radia albo nie wyłączy sie gdyż będzie miało większą przestrzeń do oddawania ciepła, albo przynajmniej będzie działało znacznie dłuzej. Chciałem zwrócić uwagę na to ża często nie ma znaczenia czy słucha sie cicho czy głosno przy takiej usterce.


to dzisiejsze doświadczenie w czasie jazdy do pracy wykluczyłoby przegrzewanie się bo przez całą drogę (30 min) słuchałem ciszej niż zwykle i się nie wyłączyło ale jak wracałem to w połowie drogi zaczeło przerywać no i się trochę wnerwiłem i pierdo...... <cisza> <glupek2> no i chyba podziałało bo dokońca powrotu nie przerywało. Jakby się przegrzało to trzeba chwilę odczekać a tu nie wyłączałem ani na chwilę.
Wiem że i tak sprawa trafi pewnie do specjalisty od złomów ale dzięki waszym spostrzeżeniom nie zrobi mnie w trąbe <jelen> co przekłada się na zapłaconą kwotę naprawy <wow> <boje się> :[ <płacze>

PostNapisane: 10 wrz 2006, 01:58
przez Dreamer
A czy ta sytuacja powtarza sie nawet jak radio gra cicho czy tylko jak masz je nieco odkręcone na volumie???Ja maiłem taką sytuację: tradio było podpięte pod seryjną instalacje w 323F 1,6 '91 w momencie podciągania mu głośności nadchodził moment kiedy radio sie na moment wyłaczało a z bezpieczników znajdujących się pod deską rozdzielcza wydobywał sie króciutki cichy pisk, zaraz potem radio włączało sie i działało dalej ale co chwile sytuacja sie powtarzała. Sprawe rozwiązałem tak , że poprowadziłem osobny kabel od akumulatora ( z bezpiecznikiem 15 ) i pomogło, problem zniknął całkowicie.

PostNapisane: 12 wrz 2006, 19:58
przez jaqb
Dreamer napisał(a):A czy ta sytuacja powtarza sie nawet jak radio gra cicho czy tylko jak masz je nieco odkręcone na volumie???Ja maiłem taką sytuację: tradio było podpięte pod seryjną instalacje w 323F 1,6 '91 w momencie podciągania mu głośności nadchodził moment kiedy radio sie na moment wyłaczało a z bezpieczników znajdujących się pod deską rozdzielcza wydobywał sie króciutki cichy pisk, zaraz potem radio włączało sie i działało dalej ale co chwile sytuacja sie powtarzała. Sprawe rozwiązałem tak , że poprowadziłem osobny kabel od akumulatora ( z bezpiecznikiem 15 ) i pomogło, problem zniknął całkowicie.

Podejrzewałem problem z zasilaniem ale nie sprawdziłem tego jednak tłumacząc sobie fakt iż radio grało prawidłowo u mnie przez 3-miesiące a awaria pojawiła się niedawno ale dzięki za zaangażowanie i rady. <spoko>
Finał jest taki: radio dałem do :D <faja> fachowca, on stwierdził że padnięty jest ''stabilizator napięcia końcówki mocy" <jelen> <oczy> może coś źle sformułowałem ale się na tym nie znam – koszt 80zł. <boje się> <płacze> Wniosek był szybki pomijając pewność co do diagnozy coś się już sypie w radyjku i może to być początek, a ja słucham radja dosyć głośno i będe miał ciągle problem więc sprzedałem <faja> tej złotej rączce radyjko za 100zł.
Po podliczeniu 100zł zarobku, 80zł w kieszeni, + 180zł=360zł jvc nowe na mp3 i 3lata gwarancji :D