Polerka auta – Jak to robiłem krok po kroku.....

Witam wszystkich Forumowiczów!
Przeglądałem forum i postanowiłem opisać jak u mnie wyglądało polerowanie lakieru.
Dodam że porad przed zabiegiem zasięgnąłem u lakiernika i pracowników sklepu z chemią pojazdową.
Zabierając się do pracy, nie miałem nic do stracenia, czerwony lakier w mojej Madzi był spłowiały i miał różne odcienie.
Fakty i mity:
-polerowanie nie usunie z lakieru zarysowań po myjni automatycznej, ewentualnie je spłyci
-na pewno nie wyrównają się nierówności spowodowane korozją
-efekt to błysk lakieru, piękny głęboki i jednolity odcień koloru
Zakupy:
– "futerko" do przyczepienia na tarczę z rzepem do wiertarki – 12,99 Auchan 1 szt.
– tarcza z rzepem do wiertarki – auchan 9,99 1 szt.
– pasta "Tempo" firmy K1 – 9,99 norauto 1 tubka
– pasta konserwująca z woskiem – też firma K1 nie pamiętam nazwy.. 9,99 1 tubka
– 4 ściereczki – im bardziej miękkie tym lepsze cena
2zł?
– sztyft akrylowy do uzupełnienia braków w lakierze- norauto – 9,99
– opcja dla wygodnych- myjnia automatyczna lub ręczna – KONIECZNIE
Czas:
Na pracę najlepiej zarezerwować cały weekend, jak coś robić to dobrze a nie na odpie..
Na polerowanie przeznaczyłem 5 h w sobotę i 4 h w niedzielę
Przebieg:
Po dokładnym umyciu auta wstawiłem je do garażu uciekając przed wzrokiem upierdliwych sąsiadów.Polerowałem po kolei każdy element żeby niczego nie ominąć.
Pierwszą szmatką starlem z elementu kurz który osiadł w drodze z myjni oraz to co się podniosło po wjeździe do garażu. Na drugą szmatkę nałożyłem pastę "Tempo" i dokładnie rozprowadziłem na elemencie.Nie potrzeba jej dużo – jedna tubka wystarczy na 1,5 polerowania calej karoserii. Bardzo ważne: pasta po nałożeniu musi porządnie wyschnąć- nie jak podają na tubce 15 sekund ale nawet 5-8 minut!!! Zasychając rozpuszcza delikatnie wierzchnią warstwę lakieru i nadaje się do polerwania. Potem wiadomo-wiertarka z zainstalowanym futerkiem do ręki i jechane. Praca polega na "zdzieraniu" zaschniętej pasty z lakieru razem z jego delikatną warstewką, bez pośpiechu na niskich obrotach, dokladnie raz przy razie do uzyskania pełnego połysku. I tak każdy element po kolei- odkurzanie-nakladanie pasty-schnięcie-polerowanie.W późniejszych elementach odkurzanie na początku jest bardzo ważne bo pasta przy polerowaniu zamienia się w pył.
Po spolerowaniu "Tempo" wszystkich elementów trzeba z całego auta zetrzeć pył-pozostałość po paście, zwracając szczególną uwagę na uszczelki, szpary, odrowadzenia wody etc.To bardzo ważne po przy zaniedbaniu tego pył dostanie wilgoci i zaschnie w białe plamy.
Odkurzanie skończone-czas na konserwację nowego lakieru (koniecznie)
Do tego trzecia szmatka i element po elemencie -całe auto – pasta konserwująca z woskiem.
Kiedy pasta zaschnie czwartą ostatnią szmatką wcieramy ją w lakier. I Finito.
Pracy dużo szczególnie przy zderzakach ale efekt
mniam.
Pozdrawiam wszystkich i czekam na konstruktywną krytykę oraz własne doświadczenia z polerki.
Przeglądałem forum i postanowiłem opisać jak u mnie wyglądało polerowanie lakieru.
Dodam że porad przed zabiegiem zasięgnąłem u lakiernika i pracowników sklepu z chemią pojazdową.
Zabierając się do pracy, nie miałem nic do stracenia, czerwony lakier w mojej Madzi był spłowiały i miał różne odcienie.
Fakty i mity:
-polerowanie nie usunie z lakieru zarysowań po myjni automatycznej, ewentualnie je spłyci
-na pewno nie wyrównają się nierówności spowodowane korozją
-efekt to błysk lakieru, piękny głęboki i jednolity odcień koloru
Zakupy:
– "futerko" do przyczepienia na tarczę z rzepem do wiertarki – 12,99 Auchan 1 szt.
– tarcza z rzepem do wiertarki – auchan 9,99 1 szt.
– pasta "Tempo" firmy K1 – 9,99 norauto 1 tubka
– pasta konserwująca z woskiem – też firma K1 nie pamiętam nazwy.. 9,99 1 tubka
– 4 ściereczki – im bardziej miękkie tym lepsze cena
– sztyft akrylowy do uzupełnienia braków w lakierze- norauto – 9,99
– opcja dla wygodnych- myjnia automatyczna lub ręczna – KONIECZNIE
Czas:
Na pracę najlepiej zarezerwować cały weekend, jak coś robić to dobrze a nie na odpie..
Na polerowanie przeznaczyłem 5 h w sobotę i 4 h w niedzielę
Przebieg:
Po dokładnym umyciu auta wstawiłem je do garażu uciekając przed wzrokiem upierdliwych sąsiadów.Polerowałem po kolei każdy element żeby niczego nie ominąć.
Pierwszą szmatką starlem z elementu kurz który osiadł w drodze z myjni oraz to co się podniosło po wjeździe do garażu. Na drugą szmatkę nałożyłem pastę "Tempo" i dokładnie rozprowadziłem na elemencie.Nie potrzeba jej dużo – jedna tubka wystarczy na 1,5 polerowania calej karoserii. Bardzo ważne: pasta po nałożeniu musi porządnie wyschnąć- nie jak podają na tubce 15 sekund ale nawet 5-8 minut!!! Zasychając rozpuszcza delikatnie wierzchnią warstwę lakieru i nadaje się do polerwania. Potem wiadomo-wiertarka z zainstalowanym futerkiem do ręki i jechane. Praca polega na "zdzieraniu" zaschniętej pasty z lakieru razem z jego delikatną warstewką, bez pośpiechu na niskich obrotach, dokladnie raz przy razie do uzyskania pełnego połysku. I tak każdy element po kolei- odkurzanie-nakladanie pasty-schnięcie-polerowanie.W późniejszych elementach odkurzanie na początku jest bardzo ważne bo pasta przy polerowaniu zamienia się w pył.
Po spolerowaniu "Tempo" wszystkich elementów trzeba z całego auta zetrzeć pył-pozostałość po paście, zwracając szczególną uwagę na uszczelki, szpary, odrowadzenia wody etc.To bardzo ważne po przy zaniedbaniu tego pył dostanie wilgoci i zaschnie w białe plamy.
Odkurzanie skończone-czas na konserwację nowego lakieru (koniecznie)
Do tego trzecia szmatka i element po elemencie -całe auto – pasta konserwująca z woskiem.
Kiedy pasta zaschnie czwartą ostatnią szmatką wcieramy ją w lakier. I Finito.
Pracy dużo szczególnie przy zderzakach ale efekt

Pozdrawiam wszystkich i czekam na konstruktywną krytykę oraz własne doświadczenia z polerki.