ehh coś wam pokażę ... trochę to druciarskie i do końca z tego dumny nie jestem, ale nic lepszego i prostszego nie byłem w stanie wymyślić w moim MX-6 GE...
Rozebrałem podszybie..
Po czym rozebrałem i wyczyściłem z liści dmuchawę nawiewu – niestety nie mam zdjęć z tego etapu, ale dla niewtajemniczonych – trzeba rozebrać deskę rozdzielczą wokół schowka pasażera by dostać się do śrub trzymających dmuchawę, po odłączać kabelki i takie tam inne sprawy. Dmuchawa czyli silnik z wentylatorem po odkręceniu 3 śrubek opuszcza się w dół i można ją sobie elegancko wyczyścić ... o tak (zdjęcie po montażu):
Korzystając z dobrodziejstw mojego garażu wyciąłem sobie kawałek maty filtracyjnej, naciągnąłem na wlot powietrza do dmuchawy i zacisnąłem opaską plastikową (wymagane sprawne paluszki – w tym miejscu pozdrawiam wszystkie panie

– bo dostęp do wlotu dmuchawy nie należy łatwych), zwaną również "elektryczną' lub "do kabli" hehehe
Tak to wyglądało przed pierwszymi poprawkami:
Opaskę oczywiście skróciłem i mate dociąłem tak by nic nie odstawało, ale też nie za mocno by opaska miała za co trzymać. Przeprowadziłem krótki test, by sprawdzić czy aby na najszybszym biegu nawiewu mata nie wyląduje wessana w dmuchawie. Testy zakończyły się oczywiście pełnym sukcesem, opaska trzyma solidnie już ponad 4 miesiące.
Wiem, że to nie jest szczyt myśli technologicznej i po zimie trzeba będzie rozbierać jeszcze raz podszybie by wymienić mate, ale nie mam już problemów z liśćmi w samochodzie, dmuchawa bez liści w środku pracuje ciszej, tylko podczas testowania nawiewu to z matą – to bez zauważyłem, że z matą słychać delikatny szum powietrza dobiegający z dmuchawy – jednak tylko przy absolutnej ciszy której byłem w stanie doświadczyć tylko w zamkniętym garażu.