Witam. Mam dość poważny problem. Mianowicie dziś znalazłem w samochodzie mysie odchody, z czego wynika, że w aucie jest mysz. Samochód mam dość krótko, więc nie wiem którędy mysz weszła do pojazdu. Z myszą zapewne sobie poradzę przy pomocy łapki na myszy, ale chciałbym uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości. Stąd moje pytanie. Którędy mysz mogła dostać się do samochodu?
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Mysz w Mazdzie 626
Strona 1 z 1
Albo przez otwarte drzwi, albo pod tylnym zderzakiem przez takie kratki, ewentualnie dziura w podwoziu
Całe szczęście dziur w podwoziu nie ma, jeżeli chodzi o korozję
Łapka na myszy nietknięta więc albo mysz sobie wyszła, albo umarła i teraz rozkłada się gdzieś w nawiewie. Już raz tak miałem w Mercedesie Vito. Choć próbowałem, myszy nie udało się z niego usunąć i mimo, że minął już rok, ciągle śmierdzi myszą gdy włączy się nawiew na nogi... Swoją drogą Vito – niby to merceses z 2005 roku, a ma już całą masę dziur od rdzy na wylot. Psuje się w nim w zasadzie wszystko. Po trzech latach (akurat jak się gwarancja skończyła), zmielił się mechanizm otwierający szyby, a nowy był tak drogi, że teraz otwierane i zamykane są na kliny... . Dla porównania Mazda z 1993 roku, w której nie psuje się nic. Nie ma też nawet zalążków rdzy.
Zajrzę pod ten tylny zderzak. Ja podejrzewałem raczej nadmuch, bo tamtędy dostawała się do Vito, ale mam nadzieję, że tu o to zadbali
Dzięki za odpowiedź. Dam znać jak znajdę miejsce którędy się te potwory dostają.
Łapka na myszy nietknięta więc albo mysz sobie wyszła, albo umarła i teraz rozkłada się gdzieś w nawiewie. Już raz tak miałem w Mercedesie Vito. Choć próbowałem, myszy nie udało się z niego usunąć i mimo, że minął już rok, ciągle śmierdzi myszą gdy włączy się nawiew na nogi... Swoją drogą Vito – niby to merceses z 2005 roku, a ma już całą masę dziur od rdzy na wylot. Psuje się w nim w zasadzie wszystko. Po trzech latach (akurat jak się gwarancja skończyła), zmielił się mechanizm otwierający szyby, a nowy był tak drogi, że teraz otwierane i zamykane są na kliny... . Dla porównania Mazda z 1993 roku, w której nie psuje się nic. Nie ma też nawet zalążków rdzy.
Zajrzę pod ten tylny zderzak. Ja podejrzewałem raczej nadmuch, bo tamtędy dostawała się do Vito, ale mam nadzieję, że tu o to zadbali
Dzięki za odpowiedź. Dam znać jak znajdę miejsce którędy się te potwory dostają.
- Od: 3 wrz 2015, 17:52
- Posty: 18
- Auto: Mazda 626 GE 2.5 V6 1993
Znalazłem tą kratkę w bagażniku. Jest tam taka klapka, która odchyla się tylko od wewnątrz, ale myszy są zaradne i rzeczywiście mogła dostać się tamtędy. Mogła, ale dostała się na bank dziurą, którą odkryłem podczas szukania tej kratki Dziura jest za tylnym prawym kołem, w okolicy lewarka. Była wystarczająco duża, żeby mysz dostała się do środka. Teraz pozostało mi tylko ją załatać. Dzięki za pomoc '
EDIT:
Po załataniu dziury za tylnym kołem myszy ciągle właziły do samochodu. Może kiedyś ktoś kto będzie miał ten sam problem skorzysta z tych informacji. Pod maską po lewej stronie (patrząc od przodu) fabrycznie jest dziura na tyle duża, że każda mysz przejdzie. Zapewne powinna być w tym miejscu jakaś zaślepka, ale u mnie takiej nie było. Dziurę zalepiłem i z myszami mam spokój! Jednak jeśli ciągle włażą do samochodu, to proponuję najechać na kanał i rozejrzeć się za dziurami w podłodze, zanim mysz dobierze się do kabli, a to w najlepszym przypadku skończy się niedziałającą lampką sufitową. W najgorszym, pożarem samochodu...
EDIT:
Po załataniu dziury za tylnym kołem myszy ciągle właziły do samochodu. Może kiedyś ktoś kto będzie miał ten sam problem skorzysta z tych informacji. Pod maską po lewej stronie (patrząc od przodu) fabrycznie jest dziura na tyle duża, że każda mysz przejdzie. Zapewne powinna być w tym miejscu jakaś zaślepka, ale u mnie takiej nie było. Dziurę zalepiłem i z myszami mam spokój! Jednak jeśli ciągle włażą do samochodu, to proponuję najechać na kanał i rozejrzeć się za dziurami w podłodze, zanim mysz dobierze się do kabli, a to w najlepszym przypadku skończy się niedziałającą lampką sufitową. W najgorszym, pożarem samochodu...
- Od: 3 wrz 2015, 17:52
- Posty: 18
- Auto: Mazda 626 GE 2.5 V6 1993
ja również miałem podobną przygodę.
W mojej GE mysz dostała się do kabiny najprawdopodobniej poprzez wlot powietrza nad wentylatorem kabinowym przy podszybiu.
W mojej GE mysz dostała się do kabiny najprawdopodobniej poprzez wlot powietrza nad wentylatorem kabinowym przy podszybiu.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6