Ja wymieniałem to wiem

Najpierw padł prawy przód. Wymieniłem tylko jeden, we własnym zakresie, na Kayaba. Było ciężko, bo kupiłem słabe ściągacze do sprężyn. Amortyzator przejechał już z 60.000 km i nic się nie dzieje.
Potem przyszedł czas na prawy tył. Kupiłem też Kayaba. Z braku czasu zleciłem robotę. Ten amortyzator przejeździł ok. 30.000 km i nic się nie dzieje. Zwrócę uwagę, że trzeba BARDZO uważać przy zakupie i zamówić dokładnie taki zamiennik, jaki podaje katalog, bo nie będzie pasował. Sprzedawca z allegro wcisnął mi inny, odesłałem i rok się z nim bujałem, zanim oddał mi pieniądze. Zauważcie, że nie wymieniałem parami a wszystko działa jak należy, również przeglądy samochód przechodzi bez problemu. Po lewej stronie mam amory Tokico, możliwe, że to pierwszy montaż (z lewej strony były takie same).
I jeszcze jedno: gdybym mógł, to wymieniałbym sam. Mechanik niedokładnie ułożył gumowe podkładki pod kielichy i widać to teraz. Być może jest to powodem skrzypienia w prawym tyle, jak jest sucho. Po deszczu nie skrzypi

P.S.
Wszystko co powyżej, to prawda, tylko należy zamienić strony: prawą i lewą
