Strona 1 z 1

Problem z hamulcem przednim

PostNapisane: 30 maja 2008, 13:57
przez rozo
Od pewnego czasu zaczela mi sie podczas jazdy nagrzewac prawa przednia tarcza hamulcowa, poczytalem na forum, diagnoza oczywista: hamulec zapieczony...
Pojechalem do mechanika, okazalo sie, ze nic tam nie jest zapieczone, tylko brakuje takiej malej drucianej sprezynki w ksztalcie U, ktora niby ma rozpychac klocki. Mechanik mowi, ze to raczej nie bedzie ta mala sprezynka, tylko "zuzyty" przewod hamulcowy, ktory nie wpuszcza plynu z powrotem. Czy w 6-cio letnim aucie moga sie te przewody az tak zuzyc, czy moze bedzie to raczej wina tej sprezynki? Chcialbym to wiedziec, przed zakupem ktorejs z czesci, bo mieszkam w Austrii i tutaj przewod kosztuje ok 64 euro, a sprezynka 90 euro (trzeba ja kupic razem z klockami hamulcowymi).

Marcin

PostNapisane: 30 maja 2008, 14:23
przez Grzyby
sprężynki da się kupić osobno – sądzę że w Austrii również nie powinno to być problemem.
Zresztą – możesz kupić w PL z wysyłką do siebie :)


Osobiście nie trafia do mnie teoria z przewodem hamulcowym – nie widzę zwiążku

PostNapisane: 30 maja 2008, 14:42
przez rozo
Gdzie moglbym kupic same sprezynki, bo dzwonilem do serwisu w Polsce i tez powiedzieli, ze tylko razem z klockami. Poza tym nie moge zrozumiec jak taka mala sprezynka moze rozchylic te klocki.

Dla mnie teoria z przewodem tez jest dziwna, ale mechanik powiedzial, ze mieli kilka przypadkow, ze w zacisku wszystko bylo dobrze pozakladane, tloczek chodzil itd. ale mimo to klocki nie odbijaly, wymienili przewod i bylo ok.

PostNapisane: 30 maja 2008, 14:59
przez Grzyby
rozo napisał(a):Gdzie moglbym kupic same sprezynki,

pytaj tu www.carspeed.pl

rozo napisał(a):Dla mnie teoria z przewodem tez jest dziwna, ale mechanik powiedzial, ze mieli kilka przypadkow, ze w zacisku wszystko bylo dobrze pozakladane, tloczek chodzil itd. ale mimo to klocki nie odbijaly, wymienili przewod i bylo ok.

pytaj tu www.autojaksa.com.pl
:)

PostNapisane: 31 maja 2008, 01:07
przez kemot
Ostatnio również miałem taką historie.ponad 700 km musiałem jechać z grzejąca się tarczą.Diagnoza niby prosta elastyczny przewód do wymiany a jednak to nie to.Po wymianie przewodu brak jakiejkolwiek poprawy.Dopiero po przedmuchaniu przewodów aż od pompy hamulcowej dało efekt.Pompa popchała syf który stanął gdzieś w przewodzie i nie pozwalał się cofać płynowi.Po tej czynności jak ręka odjął.

PostNapisane: 31 maja 2008, 10:00
przez marcin1212
mam dokladnie ten sam problem mazda 626 gf 99r jade dzisiaj do mechaniora zobaczymy co u mnie jest nie tak jak wroce to opisze moj problem o ile zrozumiem indyjskiego mechanika mowiacego po angielsku

PostNapisane: 31 maja 2008, 16:26
przez marcin1212
wrocilem u mnie zaciskacz sie zepsul koszt bagatela 150 funtow oj ucierpialem troszke

PostNapisane: 31 maja 2008, 19:40
przez wiesiek5
Ja robie tak , przyjeżdża kilent i mówi że tarcza się grzeje ?
Podnosze auto do góry i koło się ciężko obraca są 2 opcje zapieczony zacisk albo przewód elastyczny .
Odkręcam odpowietrznik i leciutko sie kręci to przewód a jak ciężko nadal to zapieczony cylinderek lub prowadnica.
Można nacisnąć pedał i jeszcze raz sprawdzić blokuje odkręcić odpowietrznik.
Przewody uszkodzone działaja jak zawór zwrotny.
Żadna sprężynka nie rozchyli klocków w połowie mazd nie ma ich wcale.
Wiesiek.

PostNapisane: 31 maja 2008, 22:56
przez kemot
wiesiek5 co prawda to prawda lecz nie do końca.u mnie przewód elastyczny był ok.Wina tkwiła gdzieś w przewodzie metalowym.Dopiero przedmuchanie pomogło.Sam sie dziwiłem.Musze wymienić płyn hamulcowy bo mi jeszcze w innym przewodzie syf stanie.

PostNapisane: 2 cze 2008, 08:42
przez rozo
Problem rozwiazany, trzeba bylo przeszlifowac tloczek, bo bylo na nim troche syfu, ktory dostal sie przez dziure w gumowej oslonie. Wczesniej chyba nie popatrzyli dokladnie, czy sie tloczek rusza...