Klub MazdaSpeed

Poczytałem trochę na forum, ale podobnego przypadku nie znalazłem. Jako, że troche śniegu spadło zachciało mi się poślizgać. Nic wielkiego ot takie tylko delikatne bączki przy parkowaniu na niewielkiej prędkości. Bączka zrobiłem i zaświeciła się kontrolka ABS. Mam tak już drugi raz. Po pierwszym razie przejechałem parę metrów i kontrolka zgasła, a ABS zaczął działać. Teraz pewnie będzie podobnie. Nie wiem tylko, czy ten typ tak ma? Miał ktoś coś podobnego w 626GF? Czy może mam się zacząć bać, bo zaczyna się dziać coś niedobrego z czujnikami z tyłu?

dziubek29
miałem tak w 323 i GF i mam w GW
jak ręczniaka w czasie jazdy zaciągne nie ma absu potem i świeci kontrolka
zatrzymam auto zgasze, dopale i wszystko wraca do normy

bananmin napisał(a):zatrzymam auto zgasze, dopale i wszystko wraca do normy

potwierdzam u mnie tez tak jest, nawet jak stoje w miejscu na sniegu i na pierwszym biuegu kola sie kreca to po czasie tez sie zaswieci ABS odjade troche do przodu ABS gasnie

W żadnym samochodzie tak nie miałem. Dzięki za odpowiedź uspokoiliście mnie .

normalne ... ABS zgłupiał bo nie zgadzała się prędkość kół przednich i tylnych przez zbyt długi czas. Zdarza się tylko gdy za długo ciągniesz za sobą zblokowane tylne koła ale szybko ustępuje – wystarczy przejechać kilkaset metrów lub jak ostro namieszałeś z ręcznym trzeba czasem wyłączyć i włączyć zapłon.

dziubek29 napisał(a):W żadnym samochodzie tak nie miałem.

ha,bo nie miales czterokanalowego ABS-s
calkowicie normalny objaw,nawet na przegladzie technicznym na rolkach tak Ci zrobi.Mi diagnosta nie chcial podbic przegladu,bo mam niby uszkodzone hamulce

Wszystko wyjaśnione, ale i ja powiem, że normalne. Poślizgalo się trochę na ręcznym i to samo miałem