Podkreślam też że Madziocha jest moim pierwszym bolidem a sprawy techniczno/motoryzacyjne poznaję na zasadzie prób i błędów,także mogę pisać trochę laikowato.Otóż...od około dwóch dni coś zaczęło dziać się ze sprzęgłem,nie wdając się w szczegóły w końcu zanurkowałem pod pedały i wykryłem winowajcę-rozwalona uszczelka od pompy,tam gdzie wchodzi popychacz,okazało się że owa uszczelka zwyczajnie pękła.
Moje pytanie brzmi-czy wystarczy wymienić samą uszczelkę czy całą pompę? nie zlokalizowałem wycieków w tym miejscu etc (być może dlatego że jakiś tydzień wcześniej solidne napsikałem całe okolice pedału sprzęgła wd40) i jestem w tym zielony. I jaki byłby ewentualny koszt naprawy w warsztacie? z góry dzięki
Dodam że sprzęgło od dawna "skrzypiało" i jak mi się wydaje była to wina rzeczonej uszczelki (kiedy pękła skrzypienie ustało)