Strona 1 z 2

Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 17 sie 2011, 16:20
przez 89matthew89
Witam
Zabrałem się do wymiany gum stabilizatora z przodu w porównaniu do tyłu dostęp jest bardzo ograniczony. Czy ktoś wymieniał sam i mógłby mi udzielić parę rad. Dokopałem się na forum ze trzeba opuścić "sanki" ale nie robiłem nigdy tego wiec przydało by się trochę więcej szczegółowych informacji co odkręcić ? gdzie przytrzymać ? , super przydatna byłaby fotorelacja .
Może ktoś zaznaczyć na tym obrazku co najpierw i które śruby ?
Obrazek
Ile mechanik weźmie za taka robotę bo nie wiem czy warto się męczyć ? :)

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 17 sie 2011, 21:51
przez arczizioom
Ja wymieniałem ostatnio łączniki z przodu i uwierz że była to katorga. Znajomy mechanik wziął tylko 20zł bo podobno wymiana jednego w niemcu to 15min ale nie u nas. Zeszło mu 4h! nie opuszczał sanek górną nakrętkę przecinał fleksem a dolną próbował odkręcać a jak nie szła to przecinał przecinakiem nie ma podejścia fleksem bo bliski jest manszeta.

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 17 sie 2011, 22:19
przez Dominator
wymieniałem dzisiaj łącznik z przodu, bez zdejmowania wachacza 3 godz! właśnie tak jak pisze arczizioom, słabe dojście szlifierką, a śruby jak z plasteliny i się obrabiają. Kilka tygodni temu jak zdjąłem [waaaco?] z drugiej strony i dostęp był ok, to poł godziny i po sprawie. Co do wymiany gum stabilizatora ponoć wystarczy odkręcic obejmę, odgiąć i guma wyjdzie, ktoś tak zmieniał na forum
coco-jumbo napisał(a): Wyciągnięcie gumy stabilizatora nie zajęło dużo czasu, wystarczy odkręcić drążek oraz dwie śruby trzymające obejmę gumy kluczem 14. W tym miejscu nie da się jednak wycjągnąć obejmy dlatego wystarczy lekko podważyć samą obejmę do góry, żeby potem guma się lżej przesuwała i następnie całość gumę wraz z obejmą przesuwamy jakieś 10cm w stronę środka auta tam już jest więcej miejsca więc można to na spokojnie wyciągnąć. Jutro lecę po gumę i mam nadzieję że już stuków nie będzie ;) Jeszcze nie sprawdzałem gumy z drugiej strony jednak tutaj problemu nie było i nie trzeba sanek zdejmować

Link do tego viewtopic.php?f=125&t=86202&p=2062810&hilit=stabilizatora#p2062810 ale tam akurat o sworzniu było a wspominali o gumie przy okazji..

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 17 sie 2011, 22:35
przez 89matthew89
no właśnie trzeba ta obejmę(2 śrubki) odkręcić tylko że podejścia nie ma i sanki trzeba opuścić i z tym mam problem

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 17 sie 2011, 23:11
przez Dominator
Spróbuj zdjąć kolo i wtedy spróbuj dostać do tej obejmy. Jak kombinacje nic Ci nie pomogą od różnych stron i sprzęt techniczny w wyposażenie kluczy nie da rady, to musisz niestety sanki zdjąć. Reke tam da sie wsadzić bez problemu, próbowałem dzis, ale z kluczem juz rozumie ze jest gorzej. Wymieniłem łączniki i wstępnie cisza wiec nic dalej nie ruszam..

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 18 sie 2011, 20:37
przez 89matthew89
Ok gumy wymienione i po kłopocie :) (bez opuszczania sanek) za pomocą klucza w kształcie bumeranga :D (14zł w Castoramie) Najlepsze było to ze gumy były jeszcze całkiem całkiem nie przetarte <glupek2>
Jeszcze przy okazji zobaczyłem ze osłona amortyzatora pękła ehhh :(

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 18 sie 2011, 20:46
przez Dominator
Czyli chyba wielkiego sensu nie bylo wymieniać.. A łączniki zmieniałes? Jak po zabiegu, cisza ?
Ja mam urwane z tylu, opadły na kielich, ale nie zamierzam wymieniać.

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 18 sie 2011, 20:53
przez 89matthew89
Właśnie zacząłem trochę od d... strony :D Trochę ucichło ale nadal stuka , łączniki w sobotę będę miał . A gumy wymieniłem dlatego ze myślałem ze będą w takim samym stanie jak z tyłu czyli metal o metal tarł (13 zł/szt Yamato wiec nie pieniądz) :)

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 18 sie 2011, 20:59
przez Dominator
To poduszki na stabilizatorze juz masz z glowy i powinny do końca życia auta wytrzymać :) Wymień łączniki wlasnie, ja juz myslalem ze poduszki mi walnely przy mocowaniu amortyzatora, bo popękane sa, a okazało sie ze jeden łącznik robił tyle "krzyku" ze tak to określe. Ale musisz byc cierpliwy przy wymianie, bo to mozolna praca.

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 19 sie 2011, 21:33
przez MarTnes
Na co tyle zachodu z tą wymianą łączników?
1. Ja kupiłem 2 łączniki stabilizatora na przód. Koszt 55zł/szt. Nie pamiętam firmy, ale były japońskie.
2. Potem pojechałem do ASO Hyundaia i Seata.
3. Operacja trwała 1 godzinę 30 minut. Koszt wymiany obu łączników to 40zł !

I po kłopocie. Stuki ucichły, wszystko jest jak należy :D

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 19 sie 2011, 21:45
przez Dominator
W sumie to tanio to Cie kosztowało, az za tanio jak na pracę mechaników w aso. Ale dla własnej satysfakcji mogłeś sam spróbować wymienić ;) w jednym przypadku moze pójść szybko, w innym bedzie zabawa na całe popołudnie.

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 19 sie 2011, 21:51
przez MarTnes
Cena za usługę bardzo miło mnie zaskoczyła. Spodziewałem się wyższej.
Niestety brak kanału w garażu, stąd niemożność czerpania satysfakcji z naprawy samemu :P

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 19 sie 2011, 22:08
przez Dominator
Kanał nie byl mi potrzebny, choć przyznam ze mógłby byc pomocny :) obys juz nie mial potrzeby wymieniać ich u siebie :)

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 20 sie 2011, 00:15
przez 89matthew89
Ja wymieniałem gumy stabilizatora w kanale który ma 30 cm max :D ale za to jest satysfakcja jak to dominator napisał :D dziś łączniki z rańca pójdą w ruch już namoczone WD-40 :D

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 20 sie 2011, 06:58
przez tomxl
89matthew89 napisał(a):dziś łączniki z rańca pójdą w ruch już namoczone WD-40


Nie sądze aby udało Ci sie je odkrecić , na 90% bedą do wycięcia :>

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 20 sie 2011, 08:31
przez Dominator
A że dostęp do nich ciężki to w ruch pójdą "partyzanckie" sposoby typu brzeszczot, przecinak, wiertarka, co nieco szlifierka mozna, ale niewiele.. Powodzenia tak czy inaczej :)

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 20 sie 2011, 19:22
przez thy
Temat jest ciekawy, rzec by można pionierski...i rozwojowy :) można podejść kilkoma metodami, ja polecam zerwać stary łącznik na dole, przewiercić kikut/kulę pozostałą na wahaczu na wylot, zaprzeć kulkę przez powstały wcześniej otwór czymś stalowym i następnie odkręcić nakrętkę z drugiej strony mocowania łącznika na wahaczu jakby nigdy nic. U góry to tylko flex zostaje niestety. To tyle z mojej strony :) cisza w przodzie... nieoceniona!!

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 20 sie 2011, 19:43
przez 89matthew89
I po robocie prawy łącznik odkręciłem w 20 min obie śruby nie robiły problemu po wcześniejszym namoczeniu ich i wyczyszczeniu druciakiem natomiast lewy był uparty :) górna śruba szlifierka kątowa po troszeczku obkrecajac co jakiś czas śrubę później mesel+młotek .Na dolną śrubę przy wahaczu zaopatrzyłem się w wiertło takie fest (do nierdzewki) i rozwierciłem od strony gdzie jest wgłębienie na klucz ampolowy przez całą nakrętkę i tak samo na koniec mesel + młotek i łącznik ustąpił <jupi> klucz w kształcie bumeranga tez był przydatny :D
Nareszcie błoga cisza :D

Re: Wymiana gum i łączników stabilizatora przód

PostNapisane: 20 sie 2011, 20:43
przez Dominator
Tak jak powiedział Thy temat rzeczywiście rozwojowy, co łącznik to inna metoda rozbiórki ;) kawalek pręta z bolcami na końcu a potrafi tyle krwi napsuc.. Ale błoga cisza po, wszystko wynagradza. Nawet złamane wiertlo tak jak w moim przypadku :D

PostNapisane: 20 mar 2012, 00:30
przez lasic100
A jak się ma wymiana tylnych łączników stabilizatora ? Czy wystarczy teoretycznie odkręcić 2 śruby i podmienić łączniki ? Czy może jest bardziej kłopotliwa (i dodatkowo w przypadku zapieczonych śrub trzeba użyć poważniejszego sprzetu :) )

Pozdrawiam