Dojechałem do domu powietrze zeszło dopiero po godzinie. Całą noc samochód stał na kapciu.
Na następny dzien załozylem zapas i chyba rozwaliłem ten plastikowy pierścień od alufelg.
Delikatne coś stuka mi w prawym kole przy ruszaniu, jak zbyt gwałtownie zahamuję, ewentualnie czasem nawet jak odpalam samochód. Obczaiłem i sworzeń, wszystkie manszety są całe, tak wiec przegub odpada, końcówa drążka też cała. Łożysko na swoim miejscu...
Czy jest to możliwe że to ten pierścień???
Ewentualnie może koło było niedokręcone i coś może sie przy tarczy wypaczyło.
Proszę o jakąś poradę.
P.S Jak jadę płynnie z większymi prędkościami i nie ma nagłych zmian obrotów to nic się nie dzieje