Wydech bez dziur lecz głośny
Tylko że po lifcie sprawdzałem i też tak było. Też basowy dźwięk w kabinie a na zewnątrz cicho. Możliwe że ten typ tak ma lecz nie wierzę że tak wyszło z fabryki. Na myśl przychodzi mi jeszcze, że mamy fabryczne tłumiki, które wydają się pozornie dobre, bo nie są przegnite na wylot, lecz wewnątrz mogą być już wypalone i pordzewiałe. U mnie tylny na pewno, skoro było w nim tyle wody, i dopiero wyleciała całkowicie jak dziurkę zrobiłem. Swoją drogą oczywiście przenoszą poduszki.
Jeszcze jedno. Sam sinik jest cichy, gdyż nie słychać go wcale na wolnych obrotach, może to też świadczy że wystarczy mu wydech bardziej stłumić.
Jeszcze jedno. Sam sinik jest cichy, gdyż nie słychać go wcale na wolnych obrotach, może to też świadczy że wystarczy mu wydech bardziej stłumić.
- Od: 5 wrz 2011, 11:41
- Posty: 91
- Skąd: Siedlce
- Auto: 626 99" 2.0 GW Exclusive
rozgrzebałem wczoraj nadkole i wytłumiłem zbiornik spryskiwacza, złożyłem wszystko do kupy, przejechałem się... no super, zostało tylko trochę z tego dudnienia, prawie jestem zadowolony (samochód ciepły). Dziś rano po przymrozku odpalam samochód a tu sic ... znowu to samo, dudel jak w puszce
. Dudel dobywa się właśnie gdzieś z prawej strony – rzeczywiście okolice zbiornika spryskiwaczy, ale ten nie ma prawa dudnić bo jest poprawiony. Przy dotykaniu błotnika i zderzaka daje się wyczuć wyraźną wibrację. Jakby zderzak albo coś za nim było luźne... przy naciskaniu nadkola i zderzaka wygląda jakby miało to wpływ na zmniejszenie hałasu. Co dziwne jak silnik jest ciepły to tego nie ma
Powoli dochodzę do wniosku, ze winny właśnie jest wydech, szczególnie teraz może zamarzać w nim woda. wibracje z wydechu mogą się przenosić do środka do tego rzeczywiście może być w środku skorodowany i dlatego głośny.
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
Więc zrób jak pisałem. Otwórz z tyłu klapę i zobacz czy jest większy bas w kabinie jak odpalisz. Jak tak to od wydechu. Weź kilka kocy i wyłóż bagażnik, wnęką zapasu. Powinno być ciszej, jeśli to basuje tłumik.
- Od: 5 wrz 2011, 11:41
- Posty: 91
- Skąd: Siedlce
- Auto: 626 99" 2.0 GW Exclusive
gslaw
Mam nadzieje że wytłumiłeś w tym miejscu gdzie taki jak by zaślepiony wylot ze zbiornika wchodzi w otwór w pasie, jeśli nie to musisz podziwiać odkręcone nadkole jeszcze raz
A i u mnie też była różnica zimny-ciepły.
Mam nadzieje że wytłumiłeś w tym miejscu gdzie taki jak by zaślepiony wylot ze zbiornika wchodzi w otwór w pasie, jeśli nie to musisz podziwiać odkręcone nadkole jeszcze raz
A i u mnie też była różnica zimny-ciepły.
Witam ja sie podczepie pod temat wydechu w mojej madzi wysypal sie katalizator i chciałbym wstawic strumienice zamiast niego, i tutaj prosze o pomoc czy musi byc jakas specjalna strumiencia do tego silnika czy " pierwsza lepsza"
?? Mazda 626 2.0 115 koników.
- Od: 12 wrz 2008, 23:23
- Posty: 7
- Skąd: Jelenia Góra
- Auto: Madzia 626
Dzięki tomek, będę próbować aczkolwiek to jest pewne, że to wielkie poranne dudnienie dochodzi z oklic nadkola. Reszta to pewno właśnie wydech.
verycoolman dokładnie zrobiłem tak jak piszesz. wymontowałem cały zbiornika ten ślepy picek okleiłem taśmą powertape a pod śruby dałem piankę neoprenową – wszystko było miękko sztywno, żadnego luzu.
Rzeczywiście będę musiał to jeszcze raz rozgrzebać. Wieczorem zostawię rozkręcone nadkole a rano popatrzę co tak nak...wia, ale to dopiero pojutrze.
pzdr.
verycoolman dokładnie zrobiłem tak jak piszesz. wymontowałem cały zbiornika ten ślepy picek okleiłem taśmą powertape a pod śruby dałem piankę neoprenową – wszystko było miękko sztywno, żadnego luzu.
Rzeczywiście będę musiał to jeszcze raz rozgrzebać. Wieczorem zostawię rozkręcone nadkole a rano popatrzę co tak nak...wia, ale to dopiero pojutrze.
pzdr.
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
kepke84 napisał(a):Witam ja sie podczepie pod temat wydechu w mojej madzi wysypal sie katalizator i chciałbym wstawic strumienice zamiast niego, i tutaj prosze o pomoc czy musi byc jakas specjalna strumiencia do tego silnika czy " pierwsza lepsza"?? Mazda 626 2.0 115 koników.
Żadnych strumienic, tylko kawałek rury o tej samej średnicy.
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
gslaw napisał(a):Dzięki tomek, będę próbować aczkolwiek to jest pewne, że to wielkie poranne dudnienie dochodzi z oklic nadkola. Reszta to pewno właśnie wydech.
U mnie już jest cicho. Silnik tylko mruczy przy spokojnej jeździe. Bas jest trochę jak jest przeciążony za małymi obrotami. Po części były to poduszki lecz głównie basuje wydech i z niego przenosie się na puchę kabiny. Słychać wyraźniej po otwarciu klapy. Chociaż pozornie wygląda wszystko na ok. Problem znany posiadaczom diesli i nawet jest fotorelacja z wygłuszania. Akurat przejechałem się dopiero teraz dalej, gdyż mam pod domem na co dzień, drugie małe auto z gazem. Oczywiście wyłożony bagażnik kocami. Teraz kupię maty izolacyjne i jak nie wiele pomogą to wymienię tłumik, bo z pewnością zgnił od wody od środka. Zbiornik sprawdzałem i nic tam nie widzę. Przykręcony prawidłowo więc nie ma prawo rezonować. Równie dobrze może ten po drugiej stronie z płynem do chłodnicy. Rozumiem jeszcze gdyby był pusty to coś tam przenosi od drgań.
- Od: 5 wrz 2011, 11:41
- Posty: 91
- Skąd: Siedlce
- Auto: 626 99" 2.0 GW Exclusive
niestety jeszcze nie miałem okazji udać się do mechanika z problemem buczenia...
poczyniłem jednak pewne obserwacje:
1. Mocno buczy tylko na zimnym (bo zawsze troszkę buczy), ssanie 1500 rpm
2. podczas tego buczenia mocno drży przedni zderzak, szczególnie z prawej strony
3. wyraźne wibracje czuć na przednich kołach (widać ręcznie i wzrokowo),
4. powyższe zanika gdy silnik się nagrzeje, przy nominalnych 700rpm prawie go nie słychać, przy dodaniu gazu i obr 1500rpm buczenie się pojawia ale nie jest to to samo co na zimnym, jest dużo mniej uciążliwe wręcz akceptowalne,
5. na ciepłym prawie brak wibracji na przednich kołach i zderzaku
6. jeżeli chodzi o poduszki i wibracje zrobiłem następujący eksperyment: silnik ciepły, wyjąłem jedną fajkę od świecy i uruchomiłem na trzech cylindrach – silnik zaczął się mocno trząść, w kabinie jednak tego "MOCNEGO" buczenia brak, nawet przy 1500rpm – czyli to jednak raczej nie poduszki silnika.
obstawiam jednak wydech, może przy niższych temp zbiera się w nim dużo wody a jak odparuje (lub zostanie wydmuchana) zaczyna działać poprawniej – taka hipoteza...
poczyniłem jednak pewne obserwacje:
1. Mocno buczy tylko na zimnym (bo zawsze troszkę buczy), ssanie 1500 rpm
2. podczas tego buczenia mocno drży przedni zderzak, szczególnie z prawej strony
3. wyraźne wibracje czuć na przednich kołach (widać ręcznie i wzrokowo),
4. powyższe zanika gdy silnik się nagrzeje, przy nominalnych 700rpm prawie go nie słychać, przy dodaniu gazu i obr 1500rpm buczenie się pojawia ale nie jest to to samo co na zimnym, jest dużo mniej uciążliwe wręcz akceptowalne,
5. na ciepłym prawie brak wibracji na przednich kołach i zderzaku
6. jeżeli chodzi o poduszki i wibracje zrobiłem następujący eksperyment: silnik ciepły, wyjąłem jedną fajkę od świecy i uruchomiłem na trzech cylindrach – silnik zaczął się mocno trząść, w kabinie jednak tego "MOCNEGO" buczenia brak, nawet przy 1500rpm – czyli to jednak raczej nie poduszki silnika.
obstawiam jednak wydech, może przy niższych temp zbiera się w nim dużo wody a jak odparuje (lub zostanie wydmuchana) zaczyna działać poprawniej – taka hipoteza...
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
Miałem problem dużej ilości wody w układzie wydechowym (Ford Escort 1.4). Zbierało jej się tak dużo, że zimą wielokrotnie zamarzała i nie mogłem uruchomić silnika. Usterka była bardzo trudna do zdiagnozowania – pomógł wywiercony mały otwór w tłumiku końcowym. Nie było żadnych innych symptomów- drżenia podzespołów, wysokich obrotów lub ich falowania, buczenia, czy też warczenia. To był jednak kapryśny ford.
Mazdą (626, 2.0 benzyna) od kilku miesięcy jeżdżę codziennie na krótkich odcinkach: 5-8 km. Teoretycznie powinienem mieć analogiczny problem, ale nie mam.
Mazdą (626, 2.0 benzyna) od kilku miesięcy jeżdżę codziennie na krótkich odcinkach: 5-8 km. Teoretycznie powinienem mieć analogiczny problem, ale nie mam.
- Od: 28 sty 2011, 22:10
- Posty: 31
- Skąd: 65-140 Zielona Góra
- Auto: Mazda 626 GW, poj. 2,0 benzyna, 1998 r.
Wywierć też dziurkę, a zobaczysz jak się będzie woda lała:). Gslaw, pozostaje Ci wymiana tłumików. Najlepiej tego środkowego też, bo on oryginalnie musi być kiepski, skoro jest taki wąski. Na poduszce poluzowałeś i jest tak samo? Jeśli nie poduszki więc to tłumiki. Buczenie będzie wtedy mocniejsze przy podniesionej tylnej klapie i najlepiej z tyłu to słychać. No i zapewne czytałeś pomaga wygłoszenie bagażnika. Dla porównania znajdź w okolicy mazdę i sprawdź. Ja wczoraj taką jak moja oglądałem w okolicy, bo ktoś sprzedawał. Nawet warkotu silnika nie było słychać bo buczenie zagłuszało, w dodatku w całym zakresie obrotów.
- Od: 5 wrz 2011, 11:41
- Posty: 91
- Skąd: Siedlce
- Auto: 626 99" 2.0 GW Exclusive
witam,
jeszcze nic nie robiłem poza poszukiwaniami na forum i znalazłem dwa tematy gdzie opisuje się problem buczenia:
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=90913&hilit=buczy+na+zimnym
i
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=89&t=45344
z powyższych wynika, że mazda ma ogólnie problemy z poduszkami silnika i one są odpowiedzialne za wszelkie hałasy i drgania wewnątrz kabiny podczas gdy na zewnątrz wygląda, że wszystko jest ok.
jeszcze nic nie robiłem poza poszukiwaniami na forum i znalazłem dwa tematy gdzie opisuje się problem buczenia:
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=90913&hilit=buczy+na+zimnym
i
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=89&t=45344
z powyższych wynika, że mazda ma ogólnie problemy z poduszkami silnika i one są odpowiedzialne za wszelkie hałasy i drgania wewnątrz kabiny podczas gdy na zewnątrz wygląda, że wszystko jest ok.
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
U mnie silnik równiez wpada w dość spore wibracje jak na benzynowy silnik. Zauważyłem ze poduszka pod akumulatorem jest luźna. Szarpiac silnikiem widac jak sie porusza. Nie wiem czy taka jest elastyczna czy po prostu do wymiany. Możecie to sprawdzić (użytkownicy GF benzynowych)
Dzięki za pomoc z góry
Dzięki za pomoc z góry
http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=87724
Sprzedam nowe reperaturki tylnych błotników do MAZDY PREMACY – Made by KLOKKERHOLM
697-991-984 lub PRIV

Uploaded with ImageShack.us
Sprzedam nowe reperaturki tylnych błotników do MAZDY PREMACY – Made by KLOKKERHOLM
697-991-984 lub PRIV

Uploaded with ImageShack.us
gslaw napisał(a):witam,
jeszcze nic nie robiłem poza poszukiwaniami na forum i znalazłem dwa tematy gdzie opisuje się problem buczenia:
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=115&t=90913&hilit=buczy+na+zimnym
i
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=89&t=45344
z powyższych wynika, że mazda ma ogólnie problemy z poduszkami silnika i one są odpowiedzialne za wszelkie hałasy i drgania wewnątrz kabiny podczas gdy na zewnątrz wygląda, że wszystko jest ok.
Poduszki swoją drogą, lecz bez nich też jeszcze buczy gdyż przenosi się rezonans na budę z tłumika. Podeprzyj silnik na lewarku, odkręć wszystkie poduszki i będziesz wiedział czy to przez nie. Proste
- Od: 5 wrz 2011, 11:41
- Posty: 91
- Skąd: Siedlce
- Auto: 626 99" 2.0 GW Exclusive
witam,
następne spostrzeżenia,
czym chłodniej jest na dworze tym bardziej usterka daje mi się we znaki. Latem było to prawie niezauważalne, silnik szybko się nagrzewał.
Buczy i wibruje tylko na zimnym i tylko na ssaniu, silnik jest w zasadzie głośny w całym zakresie obrotów.
Nawet jak się nagrzeje buczenie zmniejsza się w niewielkim stopniu. Gdy jest już ciepły po przejechaniu około 4km, to po 10 – 15 min postoju z wyłączonym silnikiem, po ponownym uruchomieniu okazuje się że jest to inny samochód. Nie buczy (buczenie jest delikatne i tylko przy 1500 obr) i nie wibruje, zachowuje się normalnie. Przyspiesza również normalnie.
Moim zdaniem cały ten problem ma dużo wspólnego z pracą silnika na ssaniu. Nie wiem czy mieszanka jest za bogata czy za uboga – szukałem definicji ssania, ale nie znalazłem.
Co steruje ssaniem, komputer i czujniki temperatury?
A co steruje doborem właściwej mieszanki? Komputer i sonda lambda analizująca skład spalin?
Czy (wadliwa) sonda lambda może być odpowiedzialna za niewłaściwą pracę silnika na ssaniu i gdy jest zimny?
W związku z niewłaściwą pracą silnika na źle dobranej mieszance wibracje są tak duże, że poduszki nie dają sobie z nimi rady i przenoszą wibrację na całe auto...
Czy moje rozumowanie jest właściwe?
następne spostrzeżenia,
czym chłodniej jest na dworze tym bardziej usterka daje mi się we znaki. Latem było to prawie niezauważalne, silnik szybko się nagrzewał.
Buczy i wibruje tylko na zimnym i tylko na ssaniu, silnik jest w zasadzie głośny w całym zakresie obrotów.
Nawet jak się nagrzeje buczenie zmniejsza się w niewielkim stopniu. Gdy jest już ciepły po przejechaniu około 4km, to po 10 – 15 min postoju z wyłączonym silnikiem, po ponownym uruchomieniu okazuje się że jest to inny samochód. Nie buczy (buczenie jest delikatne i tylko przy 1500 obr) i nie wibruje, zachowuje się normalnie. Przyspiesza również normalnie.
Moim zdaniem cały ten problem ma dużo wspólnego z pracą silnika na ssaniu. Nie wiem czy mieszanka jest za bogata czy za uboga – szukałem definicji ssania, ale nie znalazłem.
Co steruje ssaniem, komputer i czujniki temperatury?
A co steruje doborem właściwej mieszanki? Komputer i sonda lambda analizująca skład spalin?
Czy (wadliwa) sonda lambda może być odpowiedzialna za niewłaściwą pracę silnika na ssaniu i gdy jest zimny?
W związku z niewłaściwą pracą silnika na źle dobranej mieszance wibracje są tak duże, że poduszki nie dają sobie z nimi rady i przenoszą wibrację na całe auto...
Czy moje rozumowanie jest właściwe?
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
Nie no chyba popadasz w lekką paranoję
Sonda lambda i wibracje na samochodzie? Bez przesady...
Może zrób tak jak kolega tomek626 sugerował. Odkręć poduszki, podeprzyj silnik i wtedy będziesz wiedział czy to ich wina. Poza tym dziurkę w wydechu wierciłeś tak jak już tutaj ktoś pisał?
Może zrób tak jak kolega tomek626 sugerował. Odkręć poduszki, podeprzyj silnik i wtedy będziesz wiedział czy to ich wina. Poza tym dziurkę w wydechu wierciłeś tak jak już tutaj ktoś pisał?
- Od: 14 kwi 2008, 19:17
- Posty: 810
- Skąd: Tomaszów Mazowiecki
- Auto: Mazda 626 GF 2.0 '97 115 KM – była.
tak, dziurka wywiercona w końcowym tłumiku – nic to nie zmieniło.
Lucas, dla mnie silnik na ssaniu ewidentnie źle pracuje... co zatem steruje tą pracą i doborem mieszanki?
no chyba komputer i czujniki, w tym sonda... kable WN i świece mam nowe.
Rozumiem, że jak madzia była nowa to takich cyrków nie było...
Lucas, dla mnie silnik na ssaniu ewidentnie źle pracuje... co zatem steruje tą pracą i doborem mieszanki?
no chyba komputer i czujniki, w tym sonda... kable WN i świece mam nowe.
Rozumiem, że jak madzia była nowa to takich cyrków nie było...
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6