No dokładnie.
Jakiś miesiąc temu miałem kurs z Wejherowa do Polic i tego samego dnia powrót.
Dzień wcześniej wymieniłem świece na nowe. Wyzerowane spalanie na kompie.
Byłem miło zaskoczony spalaniem 7,2 l gdy wracałem, a cisnąłem w zasadzie jednym ciągiem 90-130 km/h.
Niestety na światłach dało się czuć bardzo ostry zapach gazu – nawet gdy silnik był rozgrzany.
Wywnioskowałem, że komputer podaje paliwo na parametrach starych świec. Więc po przyjeździe odłączyłem klemy, aby się nauczył ponownie obrotów ale już na nowych świecach.
Zapach gazu zniknął.
Niestety od odłączenia klem robię góra kilkanaście km i to po mieście.
Spalanie pokazuje 9,5l.
Gdy jadę do narzeczonej (ok 33km) w jedną stronę to spadnie tak do 9,2l.
A tak jest jak piszesz, od czasu do czasu coś tam zafaluje, ale jest o wiele lepiej.
Ciekawe jak długo...
Ale mam lepszą zagwozdkę na forumowiczów.
Od dość dawna zauważyłem, że gdy autko stoi kilka godzin na ostrym słońcu i odpalam to nie chodzi na wszystkich garach. Nawet po wymianie świec i kabli!
Jakiś czas temu mnie to zastanawiało, bo raczej powinno tak być gdy jest spora wilgoć (przebijanie na kablach). A tu sucho jak na Saharze, a nie chodzi na wszystkich garach. Gdy przejdzie na gaz objawy znikają. Wskazuje to na układ paliwowy?
A może to związane z tym?
viewtopic.php?f=60&t=88826&p=1674345#p1674345