Wczoraj zauważyłem plamę pod autem. Po przejechaniu kilku km i zaparkowaniu plama znowu była. Po nocy w garażu nic już nie kapało ale wahacz (lewe koło) był jeszcze mokry i kropla wisiała. Wcześniej nic takiego nie miało miejsca, a jestem pewny bo wczoraj robiłem przegląd rejestracyjny i facet by się zapewne do tego przyczepił. Codziennie parkuję w garażu i plam nie ma.
Czy jest możliwość żeby coś takiego się pojawiło po przeglądzie? Auto solidnie szarpali, wyginali. Usterek nie stwierdzono. Jest to tłuste, ale nie tak jak olej na bagnecie. Oleju nie ubywa. Troszkę mniej wody w chłodnicy ale po ok 15 tysiącach od wymiany 100 gram to chyba nie zbyt duży ubytek. Płyn hamulcowy i wspomagania też w normie. Proszę o jakieś sugestie.
