
Jesienią jak jeszcze bylo ciepło tak kolo 20*C na zimnym przy starcie miałem 800 o/min. Powiem wam, że zima przy -20*C u mnie obroty zaraz po odpaleniu falowały do 1200 o/min, zaś przy temp. +3 do -6 silnik na początku chwyta 900-1000 o/min. Po 2-3 min rozruchu spadają do 2 kreski pod 1k czyli około 800 o/min i są równomierne. Takie zjawisko falowania silnika na starcie jest normą ze względu, że auto samo na ssaniu dobiera sobie obroty przy rozruchu. Z tego co wiem prawidłowo mają być 2 kreski pod 1k jak się nagrzeje

. Przy tych obrotach silnik mi bardzo ładnie pracuje i równo. Jak się otworzy maskę, to nie widać żadnej kołysanki silnikiem bez względu czy jest zimny czy rozgrzany

.