Problem z mocą w 626 2.0 TD

Witam, parę dni temu kupiłem Mazdę 626 2.0 TD 90KM kombi z 1998r. i już zaczęły się pierwsze problemy 
Auto na niskich obrotach nie ma prawie w ogóle mocy, zaczyna jako tako iść dopiero od jakiś 2,5 – 3 tys. obrotów, wtedy słychać świst turbo. Przy niższych obrotach np. przy ruszaniu ze świateł idzie jak czołg na początku, dopiero od 3 biegu jako tako zaczyna łapać, wcześniej tak jakby prawie nie reagował na pedał gazu, przyspiesza bardzo powoli, na rozgrzanym silniku jest trochę lepiej tak mi się wydaje. Do tego dzisiaj rano odpaliłem go z małymi problemami i przez kilka km zanim zdążył się dobrze nagrzać praktycznie nie dało się jechać, mocy zero, szarpało go jak szalonego, dławił się. Ledwo podjechałem pod górkę, musiałem go trzymać na dwójce przy 4 tys obrotów bo inaczej nie chciał jechać a i na tej dwójce słabo jechał bo szarpało go i się dławił. Po przejechaniu 5km przestał się dławić ale dalej był słaby. Ktoś coś z tego wywnioskuje? Z góry dzięki za pomoc, jestem nowy w Mazdach dlatego proszę o wyrozumiałość.
Auto na niskich obrotach nie ma prawie w ogóle mocy, zaczyna jako tako iść dopiero od jakiś 2,5 – 3 tys. obrotów, wtedy słychać świst turbo. Przy niższych obrotach np. przy ruszaniu ze świateł idzie jak czołg na początku, dopiero od 3 biegu jako tako zaczyna łapać, wcześniej tak jakby prawie nie reagował na pedał gazu, przyspiesza bardzo powoli, na rozgrzanym silniku jest trochę lepiej tak mi się wydaje. Do tego dzisiaj rano odpaliłem go z małymi problemami i przez kilka km zanim zdążył się dobrze nagrzać praktycznie nie dało się jechać, mocy zero, szarpało go jak szalonego, dławił się. Ledwo podjechałem pod górkę, musiałem go trzymać na dwójce przy 4 tys obrotów bo inaczej nie chciał jechać a i na tej dwójce słabo jechał bo szarpało go i się dławił. Po przejechaniu 5km przestał się dławić ale dalej był słaby. Ktoś coś z tego wywnioskuje? Z góry dzięki za pomoc, jestem nowy w Mazdach dlatego proszę o wyrozumiałość.