Pompa wtryskowa czy coś innego?

Witam. Mam problem ze swoją mazdą. W serwisie mazdy drapiąc się mocno w głowę zdiagnozowano mi że jest to najprawdopodobniej pompa wtryskowa, ale zrobili to trochę bez wiary, a czytając tutaj forum stwierdziłem że niekoniecznie zgadzają mi się wszystkie objawy.
A więc: odpala bez problemu zarówno na zimnym jak i na ciepłym silniku na przysłowiowy widok kluczyka.
Jak go odpalę na zimnym przez ok. 8-10 km jeździ bez zarzutu. Później (najczęściej jak zdejmuję nogę z gazu, lub przy wciskaniu hamulca) zaczyna się dławić. Potrafią zafalować obroty na luzie, jak dodam gazu potrafi mi polecieć dym z rury – na moje oko – czarny. W miarę upływu czasu jest coraz gorzej. Jak pojeżdżę tak dłużej, to po ponownym odpaleniu silnika (tradycyjnie – bez najmniejszego kłopotu), to nawet na wolnych obrotach potrafi bardzo nieprzyjemnie rzęzić – odgłosy jakby silnik nie dostawał paliwa. Jak już doobrze wystygnie – czyli np. następnego dnia rano – znowu przez parę kilometrów jeździ wzorcowo.
W serwisie podłączono autko do komputera – wszystko OK, żadnych błędów. Z oczu mechaników wyczytuję że nie do końca mi wierzą że coś jest nie tak. Robimy jazdę testową – po paru km zaczyna się dławić. Wracamy do warsztatu – znowu komputer – wszystkie parametry OK, żadnych błędów nawet jak się zaczął dławić na stanowisku. Diagnoza – pompa wtryskowa. Już mam wyjeżdżać, ale przyszło mi jeszcze do głowy, że zamiast pompy może to być problem z filtrem paliwa. Wymieniamy go – syf straszny w środku. Wyjeżdżamy na jazdę testową. Samochód jedzie jak burza, mimo że silnik był gorący. Już odtrąbiliśmy sukces, ale jak mieliśmy wjechać do bramy serwisu – znowu dławienie. Diagnoza – chyba najprawdopodobniej wydaje się że to pompa.
No i moje pytanie – czy to faktycznie pompa czy jednak coś innego? Bo z tego co czytałem na forum to przy kłopotach z pompą powinny być kłopoty z odpalaniem silnika – a u mnie jest z tym OK,
A więc: odpala bez problemu zarówno na zimnym jak i na ciepłym silniku na przysłowiowy widok kluczyka.
Jak go odpalę na zimnym przez ok. 8-10 km jeździ bez zarzutu. Później (najczęściej jak zdejmuję nogę z gazu, lub przy wciskaniu hamulca) zaczyna się dławić. Potrafią zafalować obroty na luzie, jak dodam gazu potrafi mi polecieć dym z rury – na moje oko – czarny. W miarę upływu czasu jest coraz gorzej. Jak pojeżdżę tak dłużej, to po ponownym odpaleniu silnika (tradycyjnie – bez najmniejszego kłopotu), to nawet na wolnych obrotach potrafi bardzo nieprzyjemnie rzęzić – odgłosy jakby silnik nie dostawał paliwa. Jak już doobrze wystygnie – czyli np. następnego dnia rano – znowu przez parę kilometrów jeździ wzorcowo.
W serwisie podłączono autko do komputera – wszystko OK, żadnych błędów. Z oczu mechaników wyczytuję że nie do końca mi wierzą że coś jest nie tak. Robimy jazdę testową – po paru km zaczyna się dławić. Wracamy do warsztatu – znowu komputer – wszystkie parametry OK, żadnych błędów nawet jak się zaczął dławić na stanowisku. Diagnoza – pompa wtryskowa. Już mam wyjeżdżać, ale przyszło mi jeszcze do głowy, że zamiast pompy może to być problem z filtrem paliwa. Wymieniamy go – syf straszny w środku. Wyjeżdżamy na jazdę testową. Samochód jedzie jak burza, mimo że silnik był gorący. Już odtrąbiliśmy sukces, ale jak mieliśmy wjechać do bramy serwisu – znowu dławienie. Diagnoza – chyba najprawdopodobniej wydaje się że to pompa.
No i moje pytanie – czy to faktycznie pompa czy jednak coś innego? Bo z tego co czytałem na forum to przy kłopotach z pompą powinny być kłopoty z odpalaniem silnika – a u mnie jest z tym OK,