W podziękowaniu za trud włożony w to forum takim ludziom jak


Jak wynika z tytułu posta, z "Poradnika" dowiedziałem się jak odczytać błąd bez użycia komputera.

http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=89&t=128551&view=unread#unread
Objawy:
– niespodziewany "terkot" silnika w czasie jazdy i całkowity brak mocy. Do tego stopnia czasami, że pod górkę nie chciała jechać na 1-szym biegu.
– gdy zaczyna klekotać jak bociek, zaczyna mrugać regularnie kontrolka świec żarowych. Po wyłączeniu stacyjki – mruganie znika. Aż do czasu kolejnego terkotania.
Jednak co ciekawe:
– usterka pojawiała się nagle i równie nagle i bez przyczyny znikała.
– zapalała bez problemu – na pół obrotu i chodziła równiutko, początkowo nawet trochę jechała, z czasem coraz krócej aż do momentu gdy wystarczyło tylko dodać trochę gazu, żeby zaczęła terkotać.
Próba naprawy w warsztacie (wszystko na nie chcącym jechać i terkotającym jak stary Autosan motorku):
1. Mój ulubiony mechanik – jednak do japońskiego diesla nie chciał się dotknąć – przynajmniej uczciwie...
2. Odesłany zostałem do "Porządnego" elektronika, celem zdiagnozowania – nie podjął się podłączenia do japońskiego diesla, ale wskazał 2 adresy gdzie specjalizują się w japończykach i dieslach.
3. Specjaliści od japońskiego diesla – podłączyli komputer ale nic nie odczytali – brak błędów – twierdzą, że to wtryskiwacze leją (nie bardzo im wierzyłem i jak się później okazało słusznie). Poza tym diagnoza brzmiała "No to ma Pan kosztowny problem". Zgrubnie wyliczyli koszt sprawdzenia zaworów:
-montaż, demontaż, uszczelki itp. jakieś 560zł
– jak któryś wtrysk padł, to 300 zł zestaw naprawczy plus robota
– nowy wtrysk – nawet 2000zł.
Więc było nad czym myśleć...
4. Specjalista od japończyków – głównie Toyota – stwierdził po krótkich oględzinach, że coś z dawką paliwa, jednak jest (faktycznie) zawalony autami i kazał mi podstawić auto w poniedziałek rano. (jest środa ok. 14:00).
Można powiedzieć – porażka

... ale to uratowało mi sporo kasiorki w portfelu.

Przypomniałem sobie o forum



Poświęciłem parę godzin i doszedłem do wniosku, że te wtryski, to sam mogę zdemontować.
Tak zrobiłem, odkręciłem osłonę silnika, zdjąłem jakiś wąż, pokrywę zaworów. Okazało się wcale nie trudne. Najwięcej czasu zabiera znalezienie właściwych kluczy.
Widzę zawory, wtryski, przelewy – teraz wiem co to "podkładki pod przelewy" – kto raz zobaczy, sam zgadnie "co jest co" i dlaczego podkładki są "jednorazowe".
B e z c e n n e....
Czas wyjąć te wtryski – wszystko idzie dość gładko do czasu śruby dociskającej same wtryskiwacze. Tu potrzebny jest dobry klucz – nasadowy najlepiej. Ale się udało.
Wtryski jak wtryski – umorusane nieco, ale jak się wytrze szmatą, to jak nowe ze sklepu.
Dzwonię do warsztatu z p.3 – czy mi sprawdzą same wtryski. Nie ma problemu – jadę – sprawdzają max. 5 min. – okazuje się, że wtryski są IDEALNE.
Co robić ...
kupiłem:
– nowe podkładki pod wtryski – 4 szt. (trochę inne ale grube, więc pomyślałem, że nie będą za cienkie)
– nowe podkładki pod przelewy – 5 szt. (te do Man-a, a moje były jeszcze oryginalne – srebrne z "wąsikami")
Da się znieść – zwłaszcza, że w perspektywie wciąż jeszcze dużo większe wydatki.
Wróciłem do domu i zmontowałem – jak się można było spodziewać nic się nie zmieniło – dalej terkoce.
A nie mówiłem, że tym z p. 3 nie wierzyłem. Miałem rację. Ale przynajmniej miałem więcej danych do przemyśleń.
-no dobra – przepraszam niecierpliwych – już piszę co dalej ....
Postanowiłem, że jednak w poniedziałek rano oddam Mazdę do warsztatu nr. 4.
Jednak wcześniej był weekend i nie dawało mi spokoju co jej jest.
Wróciłem na forum spędziłem kilka godzinek na wertowaniu i ponownie przeczytałem m.in.:
autor: Neonixos666
Wszystko co chcesz wiedzieć o swoim dieslu czyli jak naprawić i nie zapsuć -W BUDOWIE
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=89&t=133638&view=unread#unread
oraz – autor: Tadziol
Przychodnia motoryzacyjna Mazda-Ochojec prezentuje "Wymiana pompy wtryskowej bez demontażu rozrządu"
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=89&t=130484
a zwłaszcza – Autor:Tadziol
"Pompa wtryskowa RF2A czyli gdzie diabeł nie może,tam Tadziola pośle
http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=89&t=129986&view=unread#unread
W tym miejscu jeszcze raz podziękowania dla tych Panów



Po tej lekturze postanowiłem jeszcze raz podejść do tematu – byłem gotów nawet zdemontować pompę wtryskową, a co mi tam, przecież jak jest padnięta, to w grę w pierwszej kolejności wchodził zakup innej używanej, więc co mogłem więcej popsuć?
Jednak po lekturze po głowie chodził mi szczególnie zawór TCV.
Postanowiłem odczytać kod błędu. Podpiąłem do złącza diagnostycznego komputer w postaci kawałka drutu i odczytałem błąd...... 0....2....1....6
I znów przydał się "Poradnik" gdzie można znaleźć link do tabeli kodów:
http://www.obd-codes.com/trouble_codes/
Znajdujemy taki oto opis:
"P0216 Injection Timing Control Circuit Malfunction"
No ... teraz to już byłem na 99,99% pewny, ze zanim zdemontuję pompę, sprawdzę ten zaworek.
Jak go sprawdzić, znalazłem w instrukcji serwisowej, którą nie wiem skąd mam (po angielsku). Dawno temu musiałem ściągnąć i leżała sobie w komputerze w postaci pliku PDF.
I się doczekała
– w zasadzie chodzi o to, że po zdjęciu wtyczki trzeba zmierzyć opór między pinami na zaworze. Wartość powinna mieścić się w granicach 10-14 ohm.
U mnie było 12,2 Ohm-a – znów można powiedzieć – ideał.
To dlaczego to cholerstwo nie działa?
Myślę sobie tak:
– zapalam silnik bez problemu i na biegu jałowym terkocze bez zmian. A to dlatego, że kąt wyprzedzenia wtrysku w tym momencie jest jaki jest i nic nie trzeba przy nim majstrować.
– wciskam gaz, silnik powinien kręcić się coraz szybciej, a im szybciej tym kąt wyprzedzenia powinien się zwiększać. Normalka – czasu na wtrysk coraz mniej.
A tu zaworek nie działa, pompy wewnątrz nie obraca, więc mocy brak i spóźniony wtrysk objawia się spalaniem stukowym – czyli terkocze jak stary Autosan.
Tylko dlaczego nie działa jak jest OK? – Musi coś elektrycznie nie działa. Więc kolejna myśl – zaworek z reguły przecieka na pinach ...
To fakt mój też suchutki nie był, ale bez jakiejś szczególnej tragedii. Jednak to wystarczyło, żeby izolacje zrobiły się sztywne i kruche. Nie musiałem szukać długo. Z grubej wiązki kablowej do zaworu TCV odchodzi kilkucentymetrowa (max.10cm) odnoga – 2 przewody w (dawniej) gumowej koszulce, zakończone wtyczką do TCV.
Otóż jak się okazało w tejże właśnie koszulce jeden z przewodów po prostu pękł. Wydaje się niewiarygodne, ale tak rzeczywiście było.
Reszta to prościzna

podłączam wszystko z powrotem, łącznie z klemą od akumulatora i przekręcam kluczyk w stacyjce.
Nasłuchuję "cykania" zaworu TCV ... cyka... kto raz usłyszał, ten wie co to cyka...



Odpalam auto –





Mruczy jak dawniej, jak to mówią niektórzy " Chodzi jak pszczółka"
W tym miejscu chciałbym poinformować:
– stan licznika 275 tys
– kupiona w 2007r. przy 163 tys km (ale kto ją wie? w tą okolicę kręcą wszystkie liczniki...

– przy silniku do tej pory to tylko olej filtry i 2x rozrząd
z innych problemów:
– elektryka – 3 x u elektryka – problemy z ładowaniem – szczotki, listwa prostownicza i coś tam jeszcze.
– wymiana wahacza – dali o 2 cm za długi – tu to miałem jazdę – ale to inny temat.
– tylne zaciski od ręcznego – nie do naprawienia żadnym zestawem naprawczym – pomaga na 0,5 roku.
– rdzewiejące dolne ranty drzwi i nadkola – no cóż – gdyby nie to, pewnie nie planował bym zmiany na M6 w przyszłym roku.
– oczywiste wymiany łączników stabilizatora 2x na przód i tył.
– klocki hamulcowe i takie tam zwyczajne rzeczy jak się trochę autem jeździ.
Ogólnie jest to auto które mam najdłużej z dotychczasowych, z największym przebiegiem i najwięcej nim przejechałem i jeszcze przejadę...
Mazda 626 DiTD – polecam każdemu

Ale tylko w zestawie z:
http://www.mazdaspeed.pl/forum







Podsumowując
– trzeba było zacząć od nasłuchiwania "cykania" zaworu TCV.
Oczywiście mój przewód pękł już niemal całkowicie gdy odpiąłem wtyczkę z TCV, więc objawy w ostatniej fazie były już bardzo dotkliwe. Jednak najpierw był nadłamany i stąd problem pojawiał się i znikał. A wszystkiemu winna cieknąca z TCV-a ropka, "dzięki której" wszystkie izolacje stały się sztywne i kruche.
Jeszcze raz podziękowania całemu Forum.
1. Moja oszczędność:
– to od kilkuset zł do kilku tysięcy – gdyby warsztat okazał się nieudolny, lub co gorszego przyszło im do głowy...

2. Wydatki:
– 85 zł + czas spędzony przed komputerem i przy samochodzie
3. Satysfakcja
– B E Z C E N N A
