Miałem telefon pod ręką więc postanowiłem wrzucić fotki, żeby przestrzec innych. Kontrolujcie co jakiś czas stan przewodów. U mnie było tak że rura pękła pod samym zaciskiem i to jeszcze od dołu wiec dopiero znaczny wyciek oleju spowodował, że to zauważyłem. Efekt? Tragiczny – spory wyciek oleju, znaczny spadek mocy, kopcenie sadzami z wydechu no i... tak tak, niestety padnięte turbo.
Oto co stało się z przwodem:


W środku natomiast mnóstwo paprochów które domyślam się poleciały na turbinę i uszkodziły ją.
Dodatkowo spore ilości nagaru... zastanawiam się tylko czy to jest jakaś pozostałość po samym oleju czy też może brud + piach
