Niestety tej zimy na "porządny" mróz i ostateczną diagnozę musiałem czekać do dzisiejszej nocy

Było w porywach -6 i rano odpaliłem Madzię na dotyk – przyczyną mojego problemu bez wątpienia był przekaźnik sterujący pompą wtryskową, znajdujący się w 90KM DiTD (RF2A) pod nogami pasażera. Dla przypomnienia dodam, iż chodziło o wewnętrzny styk tego przekaźnika. Myślę, że jest to najwyższy czas na pewne podsumowanie..
1. Przy jakichkolwiek problemach z odpalaniem DiTD należy zająć się wszystkimi poruszanymi w tym wątku kwestiami – chyba nie ma już innych możliwości powodujących podobne problemy.
2. Wg mnie powszechnym zjawiskiem jest obwinianie za wszelkie problemy z odpalaniem pompy wtryskowej – najlepiej od razu wg niektórych oddawać ją do serwisu, gdzie oczywiście problem zostanie rozwiązany, niekoniecznie poprzez naprawę pompy...a ile pochłania to kasy – każdy wie. Rady odnośnie naprawiania pompy pojawiające się na początku większości wątków o odpalaniu to błąd! W interesie użytkowników jest sprawdzenie wcześniej kilku newralgicznych elementów – może się opłacić.
3. Trochę szkoda, że zdarzają się w Maździe takie usterki – niby nic a auto stoi..
Na koniec serdecznie dziękuję wszystkim zainteresowanym moim problemem a w szczególności Neonixosowi za największe zaangażowanie (Twoja pierwsza diagnoza okazała się trafna..) a także tadziolowi za stronkę z dokładnym opisem "obsługi" przekaźnika. Pozdrawiam!