Mój problem dotyczy mazdy 626 w dieslu.
Z dnia na dzień zabrakło jej mocy że tak powiem. Silnik odpala elegancko no ale żeby wkręcić ją na ponad 2 tyś obr. to nie da rady. A ile przy tym biało niebieskiego dymu to głowa mała. Raz na jakiś czas jest ok ale dosłownie tylko przez kilka sekund. Teraz wstawiałem ją do garażu, odpaliłem na zimnym silniku i chciałem ruszyć to tak jakby nie reagowała wogóle na pedał gazu. Jak traciła obroty to nawet zapalala się kontrolka od świec. Z poczatku myślałem że to wina sprężarki ale teraz zmieniłem zdanie. Tylko jeszcze może ktoś by mi podpowiedzial na co