626 po próbie odczytania błędów nie odpala

Cześć potrzebuje szybkiej pomocy. Nie mam pojęcia co się stało. Próbowałem pobawić sie w odczyt kodów błędów na diodę. Zrobiłem wszystko jak w tutorialach czyli zworka do GND i TEN, i dioda pomiędzy +B i FEN. Dioda na 12V bez opornika. Odpalam zapłon a dioda zamiast mrugać świeci ciągłym światłem. Próbuje jeszcze kilka razy (za którymś mógł mi się obluzować któryś kabelek na włączonym zapłonie) i ciągle tak samo. Po kilku próbach postanowiłem dać sobie spokój. Odpalam auto...a tu cisza. Tylko CYK i zero reakcji silnika. Okazało się, że upaliło mi bezpiecznik to go wymieniłem. Reszta OK. Ale nic się nie zmieniło, auto nie odpala. Później próbowałem zresetować komputer czyli odpiąłem kleme z minusem i noga na hamulec na minute. Efekt był taki że już prawie wgl reakcji na nic nie było. Ale odczekałem kilka min i sytuacja znów po staremu, czyli diody się palą ale nie ma rozruchu. Ktoś wie o co chodzi ? Co ciekawe przy próbie odpalenia gaśnie światło w kabinie. Może jakiś przekaźnik poszedł ? Jeśli tak to jak tu ustalić ? Czy bezpieczniki są w 2 miejscach tylko ? (w kabinie na dole po lewej i pod maską ?) Niżej filmik:
https://youtu.be/7IX7jpa59CY
Auto: Mazda 626, V gen, 1.8, 74kW, 2000 rok.
EDIT: Może w jakiś sposób zabiłem rozrusznik ?
https://youtu.be/7IX7jpa59CY
Auto: Mazda 626, V gen, 1.8, 74kW, 2000 rok.
EDIT: Może w jakiś sposób zabiłem rozrusznik ?