Falujące obroty, ksztusi się – mazda 626 gf

Witam wszystkich.
Przepraszam, jeżeli zaczynam kolejny wątek, którego treść istnieje w innym wątku a ja tego nie zauważyłem. Przyznam się, że jestem poirytowany moją gf-ką 1998r. Obroty falują, przy hamowaniu bądź wrzucaniu na luz podczas zimy a na pewno, jak jest deszczowa pogoda obroty spadają prawie do 0 niejednokrotnie samochód gaśnie. Kilkukrotnie była czyszczona przepustnica (problem niby zniknął), jednak po kilkudziesięciu kilometrach powrócił. Nie wiem co się dzieje. Czy mam zainwestować w nową przepustnicę czy są jakieś przewody popękane i dostaje się wilgotne powietrze, czy może wlatuje gdzieś jakieś lewe powietrze i obroty wariują. A może pompa ssąca? Właściwie sytuacja normalizuje się, kiedy silnik się nagrzeje, choć czasem i wtedy wariuje. Proszę o Wasze opinie o podpowiedzi.
Przepraszam, jeżeli zaczynam kolejny wątek, którego treść istnieje w innym wątku a ja tego nie zauważyłem. Przyznam się, że jestem poirytowany moją gf-ką 1998r. Obroty falują, przy hamowaniu bądź wrzucaniu na luz podczas zimy a na pewno, jak jest deszczowa pogoda obroty spadają prawie do 0 niejednokrotnie samochód gaśnie. Kilkukrotnie była czyszczona przepustnica (problem niby zniknął), jednak po kilkudziesięciu kilometrach powrócił. Nie wiem co się dzieje. Czy mam zainwestować w nową przepustnicę czy są jakieś przewody popękane i dostaje się wilgotne powietrze, czy może wlatuje gdzieś jakieś lewe powietrze i obroty wariują. A może pompa ssąca? Właściwie sytuacja normalizuje się, kiedy silnik się nagrzeje, choć czasem i wtedy wariuje. Proszę o Wasze opinie o podpowiedzi.