Strona 1 z 1
Wyciek spod miski olejowej – Mazda 626 2,0 FS

Napisane:
5 mar 2014, 23:07
przez barti88
Witam
Mam wyciek z miski olejowej, przynajmniej tak mi się wydaje (zdjęcia w załączniku). Nie potrafię ocenić czy cieknie tylko z uszczelki miski olejowej czy także z łączenia ponad miską olejową. Ubytków oleju nie zauważyłem (poziom oleju na bagnecie po miesiącu eksploatacji nie zmienił się). Moje pytanie brzmi czy powinienem to naprawić jak najszybciej czy tak jak twierdza niektórzy może to poczekać do następnej wymiany oleju. Dziękuję z góry za pomoc. Zaznaczam, że jestem laikiem w temacie samochodów.
Re: Wycieg spod miski olejowej – Mazda 626 2,0 FS

Napisane:
6 mar 2014, 00:16
przez radoo
Na zdjęciach to raczej widać że tylko z miski leci... jak Ci nie ubywa oleju to nie ma co się przejmować, ważne żebyś śladów na ulicy/parkingu/chodniku nie robił, bo raz że to mało ekologiczne, dwa że nieestetyczne, a trzy że mandat można za to dostać I dowód rejestracyjny stracić (przynajmniej w Toruniu)
Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalk
Re: Wycieg spod miski olejowej – Mazda 626 2,0 FS

Napisane:
6 mar 2014, 11:06
przez roccomistrz
rzuć jeszcze okiem na czujnik ciśnienia oleju.

Napisane:
6 mar 2014, 11:14
przez grzech_z
roccomistrz napisał(a):rzuć jeszcze okiem na czujnik ciśnienia oleju.
jest obok filtra oleju z tyłu silnika. Pod filtr też przy okazji wsadź rękę bo bywa, że uszczelka przepuszcza i olifka ścieka po bloku silnika.
Re: Wyciek spod miski olejowej – Mazda 626 2,0 FS

Napisane:
7 mar 2014, 23:45
przez barti88
Dziękuję za informacje. Czujnik sprawdzę, a z filtra nie cieknie bo już patrzyłem.

Napisane:
18 mar 2014, 09:36
przez Piotr Raczkowski
i pamiętaj że tam żadnej uszczelki nie ma tylko silikon 10 min roboty
Re: Wyciek spod miski olejowej – Mazda 626 2,0 FS

Napisane:
10 kwi 2018, 20:23
przez barti88
Może przyda się potomny informacja. Nie tykałem się tej miski w ogóle. Generalnie po 4 latach (ponad 60 tys. km) nic się nie dzieje. Oleju od wymiany do wymiany praktycznie nie ubywa, nie zostawia plam na kostce. Także moim skromnym zdaniem takich zapoceń nie warto tykać, no chyba że ktoś bardzo chce:)