2.0 98r benzyna/gaz rano ciężko odpala/ efekt rozładowanego akumulatora

Po przeszukaniu forum nadal nie mam jasności co do problemu jaki pojawił się w mojej Mazdzie 626 z 98roku. Silnik 2.0 116KM kombi benzyna + gaz sekwencja Stag 300.
Problem występuje przy odpalaniu. Świece i kable sa praktycznie nowe, akumulator nowy ma około pół roku, jest to Bosch S4 (ponoć japoński) o parametrach oryginalnych zalecanych do owej 626.
Przy minusowych temperaturach po nocy podczas pierwszego odpalenia trochę dłużej trzeba kręcić silnik (około 6 sekund) ale zawsze odpala, tylko że podczas kręcenia wydaje się jakby akumulator był rozładowany i zaraz padnie.. tylko ze dzisiaj pomiar przed odpaleniem pokazał ponad 12V a po odpaleniu pokazje ponad 14V czyli wszystko wydawałoby się ok.
Skąd ta ciężkość odpalenia (efekt rozładowanego akumulatora) ?
Po porannym odpaleniu w ciągu dnia problem już nie występuje.
Na pewno jutro podjadę gdzieś żeby sprawdzili akumulator pod kątem mocy rozruchowej. Dodam tylko, że powodem wymiany akumulatora była nagła awaria poprzedniego, a dokładnie trzymał 12V ale nie miał już odpowiedniej mocy rozruchowej..
Z forum można by jeszcze brać pod uwagę takie przyczyny jak: alternator, pompa paliwowa lub stacyjka i immobilizer. Jeżeli akumulator okaże się sprawny to będę szukał dalej, ale może ktoś miał podobnie i mnie nakieruje?
Ewentualnie czy coś w samochodzie może niszczyć akumulator pod względem mocy rozruchowej?
Problem występuje przy odpalaniu. Świece i kable sa praktycznie nowe, akumulator nowy ma około pół roku, jest to Bosch S4 (ponoć japoński) o parametrach oryginalnych zalecanych do owej 626.
Przy minusowych temperaturach po nocy podczas pierwszego odpalenia trochę dłużej trzeba kręcić silnik (około 6 sekund) ale zawsze odpala, tylko że podczas kręcenia wydaje się jakby akumulator był rozładowany i zaraz padnie.. tylko ze dzisiaj pomiar przed odpaleniem pokazał ponad 12V a po odpaleniu pokazje ponad 14V czyli wszystko wydawałoby się ok.
Skąd ta ciężkość odpalenia (efekt rozładowanego akumulatora) ?
Po porannym odpaleniu w ciągu dnia problem już nie występuje.
Na pewno jutro podjadę gdzieś żeby sprawdzili akumulator pod kątem mocy rozruchowej. Dodam tylko, że powodem wymiany akumulatora była nagła awaria poprzedniego, a dokładnie trzymał 12V ale nie miał już odpowiedniej mocy rozruchowej..
Z forum można by jeszcze brać pod uwagę takie przyczyny jak: alternator, pompa paliwowa lub stacyjka i immobilizer. Jeżeli akumulator okaże się sprawny to będę szukał dalej, ale może ktoś miał podobnie i mnie nakieruje?
Ewentualnie czy coś w samochodzie może niszczyć akumulator pod względem mocy rozruchowej?