auto gaśnie na biegu jałowym

Witam
Jestem "szczęśliwym" posiadaczem mazdy 626 1.8GF 1998r , gdyby nie jeden drażniący mnie problem taki jak w tytule. A mianowicie autko gaśnie na wolnych obrotach. Opisze może trochę to sprawę bardziej szczegółowo. Auto zostało zakupione rok temu w listopadzie – wszystko było w porządku. Jakoś w wakacje zauważyłem lekkie drżenie silnika i dziwne skoki obrotów – przy dodawaniu gazu na biegu jałowych autko spadało do 1100-1200 obrotów a po jakimś czasie do 900, więc myślę sobie świece i przewody no i kupiłem nie rozwiązało to problemu. Do tego doszło wkręcanie silnika na obroty do 2000 i spadki do 700-800 falowanie. Autko zaprowadziłem do mechanika stwierdził wymiane przepustnicy- kupiłem używkę i faktycznie na obroty nie wchodziła ale zaczęła spadać tak z obrotów że nieraz gasła, dodam że tylko na rozgrzanym silniku. Po wyjechaniu z warsztatu powróciłem po dwóch dniach, mechanik odpiął kabel od przepływomierza- nie powiem bo od razu auto inaczej chodziło. Po dodaniu gazu obroty spadały do 1100 a po chwili na 900,, ale i tak zauważyłem drżenie, nie równą prace silnika. Minęły trzy dni takiej jazdy i nawet po odłączeniu też zaczął gasnąć na wolnych obrotach. Dodam że spadek jest tak szybki że od razu po wrzuceniu biegu jałowego natychmiast gaśnie. Auto nie bierze oleju ani płynu, ma kopa nie zamula się, podczas jazdy nie ma szarpania ani żadnego odczuwalnego spadku mocy. Zamierzam sprawdzić ciśnienie i uszczelkę kolektora oraz oring pod krokowcem – jutro odwiedzam warsztat oczywiście nie ten pierwszy gdzie byłem z madzią. Jeśli nic nie wyjdzie proszę o jakąś pomoc albo pewnie będę musiał odwiedzić jakiś autoryzowany serwis ale to już się wiąże z większymi kosztami a chciałbym tego uniknąć wiadomo.
Jestem "szczęśliwym" posiadaczem mazdy 626 1.8GF 1998r , gdyby nie jeden drażniący mnie problem taki jak w tytule. A mianowicie autko gaśnie na wolnych obrotach. Opisze może trochę to sprawę bardziej szczegółowo. Auto zostało zakupione rok temu w listopadzie – wszystko było w porządku. Jakoś w wakacje zauważyłem lekkie drżenie silnika i dziwne skoki obrotów – przy dodawaniu gazu na biegu jałowych autko spadało do 1100-1200 obrotów a po jakimś czasie do 900, więc myślę sobie świece i przewody no i kupiłem nie rozwiązało to problemu. Do tego doszło wkręcanie silnika na obroty do 2000 i spadki do 700-800 falowanie. Autko zaprowadziłem do mechanika stwierdził wymiane przepustnicy- kupiłem używkę i faktycznie na obroty nie wchodziła ale zaczęła spadać tak z obrotów że nieraz gasła, dodam że tylko na rozgrzanym silniku. Po wyjechaniu z warsztatu powróciłem po dwóch dniach, mechanik odpiął kabel od przepływomierza- nie powiem bo od razu auto inaczej chodziło. Po dodaniu gazu obroty spadały do 1100 a po chwili na 900,, ale i tak zauważyłem drżenie, nie równą prace silnika. Minęły trzy dni takiej jazdy i nawet po odłączeniu też zaczął gasnąć na wolnych obrotach. Dodam że spadek jest tak szybki że od razu po wrzuceniu biegu jałowego natychmiast gaśnie. Auto nie bierze oleju ani płynu, ma kopa nie zamula się, podczas jazdy nie ma szarpania ani żadnego odczuwalnego spadku mocy. Zamierzam sprawdzić ciśnienie i uszczelkę kolektora oraz oring pod krokowcem – jutro odwiedzam warsztat oczywiście nie ten pierwszy gdzie byłem z madzią. Jeśli nic nie wyjdzie proszę o jakąś pomoc albo pewnie będę musiał odwiedzić jakiś autoryzowany serwis ale to już się wiąże z większymi kosztami a chciałbym tego uniknąć wiadomo.
