Ustawienie zaworu IAC na problemy z obrotami 1,8 FP
Kręgielit/krygielit/klingeryt dostaniesz na Allegro: http://allegro.pl/listing/listing.php?s ... ingeryt+kręgielit++krygielit)
Jest jeszcze preszpan: http://allegro.pl/listing/listing.php?string=preszpan
Do dostania w papierniczych, ale w postaci teczki. Uwaga! Preszpan, to nie każda tektura – na teczce musi być napisane, że jest z preszpanu. Ale to w sumie mniej istotne z czego, ważne żeby było szczelnie.
Skrobanie dowolną techniką.
Jest jeszcze preszpan: http://allegro.pl/listing/listing.php?string=preszpan
Do dostania w papierniczych, ale w postaci teczki. Uwaga! Preszpan, to nie każda tektura – na teczce musi być napisane, że jest z preszpanu. Ale to w sumie mniej istotne z czego, ważne żeby było szczelnie.
Skrobanie dowolną techniką.
Ja skrobałem chyba nożem. Potem może być docierka papierem ściernym na deseczce.
Uszczelkę jednak polecam ori z ASO, jeśli nie chcesz drugi raz robić tej roboty.
Uszczelkę jednak polecam ori z ASO, jeśli nie chcesz drugi raz robić tej roboty.
Okazało się, że lektura forum dała dobrą diagnozę. Wymieniłem uszczelkę na taką wyprodukowaną z klingerytu i wszystko jest ok. Powinienem jeszcze poregulować obroty, ale to nie było akurat moim głównym celem. Pedał też się już nie tnie.
Poza tym zostało mi sporo tego klingerytu, więc gdyby ktoś potrzebował to przystępne wymiarowo arkusze oddam za 2 piwa
Tadzio ja nie rozbierałem przepustnicy, więc nie ruszałem tego małego oringa.
Poza tym zostało mi sporo tego klingerytu, więc gdyby ktoś potrzebował to przystępne wymiarowo arkusze oddam za 2 piwa
Tadzio ja nie rozbierałem przepustnicy, więc nie ruszałem tego małego oringa.
- Od: 13 lut 2014, 14:48
- Posty: 15
- Skąd: Toruń
- Auto: Mazda 626 GF 1,8 '98
misthunt3r napisał(a):
Tadzio ja nie rozbierałem przepustnicy, więc nie ruszałem tego małego oringa.
Heh, nie do końca o to mi chodziło, no ale nie istotne... Ważne, że maszyna chodzi jak powinna.
Co może być przyczyną takiej dolegliwości: auto na zimnym potrafi zgasnąć (czasem nawet 2-3 razy kiedy jest na dworze zimno), oraz występują delikatne drgania które nasilają się podczas hamowania. Kiedy przejadę 3-4km i silnik się trochę rozgrzeje wszystko jest ok. Kiedy na dworze jest ciepło też nie ma tego problemu. Myślicie że jak przeczyszczę przepustnicę to powinno minąć? Piszę w tym temacie bo kolega wcześniej wspomniał że przepustnica to typowy problem.
No nie bedzie.
Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
mam pytanie odnośnie przepustnicy. Czy drobna nieszczelność w tym miejscu ( http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/877 ... 9c18b.html ) może powodować problemy z obrotami? Pod światło widać drobną dziurkę
- Od: 10 kwi 2015, 14:13
- Posty: 15
- Skąd: Rybnik
Paco75 napisał(a):Hejka .Zrobiłem w/g instrukcji .Tylko mnie matrwi spalanie jakie wyjdzie ?/100jeszcze nie testowałem spalania .Skoro było kręcenie śróbką bypass no nie bedzie dużego spalania
Przetestowałem faktycznie spalanie sie nie zmieniło ale podczas postojów miałem jakby było strzelnie z rury wydechowej nie wiem czy za mało powietrza dostaje.Może ktoś poradzi przyczyne prychania ? Poza tym ustawiłem troszke wieksze obroty ,ale po jakimś czasie wacają takie jakie były wcześniej tzn.odrobine poniżej kreski 750 obr.
- Od: 16 sie 2014, 14:37
- Posty: 4
- Skąd: Tczew
- Auto: Mazda 626 1.8 97 GF
2. – viewforum.
Coś nie działa prawidłowo ten link. Możecie jeszcze raz wkleić?
U mnie kilka lat temu zniknęły wolne obroty z daleka od domu i żeby jakoś dojechać wykręciłem śrubkę bypassu i tak jeździłem kilka dni. Wolne same wróciły. Więc ustawiłem na zworce jałowy na 750 i tak jeździłem do dziś. Ale nie pasowała mi jedna rzecz – na LPG nikt nie mógł dojść, co jest grane jeżeli po lekkim otwarciu przepustnicy obroty na chwilę spadały do ok 300 po czym rosły. Dodatkowo przy zmianie biegów i gwałtowniejszym wciśnięciu gazu następowało lekkie szarpnięcie. Dzisiaj mnie coś tknęło i zaczynałem wykręcać tą śrubkę i delikatnie otwierać przepustnicę. No i objawy na jałowym zniknęły. Po włączeniu świateł czy innego dużego obciążenia obroty od razu podskakują i wracają na 750. Po uruchomieniu ciepłego silnika skaczą na1500 schodzą na sekundę na 1000 po czym na 750, również po "przegazówce" szybko schodzą do 1000 na ok 2 sek. i wracają na 750 – czyli tak jak miałem po kupnie auta jeszcze bez LPG. W trasie sprawdzę jutro. No ale to jest oczywiście regulacja "na słuch".
Faktycznie jest tak, że jeżeli ta śrubka wkręcona jest za mocno, to z tłumika słychać prychanie.
php?f=126tadziomaru1 napisał(a):1. – Wszystko jest możliwe.
2. – viewforum.php?f=126
3. – Odnośnie regulacji IAC, to przeczytaj ten wątek, czy choćby opracowaną przeze mnie procedurę regulacji obrotów, nie chce mi się któryś raz pisać tego samego. Przy okazji dowiesz się wielu ciekawych rzeczy
Coś nie działa prawidłowo ten link. Możecie jeszcze raz wkleić?
U mnie kilka lat temu zniknęły wolne obroty z daleka od domu i żeby jakoś dojechać wykręciłem śrubkę bypassu i tak jeździłem kilka dni. Wolne same wróciły. Więc ustawiłem na zworce jałowy na 750 i tak jeździłem do dziś. Ale nie pasowała mi jedna rzecz – na LPG nikt nie mógł dojść, co jest grane jeżeli po lekkim otwarciu przepustnicy obroty na chwilę spadały do ok 300 po czym rosły. Dodatkowo przy zmianie biegów i gwałtowniejszym wciśnięciu gazu następowało lekkie szarpnięcie. Dzisiaj mnie coś tknęło i zaczynałem wykręcać tą śrubkę i delikatnie otwierać przepustnicę. No i objawy na jałowym zniknęły. Po włączeniu świateł czy innego dużego obciążenia obroty od razu podskakują i wracają na 750. Po uruchomieniu ciepłego silnika skaczą na1500 schodzą na sekundę na 1000 po czym na 750, również po "przegazówce" szybko schodzą do 1000 na ok 2 sek. i wracają na 750 – czyli tak jak miałem po kupnie auta jeszcze bez LPG. W trasie sprawdzę jutro. No ale to jest oczywiście regulacja "na słuch".
Faktycznie jest tak, że jeżeli ta śrubka wkręcona jest za mocno, to z tłumika słychać prychanie.
- Od: 5 cze 2009, 20:25
- Posty: 221
- Skąd: Łodzkie
- Auto: 626 GE 2.0 FS 116KM 1995r. + LPG KME Diego
znów odkopuję
mam delikatny problem z odpalaniem. przed czyszczeniem przepustnicy po odpaleniu na zimno obroty wskakiwały na 2000obr chwilę równo pochodził, szarpało nim tak że jak bardzo zimno było to gasł a jak się gazem go uratowało to potem falowały. po czyszczeniu (ale bez odkręcania IAC) po odpaleniu wskakują obroty na 1500 ale też jest to szarpnięcie po paru sekundach, spadek do 1200 i potem znów 1500 i nie falują, opadają powoli razem z nagrzewaniem silnika. boję się że jak znów przyjdą większe mrozy to będzie gasł. po nagrzaniu obroty równo 750, ładnie opadają, nie przycina się nic. po wrzuceniu D w skrzyni spadają o 50. włączenie klimy nie robi wrażenia na obrotach. delikatnie podskakują i wracają na swoje miejsce. czy to przygasanie może powodować zasyfiony zawór wolnych obrotów i jego ciężka praca w zamarzniętym mazucie? i czy mogę wykręcić śrubę bypasu do końca żeby dokładnie to wymyć?
mam delikatny problem z odpalaniem. przed czyszczeniem przepustnicy po odpaleniu na zimno obroty wskakiwały na 2000obr chwilę równo pochodził, szarpało nim tak że jak bardzo zimno było to gasł a jak się gazem go uratowało to potem falowały. po czyszczeniu (ale bez odkręcania IAC) po odpaleniu wskakują obroty na 1500 ale też jest to szarpnięcie po paru sekundach, spadek do 1200 i potem znów 1500 i nie falują, opadają powoli razem z nagrzewaniem silnika. boję się że jak znów przyjdą większe mrozy to będzie gasł. po nagrzaniu obroty równo 750, ładnie opadają, nie przycina się nic. po wrzuceniu D w skrzyni spadają o 50. włączenie klimy nie robi wrażenia na obrotach. delikatnie podskakują i wracają na swoje miejsce. czy to przygasanie może powodować zasyfiony zawór wolnych obrotów i jego ciężka praca w zamarzniętym mazucie? i czy mogę wykręcić śrubę bypasu do końca żeby dokładnie to wymyć?
sam sobie odpowiedziałem od czego jest to telepanie. oczywiście nie była to wina japońców a LPG jak zgaszę na benzynie i odpalam ze zdezaktywowanym LPG to chodzi jak fabryka kazała. dopiero jak lpg włączę to poszarpuje chwilę. moim zdaniem wtryskiwacze nie trzymają i oddają to co w wężach zostało.
sebekle napisał(a):sam sobie odpowiedziałem od czego jest to telepanie. oczywiście nie była to wina japońców a LPG jak zgaszę na benzynie i odpalam ze zdezaktywowanym LPG to chodzi jak fabryka kazała. dopiero jak lpg włączę to poszarpuje chwilę. moim zdaniem wtryskiwacze nie trzymają i oddają to co w wężach zostało.
Wrzuć pytanie na LPG forum – nie jestem pewien ale może też być coś z reduktorem.
szerokości
grzech
grzech
ogólnie zbieram się do regeneracji lpg. reduktor do zrobienia, wtryski do wymiany. czekam aż cieplej będzie i będzie chęć się grzebać przy tym. bo sama wymiana to pikuś.
a to szarpanie to dosłownie dwie sekundy a potem po wypaleniu gazu wszystko wraca do normy. spróbuję jutro wyłączyć to grzanie i ustawić otwieranie zaworów dopiero po osiągnięciu temperatury przełączenia. tylko ciekawe czy moim kabelkiem z allegro i laptopem z win10 to się uda.
a to szarpanie to dosłownie dwie sekundy a potem po wypaleniu gazu wszystko wraca do normy. spróbuję jutro wyłączyć to grzanie i ustawić otwieranie zaworów dopiero po osiągnięciu temperatury przełączenia. tylko ciekawe czy moim kabelkiem z allegro i laptopem z win10 to się uda.
Hej! Pozwolę sobie odświeżyć temat... Mój silnik 2.0 115KM, z sekwencją. Od jakiegoś czasu istnieje problem falowania obrotów po rozgrzaniu. Dokładnie – dojazd, hamowanie i obroty spadają do ok.500, samochód się telepie, wraca do normy i potem to samo. Czyli jadę, hamuję, obroty w dół, potem wracają do normy. Ale auto nie gaśnie.
Wyczyściłem przepustnicę, egr, krokowiec i co się dało. Nic nie pomogło. Znalazłem ten wątek, udało mi się (prawie, bo bajpass nie zaniża obrotów tak, żeby samochód zgasł, a jedynie do ok. 600)wyregulować IAC, samochód zaczął pracować dobrze. Czyli dojazd do świateł, hamulec, sprzęgło, obroty do 1100, po zatrzymaniu do 750.
Ale co z tego, skoro po dłuższej jeździe znów pojawił się problem spadku obrotów przy dojeżdżaniu do świateł.
Nie wiem co teraz zrobić? Czy problemem może być uszczelka pod przepustnicą, która w jednym miejscu mogła trochę się wykruszyć? Problem występuje na gazie i na benzynie. Dziękuję z góry za pomoc!
Wyczyściłem przepustnicę, egr, krokowiec i co się dało. Nic nie pomogło. Znalazłem ten wątek, udało mi się (prawie, bo bajpass nie zaniża obrotów tak, żeby samochód zgasł, a jedynie do ok. 600)wyregulować IAC, samochód zaczął pracować dobrze. Czyli dojazd do świateł, hamulec, sprzęgło, obroty do 1100, po zatrzymaniu do 750.
Ale co z tego, skoro po dłuższej jeździe znów pojawił się problem spadku obrotów przy dojeżdżaniu do świateł.
Nie wiem co teraz zrobić? Czy problemem może być uszczelka pod przepustnicą, która w jednym miejscu mogła trochę się wykruszyć? Problem występuje na gazie i na benzynie. Dziękuję z góry za pomoc!
Vister, czy sprawdziłeś poziom płynu w chłodnicy? Wiesz, że ma być pod korek?
Powietrze powinno lecieć do silnika czterema drogami:
1. przepustnica
2. IAV (czyli nastawnik sterowany komputerem, mylnie zwany silnikiem krokowym)
3. bajpas (regulowany śrubką po nagrzaniu silnika i zwarciu TEN+GND w starych, albo po ściągnięciu wtyczki z IAV w nowych)
4. zawór sterowany termostatem, który jest obmywany przez płyn chłodniczy. Jak płynu mało, to silnik faluje.
+ ewentualnie nieszczelności dolotu, ale ich lepiej by nie było ;) .
Powietrze powinno lecieć do silnika czterema drogami:
1. przepustnica
2. IAV (czyli nastawnik sterowany komputerem, mylnie zwany silnikiem krokowym)
3. bajpas (regulowany śrubką po nagrzaniu silnika i zwarciu TEN+GND w starych, albo po ściągnięciu wtyczki z IAV w nowych)
4. zawór sterowany termostatem, który jest obmywany przez płyn chłodniczy. Jak płynu mało, to silnik faluje.
+ ewentualnie nieszczelności dolotu, ale ich lepiej by nie było ;) .
pipstacz napisał(a):Vister, czy sprawdziłeś poziom płynu w chłodnicy? Wiesz, że ma być pod korek?
Powietrze powinno lecieć do silnika czterema drogami:
1. przepustnica
2. IAV (czyli nastawnik sterowany komputerem, mylnie zwany silnikiem krokowym)
3. bajpas (regulowany śrubką po nagrzaniu silnika i zwarciu TEN+GND w starych, albo po ściągnięciu wtyczki z IAV w nowych)
4. zawór sterowany termostatem, który jest obmywany przez płyn chłodniczy. Jak płynu mało, to silnik faluje.
+ ewentualnie nieszczelności dolotu, ale ich lepiej by nie było .
Płynu było mało, tuż przed minimum – został dolany i problem nadal występował/występuje.
1. Była czyszczona. Ale miałem słaby środek czyszczący, więc postaram się spróbować raz jeszcze oraz wymienię przy okazji uszczelkę.
2. Tutaj nie wiem w jaki sposób się do tego zabrać, jakieś wskazówki?
3. To znaczy jak dokładnie, bajpas mam w tej chwili skręcony tak, że śrubka nie styka się z blaszką mechanizmu przepustnicy i po odłączeniu IAC tylko trochę zaczyna wariować, ale nie gaśnie – znaczy to chyba tyle, że powietrze jakoś dostaje się do silnika.
4. Płyn jest, więc to wykluczam.
Co do nieszczelności dolotu. Dziwna sprawa, ale to może być z tym związane. Otóż czasem, przy przyspieszaniu, słyszę wewnątrz samochodu "świst". Coś dosyć podobnego do charakterystycznego dźwięku małej turbiny. Nie wiem skąd to dobiega, bo na postoju tego dźwięku po prostu nie ma.
Dziękuję za pomoc!
Podczas pracy silnika polej wodą kolektor dolotowy a dokładnie tam gdzie znajduje się uszczelka. Jak usłyszysz świst to już będziesz wiedział czy są nieszczelności.
Taki swist ja miałem gdy śruba baypasu była dużo wykrecona. Uszczelke OEM kupisz w fox Rzeszów. Na obroty też wpływa czujnik położenia przepustnicy. Jeżeli masz elm i forscan to łatwo jest go ustawić. A jak stan twoich świec i przewodów? U mnie to też robiło robote
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6