Mazda 626 GF 1,8 FP – bierze olej po remoncie.

Cześć
Mam nadzieję, że nie rozpoczynam już wcześniej poruszanego tematu ( przeglądałem forum ale nic nie znalazłem na tą "dolegliwość". Kupiłem Madzię 1,5 roku temu oczywiście wyszedł problem z uszczelniaczami. Zrobiłem Remont silnika w Auto Japan w Zielonce koło W-wy. Typ skasował mnie na 3800zł. Zalał silnik Mobil 1 5w50. Oczywiście wszystko robione na orginalnych częściach. W ramach remotu były robione uszczelki, uszczelniacze, pierścienie ( nie wiem czy głowice planował myślałem że jest to oczywiste przy takiej naprawie ale chyba nie dla tego mechanika – na pytanie czy planował odpowiedział " .. Jeśli była taka potrzeba.. to tak ale nie pamietam"). W czym polega problem. Przejechałem 10 000km i wymieniłem olej – nie było wcześniej zastrzeżeń. No i stało się. Zaczęły się wakacje. Auto zacząłem mocniej cisnąć (do 5000 obr/min, v= ok. 160km ) Zauważyłem że olej znika w zastraszającym tempie dolałem ok 1L oleju teraz jestem ok 1000km przed wymianą a olej prawnie wyparował. Auto nie dymi i nic nie cieknie. Zacząłem delikatniej jeździć ale nadal to samo. Proszę o radę czy ów "spec" okradł mnie na 3800 czy to jakaś inna dolegliwość? Wymieniałem u tego samego gościa drążki z tyłu i policzył mi 100 za sztuke a nawet w INTERCARS znalazłem Delphi za nicałe 70. Proszę o radępomoc
Mam nadzieję, że nie rozpoczynam już wcześniej poruszanego tematu ( przeglądałem forum ale nic nie znalazłem na tą "dolegliwość". Kupiłem Madzię 1,5 roku temu oczywiście wyszedł problem z uszczelniaczami. Zrobiłem Remont silnika w Auto Japan w Zielonce koło W-wy. Typ skasował mnie na 3800zł. Zalał silnik Mobil 1 5w50. Oczywiście wszystko robione na orginalnych częściach. W ramach remotu były robione uszczelki, uszczelniacze, pierścienie ( nie wiem czy głowice planował myślałem że jest to oczywiste przy takiej naprawie ale chyba nie dla tego mechanika – na pytanie czy planował odpowiedział " .. Jeśli była taka potrzeba.. to tak ale nie pamietam"). W czym polega problem. Przejechałem 10 000km i wymieniłem olej – nie było wcześniej zastrzeżeń. No i stało się. Zaczęły się wakacje. Auto zacząłem mocniej cisnąć (do 5000 obr/min, v= ok. 160km ) Zauważyłem że olej znika w zastraszającym tempie dolałem ok 1L oleju teraz jestem ok 1000km przed wymianą a olej prawnie wyparował. Auto nie dymi i nic nie cieknie. Zacząłem delikatniej jeździć ale nadal to samo. Proszę o radę czy ów "spec" okradł mnie na 3800 czy to jakaś inna dolegliwość? Wymieniałem u tego samego gościa drążki z tyłu i policzył mi 100 za sztuke a nawet w INTERCARS znalazłem Delphi za nicałe 70. Proszę o radępomoc