Prawidłowe obroty biegu jałowego
Podłącze się do tematu. Ponownie wróciłem do marki i z tego co pamiętam poprzednio nie miałem takich problemów. U mnie po "przygazowaniu", dojeżdżaniu do krzyżówki, wyrzuceniu na luz podczas jazdy i wszystkich innych przypadkach zdjęcia nogi z gazu obroty spadają do 1250 i po kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu sekundach (bywa różnie) opadają do poziomu ok 850. Kiedy wskazówka już tam dotrze zachowuje się w miarę stabilnie bez większego falowania. Mój bolid to 626 2,0 115KM 99 rok. Jestem po wymianie uszczelki pod kolektorem ssącym (standardowe syczenie usunięte), czyszczeniu przepustnicy, układ chłodzenia odpowietrzony (chyba dobrze bo pełno pod korek). Zanim napisałem tego posta próbowałem już opisywanego na forum sposobu jak reset ale nie wiele pomogło. Wysypała mi się uszczelka pod przepustnicą i zmontowałem na silikon (czy to może mieć znaczenie?) Z obawy przed utratą kolejnej uszczelki krokowca jeszcze nie ruszałem, by passem regulację zrobiłem i obroty są w sumie ok ale.....dopiero gdy opadną do oczekiwanych. Chciałem przeprowadzić regulację tps ale nie mam styku "TEN" i nie mogę zacząć od wejścia w tryb serwisowy żeby przy pomocy szczelinomierza rozpocząć kalibrację. Da się to jakoś obejść żeby przy pomocy tej instrukcji wyregulować obroty? Może jakieś inne sugestie doświadczonych kolegów po przeczytaniu powyższych objawów? Mam wrażenie jakbym jeździł cały czas na ssaniu tak wyje motor i po zużyciu paliwa też widzę że chyba wzrosło. Pomoże ktoś świeżakowi?
kto pyta jest głupcem przez pięć minut, kto nie pyta wcale jest głupcem przez całe życie...
- Od: 17 sie 2011, 17:39
- Posty: 13
- Skąd: Nysa
- Auto: Madzia 626 2,0 115KM '99
Focus Ghia 2005 1,6 TDCI DPF
to proponuje pomierzyc oporność IAC (krokowca)
u mnie on byl przyczyna wariacji obrotów – poprawną oporność masz w serwisówce, u mnie przekraczał jakies 5 ohmów norme o ile papietam oraz stała deba sruba regulacji, jak go zdjalem okazalo sie ze oring jest tak sklepany ze nawet nei wystaje z rynienki a sam IAC byl w srodku zapyziały bardziej niz przepustnica
u mnie on byl przyczyna wariacji obrotów – poprawną oporność masz w serwisówce, u mnie przekraczał jakies 5 ohmów norme o ile papietam oraz stała deba sruba regulacji, jak go zdjalem okazalo sie ze oring jest tak sklepany ze nawet nei wystaje z rynienki a sam IAC byl w srodku zapyziały bardziej niz przepustnica
NAPRAWA / POGOTOWIE KOMPUTEROWE
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
A jest szansa żebyś jakoś podesłał mi na Priv tą serwisówkę? Powiem szczerze nie zagłębiałem się nigdy aż tak bo nie miałem takich problemów. Jeśli dobrze zrozumiałem – nawet jeśli ni epomierzę bo nie wiem jak to obowiązkowo ściągam krokowca – czyszczenie, nowy oring i regulacja na tyle silnika IAC zwanego krokowcem przy pomocy imbusa z dziurką? 
kto pyta jest głupcem przez pięć minut, kto nie pyta wcale jest głupcem przez całe życie...
- Od: 17 sie 2011, 17:39
- Posty: 13
- Skąd: Nysa
- Auto: Madzia 626 2,0 115KM '99
Focus Ghia 2005 1,6 TDCI DPF
30 mb na priv bedzie cieżko – jesli juz to na maila
NAPRAWA / POGOTOWIE KOMPUTEROWE
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
Niech i ja dołączę się do grona "tych z problemem" Mazdy 626, 2000poj, 2000rok, benzyna bez gazu, HB. Jestem jej pierwszym właścicielem w kraju. Od samego początku silnik w niej falował ale nie było to dokuczliwe na zimnym silniku praktycznie było to niewyczuwalne dopiero gdy się silnik rozgrzał nierówna praca silnika dawała się we znaki tzn wiedziałem, ze on tam jest. I nie było reguły czy na światłach, czy włączone urządzenia – zawsze równo silnik falował. W ostatnim okresie czasu wymieniłem w nim świece zapłonowe na platynowe – bez zmian, wymieniłem przewody wysokiego napięcia i też nic bez zmian jak bujało tak buja. Prawdziwą tragedię przeżywam od kilku dni kiedy to raczyła zgasnąć i nie zapaliła. Wiedziałem, ze ma słaby akumulator wiec podłączyłem go na kilka godzin i po tym bez problemu odpaliła. Przejechałem kilka kilometrów zatrzymałem się na zakupach i nie mogłem odjechać tzn. zapaliła i gdy dodałem gazu aby ruszyć z miejsca zgasła tak kilka razy. Poszedłem więc do sklepu po nowy akumulator wymieniłem go i bez problemu odjechałem do domu. Jakie było moje rozczarowanie kiedy chciałem ponownie wyjechać powtórzył się powyższy scenariusz zapaliła gdy dodałem zgasła – tak kilka razy aż w końcu nie dała się już uruchomić dopiero gdy odstała kilka godzin bez problemu zapaliła ale już nie chciałem ryzykować jazdy choć gdy poprzednio jechałem nic w tym czasie się nie działo tzn. nie szarpało, nie kołysało silnik na wyższych obrotach pracował równo dopiero gdy obroty spadły do ok. 850-900 wyczuwałem nierówną jego pracę. Dziękuję, że Was znalazłem i mogę zadać to pytanie może ktoś z Was potrafi mi pomóc? Ja choć obecnie jestem emerytem potrafię trzymać śrubokręt i mniejsze rozmiary kluczy w ręku
. Pozdrawiam!!!
- Od: 19 sie 2011, 11:19
- Posty: 9
Niech i ja dołączę się do grona "tych z problemem" Mazdy 626, 2000poj, 2000rok, benzyna bez gazu, HB. Jestem jej pierwszym właścicielem w kraju. Od samego początku silnik w niej falował ale nie było to dokuczliwe na zimnym silniku praktycznie było to niewyczuwalne dopiero gdy się silnik rozgrzał nierówna praca silnika dawała się we znaki tzn wiedziałem, ze on tam jest. I nie było reguły czy na światłach, czy włączone urządzenia – zawsze równo silnik falował. W ostatnim okresie czasu wymieniłem w nim świece zapłonowe na platynowe – bez zmian, wymieniłem przewody wysokiego napięcia i też nic bez zmian jak bujało tak buja. Prawdziwą tragedię przeżywam od kilku dni kiedy to raczyła zgasnąć i nie zapaliła. Wiedziałem, ze ma słaby akumulator wiec podłączyłem go na kilka godzin i po tym bez problemu odpaliła. Przejechałem kilka kilometrów zatrzymałem się na zakupach i nie mogłem odjechać tzn. zapaliła i gdy dodałem gazu aby ruszyć z miejsca zgasła tak kilka razy. Poszedłem więc do sklepu po nowy akumulator wymieniłem go i bez problemu odjechałem do domu. Jakie było moje rozczarowanie kiedy chciałem ponownie wyjechać powtórzył się powyższy scenariusz zapaliła gdy dodałem zgasła – tak kilka razy aż w końcu nie dała się już uruchomić dopiero gdy odstała kilka godzin bez problemu zapaliła ale już nie chciałem ryzykować jazdy choć gdy poprzednio jechałem nic w tym czasie się nie działo tzn. nie szarpało, nie kołysało silnik na wyższych obrotach pracował równo dopiero gdy obroty spadły do ok. 850-900 wyczuwałem nierówną jego pracę. Dziękuję, że Was znalazłem i mogę zadać to pytanie może ktoś z Was potrafi mi pomóc? Ja choć obecnie jestem emerytem potrafię trzymać śrubokręt i mniejsze rozmiary kluczy w ręku
. Pozdrawiam!!!
- Od: 19 sie 2011, 11:19
- Posty: 9
Witam.
Ja mam ją od trzech tygodni.Objaw był podobny na światłach obroty spadały do 300 po rozgrzaniu silnika.Po przeczytaniu kilku postów na ten temat zacząłem od świec NGK bkr6e-11 V line nr33 zostawiłem przerwe tak jak była fabrycznie ustawiona. Jak to nie pomoże to miały być przewody wn. Czyszczenie itd itp.Skończyło się na świecach. Jeszcze zrobiłem reset komputera odpięta klema hamulec przez minute wciśnięty do podłogi.Jak ręką odjął.
Ja mam ją od trzech tygodni.Objaw był podobny na światłach obroty spadały do 300 po rozgrzaniu silnika.Po przeczytaniu kilku postów na ten temat zacząłem od świec NGK bkr6e-11 V line nr33 zostawiłem przerwe tak jak była fabrycznie ustawiona. Jak to nie pomoże to miały być przewody wn. Czyszczenie itd itp.Skończyło się na świecach. Jeszcze zrobiłem reset komputera odpięta klema hamulec przez minute wciśnięty do podłogi.Jak ręką odjął.
Mazda 626 2.0 16V 2000r
Wałbrzych
Wałbrzych
- Od: 5 sie 2011, 07:52
- Posty: 104
- Skąd: Wałbrzych
- Auto: Mazda 626 2.0 16V 115KM
Fajnie! Dziękuję! Martwi mnie jednak to gaśnięcie niemożność zapalenia w czasie kiedy tego akurat potrzebuję tak sobie teraz myślę, że to może być związane z paliwem. Wcześniej też sprawdzałem pompa podaje paliwo ale nadchodzi moment, że go rozłącza bo rozrusznik kręci a nie chce zapalić
. Może ktoś jeszcze miał inne doświadczenie z tego typu przypadkiem?
- Od: 19 sie 2011, 11:19
- Posty: 9
Witam.
Jeśli to paliwo to sprawdź wtryski wykręć listwę z wtryskami odepnij elektryke od wtrysków i podłącz pod baterie jeden wrtysk a pod spód włóż jakiś pojemnik. I tak kolejno. Sprawdź jeszcze silnik krokowy. I filtr paliwa może jest zapchany.
Jeśli to paliwo to sprawdź wtryski wykręć listwę z wtryskami odepnij elektryke od wtrysków i podłącz pod baterie jeden wrtysk a pod spód włóż jakiś pojemnik. I tak kolejno. Sprawdź jeszcze silnik krokowy. I filtr paliwa może jest zapchany.
Mazda 626 2.0 16V 2000r
Wałbrzych
Wałbrzych
- Od: 5 sie 2011, 07:52
- Posty: 104
- Skąd: Wałbrzych
- Auto: Mazda 626 2.0 16V 115KM
W sumie słusznie z tą listwą ale on pali na wszystkie tłoki – tak przynajmniej widać na świecach. Ale już któryś raz z kolei słyszę o silniku krokowym co może tłumaczyć falowanie silnika na niskich obrotach. Dzisiaj zresetowałem komputer tzn. odłączyłem klemę (–) i wcisnąłem hamulec. Nic to nie dało dalej faluje. Pozostaje jeszcze kwestia gaśnięcia i niemożność uruchomienia i to obojętnie na zimnym czy na ciepłym silniku. Po odstaniu np. 2godz. zapala i jak by nigdy nic mogę kontynuować jazdę ale te objawy ukazały się od ok. tygodnia. Wcześniej przez ok. trzy lata jeżdżę na falującym biegu jałowym co nie było takie upierdliwe jednak postanowiłem w końcu to naprawić.
- Od: 19 sie 2011, 11:19
- Posty: 9
takie problemy z odpaleniem czasami powoduje uszkodzony czujnik polozenia walu
NAPRAWA / POGOTOWIE KOMPUTEROWE
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
Dziękuję maxim_wawa. A może wystarczy tylko wymontować i przeczyścić. A czy w takim przypadku powinien tą usterkę czujnika położenia wału " wychwycić" komputer czy jakieś inne ustrojstwo? Patrzyłem na allegro – chcą 100zł za wymontowany z innego silnika w sumie to żaden koszt ale żadnej pewności co do prawidłowości działania. Najbliższy serwis Mazdy mam w Poznaniu – 100km.
- Od: 19 sie 2011, 11:19
- Posty: 9
Witam ponownie. Chcialem podzielić się z Wami moimi postępami w dążeniu do własciwych i równych wolnych obrotów. Jestem po uszczelnieniu kolektora ssącego (co wymusiło przeregulowanie obrotów bo zmieniła się zasadniczo mieszanka), ponownie wyczyszczonej przepustnicy i silniku krokowym (był tak zapieczony że śruby do regulacji nie szło ruszyć a w środku na ośce nagaru 3 mm), doszczelniłem miejsce przylegania silnika krokowego (i tego ustrojstwa do którego jest mocowany do przepustnicy bo miałem przedmuch) sprawa wygląda tak: przy pomocy by passu i śrubki na górze silnika krokowego wyregulowałem obroty, nic nie faluje, chodzą idealnie, opadają najpierw na 1100 i za momencik do 850. Jest idealnie...no może prawie:) W trakcie regulacji silnik nagrzał się do normalnej temperatury stąd zasadnicza regulacja odbyła się już w na ciepłym motorze i.....rano mam nieco za niskie obroty jakby nie włączało się ssanie. Są nadal stabilne, nie falują ale gdzieś na poziomie 350-400. Jak się nagrzeje wszystko wraca do normy i wskacówka "leży" na cienkiej lini pomiędzy 0 i 1 czyli tak jak znalazłem na fotkach na forum. Czy coś zrobiłem nie tak czy faktycznie ssanie nie załącza się?:( Na razie mi to nie przeszkadza ale jak przyjdzie zima to nie wiem czy będę w stanie jeździć. Podpowie ktoś co jeszcze poprawić? 
kto pyta jest głupcem przez pięć minut, kto nie pyta wcale jest głupcem przez całe życie...
- Od: 17 sie 2011, 17:39
- Posty: 13
- Skąd: Nysa
- Auto: Madzia 626 2,0 115KM '99
Focus Ghia 2005 1,6 TDCI DPF
Witam. Ja przed wymianą filtra paliwa obroty miałem około 550.Po wymianie, obroty mi spadły do 400 może 300 i zaczeło mnie to denerwować kiedy aż telepało madzią.Po przeczytaniu wielu waszych problemów postanowiłem podkręcić obroty kręcąc śrubką przy lince od gazu która sie znajduje przy silniku.Podkręciłem do okoł 750-800 i jest całkiem inna jazda.
-
kamils
kamils napisał(a):postanowiłem podkręcić obroty kręcąc śrubką przy lince od gazu która sie znajduje przy silniku.Podkręciłem do okoł 750-800 i jest całkiem inna jazda.
Kurde, to można se tak tą śrubką tam pokręcić? Coś mi się wydaje że nie bardzo...

Zanim zaczniesz się kłócić, komuś dokuczać, wiedz, że nie warto. Przeczytaj:
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
"Przeminiesz.
Nie było Cię, na chwilę jesteś
I znowu Cię nie będzie.
Przeminiesz."
tadziomaru1
Też jestem zdziwiony bo w moim przypadku to nic nie dało bo skończyła się możliwość regulacji a obroty i tak były za wysokie i tylko bypass i imbus na silniczku krokowym dały radę
kto pyta jest głupcem przez pięć minut, kto nie pyta wcale jest głupcem przez całe życie...
- Od: 17 sie 2011, 17:39
- Posty: 13
- Skąd: Nysa
- Auto: Madzia 626 2,0 115KM '99
Focus Ghia 2005 1,6 TDCI DPF
Sprawa ma się następująco – rozpatrując stabilizację biegu jałowego w mojej "madzi" kolejno zrobiłem: wymieniłem świece na platynowe ( zaszalałem – co!?), wymieniłem przewody wysokiego napięcia, kupiłem na allegro i wymieniłem silnik krokowy i wymieniłem uszczelkę pod kolektorem ssącym. Dopiero po tym zabiegu obroty ustabilizowały się
i był bym cały szczęśliwy gdyby nie to, że po wygaszeniu silnika nie mogę go ponownie uruchomić. 99razy zapala a w momencie kiedy należy jechać na "porodówkę" nie zapaliła
. ostatnio zrobiła mi to przedwczoraj wysiadałem z niej z ciśnieniem znacznie przekraczającym dozwolone normy. Drzwi zamknąłem – nawet sąsiad poczuł podmuch powietrza. Dwa dni spędziłem na poszukiwaniu lawety i odpowiedniego "maga" który zajął by się tym problemem. Od dwóch dni nawet nie patrzyłem w kierunku "madzi". Gdy przeszedł podmuch powietrza i kurz opadł, gdy przyszedł czas załadunku na lawetę ona najzwyczajniej w świecie zapaliła -ręce mi opadły i nie wiem czy cieszyć się czy płakać pojechałem sam do "maga" który po wstępnych oględzinach stwierdził, że jest to najprawdopodobniej czujnik położenia wału korbowego. Czyli drugi raz spotkałem się z takim stwierdzeniem pierwszy raz tutaj na forum a drugi dzisiaj – może to jest ta droga którą trzeba iść? Ciekaw jestem co pokaże komputer czy wogóle cokolwiek – zobaczymy.

- Od: 19 sie 2011, 11:19
- Posty: 9
Z tym zapalaniem czy raczej nie zapalaniem jest tak, że przekręcam kluczyk, wszystkie kontrolki świecą ( te które normalnie mają się świecić). Rozrusznik kręci – zapali na moment i gaśnie tak trzykrotnie po tych trzech razach nie zapala wogóle a rozrusznik dalej kręci, kontrolki się świecą. W momencie kiedy już wogóle nie zapala (nie uruchamia się silnik) nie świeci się kontrolka ta z samochodem i kluczem koloru czerwonego. Oto moje całe zmartwienie.
Gdy "swoje odstoi" zapala niczym jak przed wizytą u dentysty
- Od: 19 sie 2011, 11:19
- Posty: 9
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6