Strona 1 z 2
Jak wygląda przerywacz kierunkowskazów?

Napisane:
8 cze 2008, 08:07
przez kris2223
Witam wszystkich.
Mam problem z działaniem kierunkowskazów oraz świateł awaryjnych, bezpieczniki sprawdzone są ok. Podczas włączania kierunków lub świateł awaryjnych nie słychać charakterystycznego pykania oraz nie pojawia się strzalka kierunku na desce rozdzielczej, Wydaje mi się że jest to wina przerywacza. Niestety tu pojawia się problem ponieważ nie mam pojęcia która z kostek pod kierownicą jest przerywaczem (jest ich tam sporo)

. Bardzo proszę o pomoc w jego zlokalizowaniu (może ma ktoś zdjęcie). Czy można jakoś sprawdzić przerywacz domowym sposobem? Samochód to Mazda 626 2.0 GF 1998 r.

Napisane:
8 cze 2008, 12:00
przez Mieczyslaw
niesrety nie mam pojecia jak Ci pomoc


Napisane:
9 cze 2008, 06:56
przez kris2223
Witam ponownie.
Wydaje mi się że znalazłem przerywacz ale nie mam 100% pewności, czy jest to siwa kostka znajdująca się na lewo od pedału sprzęgła? może ktoś wie jakie ma on oznaczenie, oraz czy istnieje jakakolwiek mozliwość sprawdzenia poprawności jego działania, gdzie można kupić (woj. dolnośląkie) taki przerywacz i ile może on kosztować.
Z góry dziękuje za pomoc.
Pozdr.

Napisane:
11 cze 2008, 15:35
przez kris2223
Mam jeszcze jedno pytanie a mianowicie czy przerywacz kierunkowskazów i świateł awaryjnych jest wbudowany w włącznik świateł awaryjnych? Byłem dzisaj u jednego fachowca (dodam że aktualnie przebywam w Holandii) ten bez chwili zastanowienie wysyła mnie do serwisu mazdy aby zamówić przełącznik zajeżdzam i okazuje się że nowy przełącznik świateł (w serwisie mazdy oczywiście) kosztuje 90€ + vat mało nie padłem na podłogę. Znalazłem jednak szrot na którym mozna bylo kupić za 10€ wymienili mi na miejscu i okazało się że to jednak nie przełącznik, Więc mówię aby wymienili mi przerywacz a oni że jest on wbuowany w włącznik i twierdzą że uszkodzeniu uległ przełączik zespolony. Czy to jest możliwe?? czy poprostu chcą mnie naciągnąć?? (za przełącznik chcieli 50€ więc jeszcze nie tragicznie). Jeżeli to nie przełącznik to co mogło jeszcze paść?? Z góry dziękuje za pomoc.
pozdr.

Napisane:
11 cze 2008, 17:11
przez kris2223
Problem rozwiązany
Jakby ktoś miał podobny problem to polecam dobrze pogrzebać koło przerywacza

u mnie poprostu był słaby styk i wystarczyło lekko odgiąć blaszki.
Pozdr.

Napisane:
11 cze 2008, 20:31
przez Hugo
kris2223 napisał(a):Jakby ktoś miał podobny problem to polecam dobrze pogrzebać koło przerywacza
No ja w sumie czasami mam podobny problem. Rzadko, ale zdarza się, że kierunkowskaz lub światła awaryjne zaczynają mrugać w tempie 2 razy szybszym niż normalnie. Wygląda na to, że nie zawsze coś łączy. Pomaga wyączenie i włączenie jeszcze raz.
To gdzie w końcu jest ten przerywacz?

Napisane:
11 cze 2008, 22:17
przez Wodzu
Hugo napisał(a):światła awaryjne zaczynają mrugać w tempie 2 razy szybszym niż normalnie.
Jak tak sie dzieje to oznacza to ze przestaje swiecic jakas zarowka z kierunkow, wystarcz posprawdzac zlocza z zarowkami
Przeróbka przerywacza 323 f BA

Napisane:
16 lut 2009, 17:23
przez grabtron
Witam, mam problem mianowicie chodzi o mazde 323f BA 1997r 1,5 90 Km. Chodzi o to ze kupiłem tylne kierunkowskazy diodowe, i po wymianie tych żarówek kierunkowskazy działają za szybko, jest to denerwujące. Wyczytalem ze jest to wina przerywacza, tylko nie wiem jak go przerobic i jak wygląda. Prosze o pomoc i byłbym bardzo wdzięczny, wiem ze da sie to zrobic tylko nie wiem jak. prosze o odpowiedz, może jakies zdjecie bądz schemat przerywacza to mógłbym spróbowac to zrobic. Z góry dziekuje pozdrawiam

Napisane:
16 lut 2009, 18:13
przez Hugo
grabtron napisał(a):po wymianie tych żarówek kierunkowskazy działają za szybko
To wina żarówki. Ma za mały pobór prądu i wariuje. Przerywacz masz dobry. Nie wiem co na to poradzić. Ja zmieniłbym te żarówki na zwykłe i po kłopocie.

Napisane:
16 lut 2009, 19:14
przez Speed
jest nad pedalem sprzegla , na takiej blaszce , postaram sie o zdjecie

Napisane:
16 lut 2009, 20:43
przez Loczek
Prosze

Napisane:
17 lut 2009, 09:07
przez grabtron
Właśnie ja nie chce zwykłych tylko diodowe, bo lepiej to wygląda i w ogóle lepsze są, a jak juz kupiłem to chciałbym je wstawic ;] uparłem sie przy tym problemie i chyba nie odpuszcze ;] a na pewno da się zrobic tak aby kierunki działały z normalną prędkością, a tak poza tym dzieki za pomoc

Napisane:
17 lut 2009, 15:14
przez grabtron
prosze o pomoc ] pozdrawiam
Piotrek

Napisane:
20 lut 2009, 00:08
przez Marekkk
Przerywacz można wymienić na specjalny do diód i będzie GIT
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ja tak miałem w motocyklu i po wymianie wszystko OK

Stosuje się to częściej w motocyklach ale do samochodu też podejdzie. Można je dostać na Allegro:
http://moto.allegro.pl/item552813277_drc_przerywacz_do_kierunkowskazow_led.html
Można też podpiąć pod każde kabelki od kierunkowskazów żarówki 21W żeby pobierały prąd i żeby były gdzieś schowane

Taki domowy sposób


Napisane:
20 lut 2009, 01:19
przez waldii
a mozna tez wpiac rezystor o wartosci podobnej do tej co ma zarowka 21W
witam

Napisane:
21 lut 2009, 19:06
przez grabtron
Witam dzieki za informacje Chłopaki, bede próbował z tym rezystorem, jak mi sie uda to dam znac. Pozdrawiam
Re: Jak wygląda przerywacz kierunkowskazów?

Napisane:
27 cze 2011, 13:00
przez Andrzej1971
miałem problem z lokalizacją przerywacza mimo opisu i zdjecia jakie tu znalazłem.
Przerywacz w 626 GW (w gf chyba też) wyglada inaczej jak ten ze zdjęcia – jest to szara kostka (z napisem flasher) ale dużo mniejsza od tej na zdjeciu. Znajduje się po lewej stronie od pedału sprzęgła u góry i przyczepiony jest do blaszki, na której sa również przyczepione 3 inne kostki. Aby to zdemontować warto odkręcić tą blaszkę – jedna nakrętka.
Ja miałem inaczej bo mam hak. Niemcy doczepili inna kostkę (tez przerywacz, ale napisy po niemiecku nic mi nie mówiły) z dodatkowym wyprowadzeniem na diode (zamocowaną na kokpicie) i do tej kostki podpieli kabelki. A oryginał czekał sobie niepodpiety na awarię tej niemieckiej kostki i właśnie go wykorzystałem.
Hej
Re: Jak wygląda przerywacz kierunkowskazów?

Napisane:
25 gru 2011, 20:52
przez Syprinter
Witam.
Mam taki problem a mianowicie: Prawy kierunkowskaz działa mi za szybko w stosunku do lewego. Światła awaryjne działają dobrze czyli z taką samą prędkością jak lewy kierunek. Przejrzałem wszystkie żarówki i były ok z wyjątkiem tylnej lekko zaśniedziałej. Wyczyściłem ją i styk również i dalej jest to samo. Zmieniałem nawet żarówkę z lewą lampą i nadal jest to samo. Nie wiem gdzie szukać. Gdyby była to wina przerywacza to awaryjne też powinny działać szybciej ? Jak byście mogli zrobić taką małą burze mózgów i wymienić wszystkie miejsca gdzie warto sprawdzić. Z góry dzięki.
ps. Nie wiem czy nie pomyliłem działu. Ale wyszukiwałem problemu w kategorii dla 323f ba i ten dział mi się pojawił. I dopiero zauważyłem że to jest dla 626. Sorki za pomyłke.


Napisane:
4 sty 2012, 00:17
przez lasic100
Mam pytanie. Niedawno ujawił się problem który występował w tym samym okresie ubiegłego roku ("zima"). Mianowicie zaraz po użyciu kierunkowskazu lub czasami nawet samoczynnie pojawia się przyspieszony odgłos "cykania". Światła wtedy nie mrugają – tylko w kabinie występuje ten dźwięk. Pomaga ponowne włączenie kierunku (jedno lub czasami kilkukrotne). Poza tym kierunki działają bez zarzutów.
Gdzie można się spodziewać usterki ? Czytałem, że może to być właśnie przerywać (taki jak na fotce wyżej). Jak znajdę czas to tam pogrzebę może czy wszystko dobrze styka.
Ale spotkałem się również z opinią, że to może być coś z manetką od kierunkowskazów. Np jakieś jakieś opiłki się podostawały w styki,czy może coś tam się wyrobiło. Tylko wtedy naprawa/wymiana podejrzewam że jest trudniejsza oraz bardziej kosztowna.
Pozdrawiam.
Edit: Czy jest jakiś prosty sposób by sprawdzić czy np. sam przerywacz jest sprawny ?
Wydaje mi się, że temat zbliżony do problemu. Gdyby jednak było inaczej to bardzo proszę o przeniesienie.

Napisane:
4 sty 2012, 22:44
przez Paprotek
Możesz spróbować rozebrać manetkę na czynniki pierwsze i poczyścić na początek. Wewnątrz zbiera się dużo zanieczyszczeń i może to być przyczyną zamieszania, tym bardziej, że z tego co piszesz poruszanie manetką usuwa problem. To jest tylko kilka śrubek do rozkręcenia. Roboty na pół godziny, może do godziny. Wymontuj manetkę i porozkręcaj na spokojnie w domu aby nie pogubić drobnych części. Konstrukcja jest prosta i nie powinieneś mieć z tym problemu.
Co do sprawdzenia przerywacza to najłatwiej byłoby podmienić go na inny, np. od kolegi, u którego działa.