Naprawa po pożarze – spaliła się m.in.wiązka elektryczna
1, 2
Witam
Dzisiaj cudem przezyłem pozar w samochodzie. Samochod tez w miare cały. Do wymiany mam wiązke elektryczną która idzie w lewynm błotniku. Co ja teraz z tym mam zrobić ? Kupić nową wiazką i wymienić ? Jeżeli tak to gdzie taką moge kupić i za ile ?
Wszelkie schematy mile widziane, mam tylko do wersji USA KL z ATXem i jest tam sporo różnic.
Jutro sie zabieram za rozbierania tego wszystkiego. Szukam tez osobyz Gdańska która by mi w tym pomogła...
Pozdrawiam
PS ten temat powinien sie znalezc w "Elektronika i Elektryka" proszę o przeniesienie -to z nerwów.
Dzisiaj cudem przezyłem pozar w samochodzie. Samochod tez w miare cały. Do wymiany mam wiązke elektryczną która idzie w lewynm błotniku. Co ja teraz z tym mam zrobić ? Kupić nową wiazką i wymienić ? Jeżeli tak to gdzie taką moge kupić i za ile ?
Wszelkie schematy mile widziane, mam tylko do wersji USA KL z ATXem i jest tam sporo różnic.
Jutro sie zabieram za rozbierania tego wszystkiego. Szukam tez osobyz Gdańska która by mi w tym pomogła...
Pozdrawiam
PS ten temat powinien sie znalezc w "Elektronika i Elektryka" proszę o przeniesienie -to z nerwów.
- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
Jak się wiązka mocno potopiła, to wymień. Ale jak chodzi o jeden, dwa kabelki, lub jak jest nie do zdobycia ten fragment instalacji, to można zawsze dorobić. Zacznij od wyjęcia, bo i tak musisz wiedzieć na czym stoisz.
Do wymiany mam wszystkie kable w tej wiązce. Wypaliło dziure w nadkolu. Ogien był ogromny, wszyscy pouciekali zostałem SAM i ugasiłem. Strat wielkich nie ma. Zdejmować cały błotnik czy tylko nadkole ? Jak wyglada sprawa z wymianą wiązki, duzo z tym roboty czy wystarczy tylko wpiąć/wypiąć?
- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
Michallus napisał(a):Do wymiany mam wszystkie kable w tej wiązce. Wypaliło dziure w nadkolu. Ogien był ogromny, wszyscy pouciekali zostałem SAM i ugasiłem. Strat wielkich nie ma. Zdejmować cały błotnik czy tylko nadkole ? Jak wyglada sprawa z wymianą wiązki, duzo z tym roboty czy wystarczy tylko wpiąć/wypiąć?
Czy w tej wiązce idzie równiez kabel od ogrzewania tylniej szyby?
Bo cyrki zaczęły mi się po jej włączeniu.
Najpierw coś mi podpowiadało, żebym sie zatrzymał wiec to zrobiłem w tym czasie samochód zaczoł trabic mrugać światłami itp. Odłączyłem aku i zrobiło sie... gorąco. Ludzie krzyczeli, żebym tego nie gasił tylko uciekał, sytuacja miała jeszcze miejsce na stacji benzynowej. Gdyby nie "podpowiedz" o zatrzymaniu nie wiem co by było dalej......
Napewno by było juz za pózno na jakiekolwiek działania, tak przynajmniej samochód jest cały i ja również.
Czy wiązke da sie poprostu wyjąc? Czy trzeba będzie poucinać koncówki poczym je na nowo zarabiać ?
- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
Zdejmij błotnik, bo może trzeba będzie coś podmalować. Po ogniu rdza się momentalnie przypęta, a od środka to wszystko jedno czym pomalujesz, nawet sam podkład jest lepszy niż nic.
W wiązce nad kołem i dalej są tylko kable do lamp, ew. klakson, czy wentylator chłodnicy... Chyba że masz jakieś przekaźniki wysunięte tak dalego na przód i do nich coś jeszcze idzie. Ja bym obstawiał zwracie z wentylatora. Obejrzyj korki, to aż dziwne że nie poleciały, a kabel się zapalil. Może masz coś zadrutowane
zamiast bezpiecznika. Gdzie parkujesz auto? Nie ma tam gryzoni jakichś? Kuny i inne takie potrafią zrobić sieczkę z wiązki w ciągu jednej nocy.
Jakbyś tak sprawdzał wentylator czy lampy, czy działają, przez podłączanie do akumulatora – to tylko przez bezpiecznik dobrany do obciążenia. Szkoda by się było jeszcze poparzyć, albo wywołać drugi pożar.
Jak odłączyłeś aku? Zerwałeś ręką klemę? Moje są tak przykręcone, że nie wiem czy bym dał radę... Ciesz się, że gaśnicę miałeś pod ręką, moja jeździ w bagażniku.
W wiązce nad kołem i dalej są tylko kable do lamp, ew. klakson, czy wentylator chłodnicy... Chyba że masz jakieś przekaźniki wysunięte tak dalego na przód i do nich coś jeszcze idzie. Ja bym obstawiał zwracie z wentylatora. Obejrzyj korki, to aż dziwne że nie poleciały, a kabel się zapalil. Może masz coś zadrutowane

Jakbyś tak sprawdzał wentylator czy lampy, czy działają, przez podłączanie do akumulatora – to tylko przez bezpiecznik dobrany do obciążenia. Szkoda by się było jeszcze poparzyć, albo wywołać drugi pożar.
Jak odłączyłeś aku? Zerwałeś ręką klemę? Moje są tak przykręcone, że nie wiem czy bym dał radę... Ciesz się, że gaśnicę miałeś pod ręką, moja jeździ w bagażniku.
Briareos napisał(a):
Jak odłączyłeś aku? Zerwałeś ręką klemę? Moje są tak przykręcone, że nie wiem czy bym dał radę... Ciesz się, że gaśnicę miałeś pod ręką, moja jeździ w bagażniku.
Wyobraz sobie, że odłączyłem Aku kombinerkami jeszcze na spokojnie (chciałem reką ale nie dało rady), poszedłem po telefon i chciałem dzwonić zeby mnie zacholowano do domu bo wracac z klasonem nie mam zamiaru (tymbardziej,że po zatrzymaniu zaczeły mrugać wszystkie światła itp)
Gdy wybierałem numer zobaczyłem dym w niewielkiej ilosci, telefon chciałem odlozyc (znalazł sie 10metrów od samochodu) otworzyłem bagażnik, po powrocie na przód samochodu było już pełno ognia. Otwarcie bagaznika i odpalenie gaśnicy trwało max 1s. Z wstępnych oględzin ucierpiało nadkole i wiązka. Pewnie po zdjeciu błotnika coś jeszcze dojdzie.
Auto było po przejsciach i ta wiązka popostu byla luzna w tym nadkolu i sie poprzecierała najprawdopodobniej.
NIGDY NIE JEZDZIJCIE Z NIESPRAWNA ELEKTRYKĄ

- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
W tej wiązce idzie jakieś 6-8 przewodów? Ja bym sobie wyciął spalony fragment i dorobił braki. Kable o odpowiednim przekroju kupić (może być 1 kolor, byle pilnować się w czasie montażu), lutownica, cyna z topnikiem, koszulki termokurczliwe na każde połączenie. A całość złapać w kilku punktach taśmą izolacyjną i dobrze przymocować do nadwozia (uwaga na tanie paski ściągające z TESCO itp, pękają same z siebie!).
Ja jednak lubię taką robotę, to raz. Dwa – może się okazać że kabel się tak nagrzał, że mimo iż zapalił się w jednym miejscu tylko, to izolacja jest uszkodzona na prawie całej długości... Ponadto, miedź się utlenia dość łatwo, jeśli obcinasz, zdejmujesz izolację i dalej ma niezdrowy czerwony lub czarny kolorek, albo jest krucha strasznie i się łamie... to trzeba amputować jeszcze dalej, i tak się może okazać, że praktycznie całą długość żył w wiązce trzeba podmienić. Warto się też przyjrzeć czy nie ma zniszczeń wtórnych, w okolicach puszki bezpieczników na przykład.
Jeśli jednak uszkodzenie jest wybitnie punktowe, to ja bym robił sam. To nie jest jakaś filozofia wielka, 1 w 1 sztukujesz, byle grubość była wystarczająca. Jeszcze raz podkreślę że warto się pomęczyć i polutować, oraz założyć izolację z głową... Tam dociera wilgoć, jest raz zimno, raz gorąco – zresztą, sam wiesz już jak mogą się skończyć problemy z elektryką. Jak zrobisz sam to wiesz co masz.
Ja jednak lubię taką robotę, to raz. Dwa – może się okazać że kabel się tak nagrzał, że mimo iż zapalił się w jednym miejscu tylko, to izolacja jest uszkodzona na prawie całej długości... Ponadto, miedź się utlenia dość łatwo, jeśli obcinasz, zdejmujesz izolację i dalej ma niezdrowy czerwony lub czarny kolorek, albo jest krucha strasznie i się łamie... to trzeba amputować jeszcze dalej, i tak się może okazać, że praktycznie całą długość żył w wiązce trzeba podmienić. Warto się też przyjrzeć czy nie ma zniszczeń wtórnych, w okolicach puszki bezpieczników na przykład.
Jeśli jednak uszkodzenie jest wybitnie punktowe, to ja bym robił sam. To nie jest jakaś filozofia wielka, 1 w 1 sztukujesz, byle grubość była wystarczająca. Jeszcze raz podkreślę że warto się pomęczyć i polutować, oraz założyć izolację z głową... Tam dociera wilgoć, jest raz zimno, raz gorąco – zresztą, sam wiesz już jak mogą się skończyć problemy z elektryką. Jak zrobisz sam to wiesz co masz.
OK. Dzisiaj rozebrałem nadkole i jestem po oględzinach. Do wymiany mam nadkole plus przeowdy, nie wiem czy sztukować je czy wymienić całą wiązke. Ktoś sie orientuje gdzie ta wiązka idzie ? Rozdziela się przy bezpiecznikach i idzie do góry dzisiaj już nie miałem siły rozbierac całej konsoli, najlepiej jakby ktoś mi powiedział czy poprostu warto to robić czy lepiej sztukować?
- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
Sam musisz zadecydować czy jest na tyle wypalone że muszisz ją całą wymienić czy da sie posztukować. Może byś załączył jakąś fote...to coś by można było doradzić.Briareos ci dużo podpwiedział....ale nie widząc uszkodzenia to wiesz.... Jak sie nie "czujesz na siłach" coby to posztukować to wymień całą. 
W oczekiwaniu na nowy podpis...
Czuję sie na siłach, żeby posztukować tylko musiałbym mieć więcej luzu dlatego musiałbym tą wiązke poluznic. (odłączyć kostki)Jednak wolałbym ten drugi wariant czyli wymiana całej wiązki, jednak coraz bardziej wydaje mi się to bezsensowne...
Problem jest taki, że nie wiem gdzie te przewody idą (jest ich ze 20 jak nie wiecej)
Cześć idzie do bezpieczników w środku część idzie w górną część konsoli. Tu moje pytanie, czy ktoś wie gdzie ? Nie chce rozbierac wszystkiego na darmo.
Gdzie dostane plastikowe "wkręty" którymi przymocowane jest nadkole ? Zastanawiam sie jeszcze czy wymienić całe nadkole czy je naprawić.
Problem jest taki, że nie wiem gdzie te przewody idą (jest ich ze 20 jak nie wiecej)
Cześć idzie do bezpieczników w środku część idzie w górną część konsoli. Tu moje pytanie, czy ktoś wie gdzie ? Nie chce rozbierac wszystkiego na darmo.
Gdzie dostane plastikowe "wkręty" którymi przymocowane jest nadkole ? Zastanawiam sie jeszcze czy wymienić całe nadkole czy je naprawić.
- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
Michallus napisał(a):Gdzie dostane plastikowe "wkręty" którymi przymocowane jest nadkole ?
Nie wiem czy o dobrych mysle, ale poszukaj szczescia w firmie www.ipkontakt.pl .
Musisz dobrze rozmawiac, zebys nie musial kupowac calych paczek plastikow
Pzdr
SHY
Wsumie narazie sie tym nie martwie, czeka mnie wymiana całej przedniej wiązki elektrycznej, żeby to polutować musiałbym odpiąc wiązke i ją poluznić, wtedy to juz nie problem wstawić inną sprawną na 100% i mam problem z głowy. Tymbardziej, że ktoś przy tej wiązce już grzebał i zrobione było na odpierdziel lekko mówiąc. Jutro wysyłane są domnie przewody. Schemat elektryczny do GFki baaaaaaaaaardzo by mi sie przydał....
- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
Jesli wiesz ze wiazka zapierdzielaja duze prady to w samochodzie napewno nie opieraj sie na lutowaniu. Ja osobiscie przyparty do sciany zdobylbym jakas zaciskarke i polaczyl przewody tulejkami a dopiero pozniej cos lutowal dla pewnosci. Samo lutowanie moze byc ryzykowne.
Jak wyglada pozar juz wiesz
.
Pzdr
Jak wyglada pozar juz wiesz
Pzdr
SHY
zgadza się, ale problem jest taki że nie ma dostępu i naprawde te przewody sie strasznie popaliły, poprzerywały. Dzisiaj to rozplątywałem przez 3h poczym stwierdziłem, że to wszystko nie ma sensu i trzeba to wymienić. Nie mam dostepu bo to jest zaraz przy otworze która wprowadza wiązke do wnętrza.
- Od: 11 lip 2004, 00:08
- Posty: 288
- Skąd: Gdańsk
- Auto: CX-60 MX-5 ND
Michallus a co do schematu... http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=9394 ..tu są do 626....patrzyłeś?
W oczekiwaniu na nowy podpis...
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6