Strona 1 z 1

Wgnieciona maska

PostNapisane: 3 mar 2017, 21:36
przez wiewior_1993
Witam. W ubiegły weekend miałem niezbyt przyjemną sytuację, w której pewien człowiek zniszczył maskę mojej 626. Na masce jest kilka wgnieceń, pofalowań, zagięć, ogólnie ciężko to na zdjęciach przedstawić, bo widać to tylko w odpowiednim świetle, w każdym innym widać dwie wgniotki zrobione rękami.
Oczywiście nie ja pokryję koszt naprawy, ale chciałbym się dowiedzieć coś na ten temat. Byłem w jednym warsztacie, fachowiec powiedział, że nie zajmuje się naprawą takich rzeczy bez lakierowania i w grę wchodzi jedynie szpachla i lakierowanie (co sam odradza ze względu na możliwość popękania szpachli w tym miejscu) lub wymiana maski. Mam zamiar popytać w zakładach specjalizujących się w "wyciąganiu" wgnieceń, ale może ktoś naprawiał podobnie uszkodzony element i może się wypowiedzieć?

Re: Wgnieciona maska

PostNapisane: 3 mar 2017, 22:04
przez AsaroV
Możesz popytać ale jak ja dzwoniłem / dowiadywałem się o prostowanie błotnika w mojej MX-3 98r to 2 blacharzy mówiło, że japońce z tych lat mają za cienki lakier i prostowania bez lakierowania sie nie podejmują :|

PostNapisane: 4 mar 2017, 00:22
przez Sonek
Nawet jeśli się ktoś tego podejmie to od wgniotki jednej i tak sobie policzy, a lakier rzeczywiście może nie wytrzymać. Widziałbym to raczej jako używana maska w kolorze, albo do malowania (wtedy może dojść cieniowanie błotników).

Re: Wgnieciona maska

PostNapisane: 4 mar 2017, 01:11
przez dzul
auto za 2-3 tyś, a chłop się maską przejmuje. jedź na szrot i kup drugą w kolorze.

PostNapisane: 15 mar 2017, 02:36
przez dansomi
Nie każdy traktuje auto jak zwykły przedmiot do przemieszczania się, ale polecam ci zerknąć na używki w kolorze i całą maskę przełożyć, wyciąganie wgniotek będzie drogie a szpachlowanie będzie słabe(u rodziców w seicento po kilku latach zaczęło lekko pękać)