Sprawa wygląda następująco: przymierzałem się do chiptuningu, bo miałem niedosyt osiągów, ale przy pomiarze serii wyszło 140 KM/345 NM (wykres poniżej). Tuner zasugerował dokładne sprawdzenie auta przed modyfikacją, no więc pojechałem do ASO. Żadnych błędów nie znaleźli, przeprowadzili kalibrację wtrysków twierdząc, że zaczęło lepiej jeździć, ale gdy po tej wizycie pomierzyłem przyspieszenie 80-180 km/h to wyniki są identyczne z osiągami przed wizytą w ASO i procedurą kalibracji, więc jak na moje to moc się nie zmieniła. Auto ma niecałe 150 Kkm udokumentowanego przebiegu, silnik pracuje dobrze, przyspiesza równo, nie pojawiają się żadne błędy, konsumpcja oleju na poziomie 600 ml/10 000 km, czyli dość przyzwoicie. Filtry oleju, powietrza i paliwa wymienione na bieżąco, podkładki pod wtryskiwaczami ok. 30 Kkm temu. DPF jest na miejscu, ale nie daje o sobie w żaden sposób znać. Parametr napięcia łańcucha rozrządu wynosi poniżej 8'. Nie jest dostępna aktualizacja PCM, bo o to też pytałem w ASO. Według dowodu i rozkodowania VIN to jest wersja 185 KM, oznaczenie turbosprężarki się zgadza – VJ40 R2AC.
Czy ktoś miał podobny przypadek, albo sugestie co sprawdzać? Mazda wg ASO jest w pełni sprawna, miejscowi spece od Mazdy rozkładają ręce, mówiąc, że tylko ASO może coś stwierdzić, ale auto nie jeździ tak jak powinno. Auto na hamowni było mierzone kilkukrotnie, więc to nie kwestia jakiegoś felernego pomiaru (poza tym subiektywnie też czuję, że jest za słabe, a miałem wcześniej diesle o mocy 170-200 KM, więc mam jakiś punkt odniesienia).