Zebrałem do kupy wszystkie informacje jakie dostałem z różnych źródeł i zabrałem się do pracy.
1. Naładowany aku pojechałem sprawdzić w sklepie motoryzacyjnym z akumulatorami Pan potwierdził dobrą sprawność akumulatora.
2. Wszystkie bezpieczniki – wszystkie ok.
3. Wymiana świec, jako, że nikt nie wie kiedy były wymieniane ostatnio postanowiłem je wymienić żeby mieć spokój. Jak widać na fotkach najlepsze momenty życia miały już za sobą.
4. Pompa paliwa gada po przekręceniu na zapłon – tak gada więc ok.
5. Pierwsza próba odpalenia – bez zmian, Madzia dalej nie odpala.
Wyczytałem w jakimś manualu o awaryjnym uruchomieniu silnika. Zgodnie z procedurą, pedał gazu w podłogę i kręcimy! Jest, zagadał, udało się!
Jak wcześniej próbowałem odpalać to też próbowałem używać pedału gazu ale bardziej pompowałem nim na pewno nie dociskałem pedału do podłogi, a tu proszę rozwiązanie było tak blisko.
Aktualnie jestem już po adaptacji przepustnicy i wszystko wydaje się być ok. Przejechałem około 100km i na razie bez problemów z odpaleniem.
Dziękuję wszystkim za pomoc, pomysły, komentarze.