Mam do Was pytanie. Niestety mimo kilku miesiecy jazdy moja Madzia nadal przy roznych manewrach wymagajacych mojego skupienia na drodze i gazu do dechy nie zawsze jestem w stanie wyczuc moment, kiedy powinienem zmienic bieg. Jak nie moge zerknac na obrotomierz to dosc czesto jade z obrotami do konca skali, wlacznie z czerwonym polem, czyli generalnie poki autko ciagnie (chociaz wiem, ze maksymalna moc ma zaraz przed wejsciem na czerwone). Jak dojde do konca skali obrotomierza to samochod przestaje isc, ale nie ma zadnego odciecia. Zastanawiam sie jak to wyglada u Was ? Pamietam, ze jak jechalem Mazda testowa z salonu i pilowalem ja do konca, to bylo odciecie na koncu skali (to tez byla benzyna). A wiec po pierwsze jak to wyglada u Was ? Po drugie jaki jest w ogole sens tego czerwonego pola, ktore nie powinno byc odwiedzane zbyt czesto (przynajmniej zgodnie z instrukcja) jesli mozna pilowac silnik do konca ? Nie mogli zrobic jakiegos odciecia po wejsciu na czerwone lub chociaz jakies bipniecie czy cos ? Sorry za glupie pytanie, ale nigdy wczesniej nie katowalem tak autka i zaczelo mnie to intrygowac, zwlaszcza w sytuacji, gdy nie mam odciecia (nie wiedziec czemu) Wie ktos czy mozna ustawic taki ogranicznik obrotow w serwisie (tak jak jest to np. w Passacie).
jest napisane że często nie wolno się zapędzać na czerwone pole, więc nie potrzebne jest odcięcie swoją drogę jeszcze nie doszedłem do tego moment podczas jazdy, na czerwonym polu już byłem, ale na końcu czerwonego już nie
misiektoja napisał(a):Niestety mimo kilku miesiecy jazdy moja Madzia nadal przy roznych manewrach wymagajacych mojego skupienia na drodze i gazu do dechy nie zawsze jestem w stanie wyczuc moment, kiedy powinienem zmienic bieg. Jak nie moge zerknac na obrotomierz to dosc czesto jade z obrotami do konca skali, wlacznie z czerwonym polem,
Jak nie potrafisz wyczuć momentu zmiany biegu? Przecież to słychać (po dźwięku silnika), widać (po obrotomierzu) i czuć (po ciągu samochodu). Rozumiem, zapędzić się na jedynce wysoko, ale żeby na czerwone pole i to do końca... co mają powiedzieć ludzie, którzy nie mają obrotomierza?
Jeśli trzymać się kurczowo pytania, moja mazda nie widziała czerwonej skali. Owszem wysokie obr jak najbardziej lubi i ja lubię ale uogólniając bez względu na pojemność silniki benzynowe naszych Mazd powyżej 6tys mają już szczyt swojej mocy za sobą.
Tomek6 napisał(a):Jak nie potrafisz wyczuć momentu zmiany biegu? Przecież to słychać (po dźwięku silnika), widać (po obrotomierzu) i czuć (po ciągu samochodu). Rozumiem, zapędzić się na jedynce wysoko, ale żeby na czerwone pole i to do końca... co mają powiedzieć ludzie, którzy nie mają obrotomierza?
No niestety mozna. Zdarza mi sie to tylko w sytuacjach, gdy musze naprawde szybko rozpedzic auto. Jezdzilem juz kilkoma autami, ale tego jakos nie moge wyczuc, bo: – Nie zawsze moge patrzec na obrotomierz, musze skupic sie na drodze (bardziej niebezpieczne manewry) – Samochod ma maksymalny moment od 4tys., moc maksymalna przy 6tys., mimo to ciagnie jak szalony do konca skali, czyli 7 tys. (pole czerwone jest miedzy 6, a 7 tys.). I nawet jak dojde do konca skali, to nie ma odciecia, auto przestaje po prostu isc, ale piluje sie nadal. – Wcale tego tak nie slychac, zobacz filmik ponizej. Rozpedzam sie na trojce do konca skali i potem wrzucam czworke. Po prostu silnik wchodzi na obroty, rozpedza sie caly czas, nie ma tego co mialem w innych autach, ze przy czerwonej skali samochod wyl i skowytal. Nie komentujcie samego manewru, dumny z niego nie jestem, ale gosciu mnie wkurzyl, bo wczesniej sygnalizowalem zamiar wyprzedzania i juz mialem sie rozpedzac (slychac na filmie), ale ten postanowil mnie uprzedzic. Fakt, ze troche przyspalem, bo bylem dosc daleko od poprzedzajacego auta, ale kierunek wrzucilem zdecydowanie wczesniej niz ten w czerwonym.
Tomek6 napisał(a):Jeśli trzymać się kurczowo pytania, moja mazda nie widziała czerwonej skali. Owszem wysokie obr jak najbardziej lubi i ja lubię ale uogólniając bez względu na pojemność silniki benzynowe naszych Mazd powyżej 6tys mają już szczyt swojej mocy za sobą.
Patrz zalaczony wyzej filmik, mimo, ze samochod przekroczyl 6tys. obrotow, czyli maksymalna moc, nadal ciagnie (wyprzedzany samochod tez sie rozpedzal).
polak900 napisał(a):jest napisane że często nie wolno się zapędzać na czerwone pole, więc nie potrzebne jest odcięcie
Wiem o tym i dlatego martwi mnie to, ze czesto zapedzam sie na czerwone pole z powodow podanych wyzej.
No ale nie to bylo moim pytaniem, to tylko gwoli wyjasnienia. Ponowie pytanie zatem jeszcze raz – jak to wyglada u Was ? Pamietam, ze jak jechalem Mazda testowa z salonu i pilowalem ja do konca, to bylo odciecie na koncu skali (to tez byla benzyna). A wiec po pierwsze jak to wyglada u Was ? Po drugie jaki jest w ogole sens tego czerwonego pola, ktore nie powinno byc odwiedzane zbyt czesto (przynajmniej zgodnie z instrukcja) jesli mozna pilowac silnik do konca ? Nie mogli zrobic jakiegos odciecia po wejsciu na czerwone lub chociaz jakies bipniecie czy cos, tak jak jest w innych autach ? Wie ktos czy mozna ustawic ogranicznik obrotow w serwisie (tak jak jest to np. w Passacie) ?
Pozdr,
misiek_to_ja
Ostatnio edytowano 31 paź 2011, 00:57 przez Anonymous, łącznie edytowano 1 raz
Powód:poprawilem Twoj link
Możliwe, że w GH L5 jest takie samo "miękkie" odcięcie jakie było w GE z system EEC. Mapa pozwala płynnie dojść do granicy przewidzianej przez konstruktorów, gdzie następuje płynny spadek momentu, bez typowego szarpania silnikiem.
P.S. Pipnięcie Mazda zastosowała w RX'ach, bo tam rzeczywiście nie patrząc na obrotomierz łatwo się zapomnieć. Poza tym o ile fajniejszy jest samochód, w którym można przekroczyć magiczną granicę czerwonego pola, bez uczucia bycia na uwięzi "elektronicznego łańcucha"...
Hmmm, no zaczynam dostrzegac pozytywy, ktorych wczesniej nie zauwazalem Boje sie tylko, ze za czesto wprowadzam Magdalene na czerwone pole Zadzwonie pojutrze do serwisu czy mozna zainstalowac jakiegos bipacza po wjechaniu na redline.
? Sorry za glupie pytanie, ale nigdy wczesniej nie katowalem tak autka i zaczelo mnie to intrygowac, zwlaszcza w sytuacji, gdy nie mam odciecia (nie wiedziec czemu) 
