Dziwny przypadek – spadek mocy i nierówna praca silnika – benzyna

[Wojtek]

czy komputer samochodu ma jakiś bufor pamięci czy coś jakby "czarna skrzynka", rejestrująca różne parametry i zdarzenia, że z odczytu wyniknie, że wtedy to a wtedy zdarzyło się coś dziwnego? Chyba nie prawda?

...a wlasnie, ze ma...
nazywaja to zamrozone ramki...

[kwaśny]

piotrek0077 napisał(a):Odnośnie DSC to jest wyłącznik i można sobie wyłączyć!Jasne, wiem o tym. Jednak wolałbym, żeby działało trochę sensowniej (jak dla mnie), a nie tak bezsensownie, że skłania do rozmyślań o wyłączaniu..

tak to dziala i ma to tak dzialac niestety. Jak jedno z kol traci przyczepnosc zostaje zhamowane (przez hamulce), drugie traci – to samo, tamte znowu – to samo, w miedzy czasie silnik zmniejsza moc (zadusza silnik) by kola nie buksowaly jak szalone .. ostatecznie moze dojsc do kompletnego zaduszenia silnika – jest tak w wiekszosci samochodow nie tylko w mazdzie. Rada – poprostu na sliskim sie wylacza to ustrojstwo nawet w instrukcji jest tak napisane

Do czego zmierzam – czy komputer samochodu ma jakiś bufor pamięci czy coś jakby "czarna skrzynka", rejestrująca różne parametry i zdarzenia, że z odczytu wyniknie, że wtedy to a wtedy zdarzyło się coś dziwnego? Chyba nie prawda? PozdroBartek

komputer zapisuje bledy i tylko tyle, bez daty itd .. w Twoim przypadku nie jechal bym do ASO bo jednorazowo to rozne rzeczy sie moga zdazyc jak sie powtorzy z 2 – 3 razy to jedz w koncu gwarancja do czegos zobowiazuje !

[Wojtek]

czy komputer samochodu ma jakiś bufor pamięci czy coś jakby "czarna skrzynka", rejestrująca różne parametry i zdarzenia, że z odczytu wyniknie, że wtedy to a wtedy zdarzyło się coś dziwnego?

tak ma cos takiego, a nazywa sie to zamrozone ramki...
jezeli cos (jakis parametr) odbiegnie od "normy", a nie jest jeszcze bledem na 100% , wtedy komputer zapisuje takie wydarzenie... mozna to wtedy odczytac za pomoca interfejsu z kompa i przeanalizowac...

jezeli taka sytuacja powtorzy sie kilka razy, to wtedy komp moze wyrzucic blad i zapalic lampke "check engine"...

[bartosz51]

Byłem dzisiaj na pierwszym serwisie (po roku) i poleciłem podpięcie po komputer i sprawdzenie, czy coś się po tym wydarzeniu uchowało w pamięci. Nic. Czyściusieńko.
Trzeba chyba wobec tego przyjąć, że dzisiejsze naszpikowanie samochodów elektroniką sprawia, że czasem coś "przyszaleje" i nie należy brać tego do bani – jak mawia młodzież.
Dzisiaj najzupełniej mi to lata, ale wtedy nieźle wystraszyło.
Pozdro
Bartek