Witam.
Dzisiaj przyszedł czas na wymianę aku. Kupiłem WESTA FORSE 640A 65Ah. Silnik 2.0 benzyna. Wiem że trochę mocniejszy niż powinien być. Aku wymieniałem na miejscu pod sklepem bo musałem odać stary. Wymieniłem i pojechałem do domu. Auto postało parę godzin. Jak znowu musiałem jechać zauważyłem, że falują obroty. Najbardziej to widać gdy dojadę do świateł lub muszę się zatrzymać. Po zatrzymaniu się obroty zaczynają falować w zakresie 400-600 rpm. Nawet jak już się ustabilizują, wystarczy wcisnąć hamulec i znowu zafalują praę razy i przy tym aż światła przygasają. 2-3 razy prawie silnik zgasł.
Co mogło się stać. przed wymianą aku nic takiego ani razu się nie zadziało.
Falujące obroty po wymianie akumulatora.
Strona 1 z 1
Witam. Ja jak zmienialem akumulator to u mnie tego nie bylo ale ostatnio jak mi elektryk wymienial jeden przewod i odlaczyl akumulator na ten czas i pozniej w drodze do domu u mnie tez wystapilo to co opisales ale po dojechaniu do domu i zgaszeniu auta i zapaleniu dalej to wystepowalo ale zrobilem tak chyba jeszcze dwa razy i po kolejnym zapaleniu silnik pracowal juz normalnie. Jezeli dalej to u Ciebie wystepuje to moze odepnij akumulator na 15-20minut i podlacz jeszcze raz moze cos to pomoze.
- Od: 18 cze 2012, 19:27
- Posty: 10
- Skąd: Warszawa
- Auto: M6 GH 2.0 16V (LF-DE) rok 2008
Dokladnie tez tak mialem ze po wymianie szalaly obroty miedzy 400--600 ale po kilku odpaleniach autka samo ustapilo takze kolego narazie nie kombinuj ustapi samo mazda to autko niespodzianka hehe ale piekne
witam,
dzisiaj niestety fabryczny akumlator odmówił juz nawet naładowania jednostka benzynowa, jako ze pracuje w "czesciach" zakupiłem odrazu nowy i po montazu pojawił sie opisywany wyżej blad auto faluje na obrotach w dolnych granicach, kolejne odpiecie akumlatora niestety nie zrobily zadnej rożnicy a zaznacze ze wczesniej nigdy nie mialem podobnej sytuacji:/.Panowie rzeczywiscie ustaje to?, bo bardzo mnie to denerwuje i powoli juz mysle o komputerze tylko czy jest sens? dzieki z gory za rade
dzisiaj niestety fabryczny akumlator odmówił juz nawet naładowania jednostka benzynowa, jako ze pracuje w "czesciach" zakupiłem odrazu nowy i po montazu pojawił sie opisywany wyżej blad auto faluje na obrotach w dolnych granicach, kolejne odpiecie akumlatora niestety nie zrobily zadnej rożnicy a zaznacze ze wczesniej nigdy nie mialem podobnej sytuacji:/.Panowie rzeczywiscie ustaje to?, bo bardzo mnie to denerwuje i powoli juz mysle o komputerze tylko czy jest sens? dzieki z gory za rade
- Od: 23 wrz 2012, 19:12
- Posty: 5
- Auto: Mazda 6 GH 2008r 1,8 Benzyna
W związku że kalibrowałem swojego MAFa niezliczoną ilość razy – podzielę się swoim know how.
Jak odłączacie akumulator to kasowane są bieżące zapisane w ecu korekty LTFT. Po czymś takim ecu nie wie na początku jakie korekty w dawkowaniu paliwa (względem odczytów z MAFa) ma zrobić. Finalnie zaczyna od bazowania na wyliczeniach g/s z MAF – żywcem że tak powiem – "as is". Wtedy ecu zaczyna (względem otrzymanego AFR z sondy) wyliczać chwilowe korekty STFT (po to żeby lepiej celować w zadany AFR). To jest moment kiedy obserwujecie że macie "falujące" obroty. Ecu zapamiętuje z czasem chwilowe korekty STFT i przekształca je w długofalowo obowiązujące korekty LTFT. Dopiero po tym czasie – wasze obroty się ustabilizują. Mojemu sterownikowi zajmuje ten proces około 100 km. Co mogę Wam jeszcze doradzić żeby przyspieszyć ten proces :
– robić więcej krótszych tras żeby częściej gasić auto (częściej są zapisywane korekty),
– jeździć bez ciskania (w momencie kiedy idziecie ogniem ecu wpisuje korekty STFT=0 ),
– starajcie się jak ja to mówię "omiatać" nie tylko zakres wolnych obrotów ale i też te wyższe (czyli nie idziecie ogniem pedał w podłodze – tylko spokojniej dochodzić do wyższych zakresów).
Czasami się zdarza że mimo tych wszystkich szamańskich zabiegów – nadal pojawia się falowanie na niskich obrotach. Jak ktoś będzie miał taki problem (mimo że trzymał się zasad które wyżej opisałem) – to również mogę wytłumaczyć dlaczego tak jest – ale to już dłuższa opowieść.
(Podstawowe założenie które zrobiłem opisując jak to trzeba zrobić jeżeli macie problem z falującymi obrotami – to : że macie przepływkę w dobrej kondycji, dolot nie bierze lewego powietrza itd. – reasumując : auto sprawne mechanicznie)
Jak odłączacie akumulator to kasowane są bieżące zapisane w ecu korekty LTFT. Po czymś takim ecu nie wie na początku jakie korekty w dawkowaniu paliwa (względem odczytów z MAFa) ma zrobić. Finalnie zaczyna od bazowania na wyliczeniach g/s z MAF – żywcem że tak powiem – "as is". Wtedy ecu zaczyna (względem otrzymanego AFR z sondy) wyliczać chwilowe korekty STFT (po to żeby lepiej celować w zadany AFR). To jest moment kiedy obserwujecie że macie "falujące" obroty. Ecu zapamiętuje z czasem chwilowe korekty STFT i przekształca je w długofalowo obowiązujące korekty LTFT. Dopiero po tym czasie – wasze obroty się ustabilizują. Mojemu sterownikowi zajmuje ten proces około 100 km. Co mogę Wam jeszcze doradzić żeby przyspieszyć ten proces :
– robić więcej krótszych tras żeby częściej gasić auto (częściej są zapisywane korekty),
– jeździć bez ciskania (w momencie kiedy idziecie ogniem ecu wpisuje korekty STFT=0 ),
– starajcie się jak ja to mówię "omiatać" nie tylko zakres wolnych obrotów ale i też te wyższe (czyli nie idziecie ogniem pedał w podłodze – tylko spokojniej dochodzić do wyższych zakresów).
Czasami się zdarza że mimo tych wszystkich szamańskich zabiegów – nadal pojawia się falowanie na niskich obrotach. Jak ktoś będzie miał taki problem (mimo że trzymał się zasad które wyżej opisałem) – to również mogę wytłumaczyć dlaczego tak jest – ale to już dłuższa opowieść.
(Podstawowe założenie które zrobiłem opisując jak to trzeba zrobić jeżeli macie problem z falującymi obrotami – to : że macie przepływkę w dobrej kondycji, dolot nie bierze lewego powietrza itd. – reasumując : auto sprawne mechanicznie)
emilio
- Od: 18 maja 2009, 18:16
- Posty: 317
- Skąd: łorsoł
- Auto: speed3 '08
Witam. Ten sam problem.
Wszystko zaczelo sie od bledu 23 od sensorow poduszek.
Odpialem akumulator najpierw – a potem + , rozpialem zolte wtyczki pod siedzeniami kierowcy i pasazera na pare minut, potem podpialem spowrotem, zapialem akumulator najpierw + potem –
blad zniknal, za to pojawil sie na zolto ABS i DSC OFF.
Wyczytalem ze po odpieciu aku to sie dzieje, i ze wystarczy zrobic pelny zakres kierownica w prawo i potem w lewo na wlaczonym silniku i ze kontrolki znikna. Faktycznie tak sie stalo.
Natomiast ostatczny problem to obroty. Dodam ze przed odpieciem aku nic takiego sie nie dzialo.
Poczekalem az auto sie rozgrzeje, obroty spadly do wartosci okolo 900, co juz wydawalo mi sie jakby mniej niz zwykle.
Ruszylem i zrobilem kolko po osiedlu ktore chcialem jak najszybciej skonczyc bo auto umieralo przy kazdych swiatlach ale nie gaslo, przygasaly swiatla a obroty spadaly do okolo 200..
Wyczytalem gdzies zeby odpiac aku jeszcze raz i przytrzymac hamulec na 30 sekund ze taka opcja resetuje przepustnice
. Zrobilem zapialem aku spowrotem i problem jest dalej.
Dzis zrobilem okolo 15km po miescie i jest jakby lepiej ale nie mam opcji wrzucenia 5 i 6 biegu w miescie wiec za chwile wybieram sie a autostrade i mam nadzieje ze to pomoze.
Pozdrawiam
Wszystko zaczelo sie od bledu 23 od sensorow poduszek.
Odpialem akumulator najpierw – a potem + , rozpialem zolte wtyczki pod siedzeniami kierowcy i pasazera na pare minut, potem podpialem spowrotem, zapialem akumulator najpierw + potem –
blad zniknal, za to pojawil sie na zolto ABS i DSC OFF.
Wyczytalem ze po odpieciu aku to sie dzieje, i ze wystarczy zrobic pelny zakres kierownica w prawo i potem w lewo na wlaczonym silniku i ze kontrolki znikna. Faktycznie tak sie stalo.
Natomiast ostatczny problem to obroty. Dodam ze przed odpieciem aku nic takiego sie nie dzialo.
Poczekalem az auto sie rozgrzeje, obroty spadly do wartosci okolo 900, co juz wydawalo mi sie jakby mniej niz zwykle.
Ruszylem i zrobilem kolko po osiedlu ktore chcialem jak najszybciej skonczyc bo auto umieralo przy kazdych swiatlach ale nie gaslo, przygasaly swiatla a obroty spadaly do okolo 200..
Wyczytalem gdzies zeby odpiac aku jeszcze raz i przytrzymac hamulec na 30 sekund ze taka opcja resetuje przepustnice
Dzis zrobilem okolo 15km po miescie i jest jakby lepiej ale nie mam opcji wrzucenia 5 i 6 biegu w miescie wiec za chwile wybieram sie a autostrade i mam nadzieje ze to pomoze.
Pozdrawiam
-
ksiega
Tak jak mowilem wylecialem na autostrade.
Od wyjazdu do zjazdu i wylaczenia silnika jest okolo 35km.
Stosujac sie do pewnej rady sprobowalem jechac od 1-go biegu ciagnac powoli obroty do gory az do 6-go do mozliwie wysokich obrotow. Potem staralem sie zwalniac silnikiem az do zatrzymania na 1 biegu.
Wylaczylem silnik postalem 5 minut i pojechalem spowrotem w ten sam sposob.
Problem powoli znika..
Jeszcze teraz czekam zeby silnik ostygl i chce zobaczyc jak sie bedzie zachowywal ponownie na zimnym.
Obroty na biegu jalowym sa w granicach 650-750 ciezko powiedziec bez komputera ale nic nie skacze nic nie wibruje. Auto nie traci mocy nic nie przygasa wyglada OK.
Od pojawienia sie problemu do teraz zrobilem 90km.
Auto ma 70 000km przebiegu.
Od wyjazdu do zjazdu i wylaczenia silnika jest okolo 35km.
Stosujac sie do pewnej rady sprobowalem jechac od 1-go biegu ciagnac powoli obroty do gory az do 6-go do mozliwie wysokich obrotow. Potem staralem sie zwalniac silnikiem az do zatrzymania na 1 biegu.
Wylaczylem silnik postalem 5 minut i pojechalem spowrotem w ten sam sposob.
Problem powoli znika..
Jeszcze teraz czekam zeby silnik ostygl i chce zobaczyc jak sie bedzie zachowywal ponownie na zimnym.
Obroty na biegu jalowym sa w granicach 650-750 ciezko powiedziec bez komputera ale nic nie skacze nic nie wibruje. Auto nie traci mocy nic nie przygasa wyglada OK.
Od pojawienia sie problemu do teraz zrobilem 90km.
Auto ma 70 000km przebiegu.
-
ksiega
ksiega napisał(a):Tak jak mowilem wylecialem na autostrade.
Od wyjazdu do zjazdu i wylaczenia silnika jest okolo 35km.
Stosujac sie do pewnej rady sprobowalem jechac od 1-go biegu ciagnac powoli obroty do gory az do 6-go do mozliwie wysokich obrotow. Potem staralem sie zwalniac silnikiem az do zatrzymania na 1 biegu.
Wylaczylem silnik postalem 5 minut i pojechalem spowrotem w ten sam sposob.
Problem powoli znika..
Jeszcze teraz czekam zeby silnik ostygl i chce zobaczyc jak sie bedzie zachowywal ponownie na zimnym.
Obroty na biegu jalowym sa w granicach 650-750 ciezko powiedziec bez komputera ale nic nie skacze nic nie wibruje. Auto nie traci mocy nic nie przygasa wyglada OK.
Od pojawienia sie problemu do teraz zrobilem 90km.
Auto ma 70 000km przebiegu.
Musi działać

- Od: 18 maja 2009, 18:16
- Posty: 317
- Skąd: łorsoł
- Auto: speed3 '08
Wtam odkopie trochę temat bo żadna z powyższych podpowiedzi nie pasuje do objawów w mojej 6 gh 2.0 disi;/
Od pewnego czasu mazda podbija obroty do ok. 1500 utrzymuje tak przez kilka sekund i spadają do 650 na kilka sekund i z powrotem to samo.
Wyczyściłem przepustnice, wymieniłem akumulator bo też był już kiepski (i to wydawało się być powodem problemu z obrotami) zrobiłem adaptacje (tak jak wyżej opisane) błędów żadnych nie pokazuje lewego powietrza też nie łapie. Kilka dni było ok i problem znowu się pojawił.
Najlepsze jest to, że nie dzieje się to cały czas. Czasami 2 dni nie dzieje się nic a na 3 obroty zaczynają falować. Nie ma też reguły czy na zimnym silniku czy na ciepłym. A najlepsze jest to , że gdy falują i wcisnę pedał sprzęgła obroty spadają do 650 i tak się utrzymuje a gdy puszcze sprzęgło to zaczyna dalej falować( jak wypnę czujnik od sprzęgła też obroty się stabilizują). Ostatnio jeszcze zaobserwowałem, że gdy falują zgaszę auto na kilka minut i po ponownym odpaleniu problem ustaje(gdy odpalę od razu faluje dalej). Miał ktoś może podobne objawy albo ma pomysł od czego zacząć?
Od pewnego czasu mazda podbija obroty do ok. 1500 utrzymuje tak przez kilka sekund i spadają do 650 na kilka sekund i z powrotem to samo.
Wyczyściłem przepustnice, wymieniłem akumulator bo też był już kiepski (i to wydawało się być powodem problemu z obrotami) zrobiłem adaptacje (tak jak wyżej opisane) błędów żadnych nie pokazuje lewego powietrza też nie łapie. Kilka dni było ok i problem znowu się pojawił.
Najlepsze jest to, że nie dzieje się to cały czas. Czasami 2 dni nie dzieje się nic a na 3 obroty zaczynają falować. Nie ma też reguły czy na zimnym silniku czy na ciepłym. A najlepsze jest to , że gdy falują i wcisnę pedał sprzęgła obroty spadają do 650 i tak się utrzymuje a gdy puszcze sprzęgło to zaczyna dalej falować( jak wypnę czujnik od sprzęgła też obroty się stabilizują). Ostatnio jeszcze zaobserwowałem, że gdy falują zgaszę auto na kilka minut i po ponownym odpaleniu problem ustaje(gdy odpalę od razu faluje dalej). Miał ktoś może podobne objawy albo ma pomysł od czego zacząć?
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6