Ja wybrałem cięcie.. gdyż parę lat jeździłem z radiem na wierzchu w 626...
i tak to sobie wymyśliłem... że M6... to będzie wioska

i nie tylko o wygląd tu chodzi ale też praktyczność
na początku myślałem żeby radio upchnąć w miejsce schowka na okulary po lewej stronie
ale... schowek przydatny a radio zmieścić się nie chciało bo jakieś tam wzmocnienia z tyłu są
no i co by nie mówić... radio było by widoczne.
Padło więc na podłokietnik, radyjko dosunąłem do tylnej ścianki, wymierzyłem i...
wypaliłem odpowiedni otwór... tak aby radyjko sztywno siedziało....
ale jakby co można je łatwo zdemontować,
wykładzina schowka odpowiednio nacięta powoduje, ze nie widać żadnych nacięć a po zdemontowaniu radia zasłania skutecznie otwór.
Zresztą podobnie wyprowadziłem kabel USB z navi wklejając go w podłokietniku.
żeby nie jeździć z otwartym schowkiem a z drugiej strony żeby słychać było co nieco...
wyprowadziłem kabelki i zamontowałem głośniczek w okolicy nóg pasażera pod przednią konsolą
gruszkę jak potrzebna, wyciągam z podłokietnika, kabel pasuje do rowków więc podłokietnik można zamknąć
antenka na magnes... i pełen luksus...
jak schowam antenę... nie ma śladu po CB... i moim zdaniem ma to przynajmniej 3 plusy
1. nic nie widać a słychać..
2. radio nie kusi... "nowego właściciela"
3. podróżując przez Austrię nie muszę pamiętać o demontażu
i na koniec... zastanawiam się dlaczego ktoś w ramach udogodnień nie chce "kaleczyć" swojej M6...
dla przyszłego właściciela????........myślę że to słaby argument
ale każdy robi jak uważa
pozdrawiam
ps.
CB President JOHNNY II ASC
Antena PRESIDENT Missouri