Moja Mazda dostała w ubiegły piątek nowe koło 2M, kompletne sprzęgło i rozrząd.... wszystko oryginalne ;]
Zdecydowałem się na wymianę koła 2M bo ostatnio przy wymianie skrzyni (uszkodzenie mechaniczne... pęknięta obudowa:/) mechanik stwierdzi że koło kwalifikuje się definitywnie do wymiany bo całe już "lata".
Strasznie telepało mi chwilami autem.... jakbym jechał na kapciu albo miał odkręcone koło czy krzywą felgę.... pomyślałem sobie że teraz to 2M padło na amen :/
Niestety po wymianie problem pozostał :/
Zauważyłem że gdy już mi telepie autem np. przy 100km/h i "wrzucę" na luz to objawy momentalnie ustają (nawet po przygazowaniu), narastają natomiast wraz z prędkością/wciśnięciem pedału gazu oraz jadąc pod górkę.
Dzisiaj jestem już poza Polską.... ledwo dojechałem.... ale jak teraz wrócić ?
Nie mam zielonego pojęcia co może powodować tak ogromne "wibracje" :/
Nie słychać żadnego stukania ani niczego podobnego, po prostu telepie jak oszalałe.... choć chwilami objaw ustępuje w 100% .... sam z siebie :/
Poratujcie proszę
