Strona 1 z 1

Wpadłem w dziurę, felga pogięta, co dalej...

PostNapisane: 20 mar 2009, 10:30
przez ogien82
Witam
Przejrzałem cały dział eksploatacji (25 stron) i nie znalazłem podobnego tematu.
Wracając z Łodzi wpadłem w dziurę na drodze, efektem tego jest zgięta prawa felga przednia. Felgę już wyprostowałem w odpowiednim warsztacie, mam pytanie czy poza felgą mogłem coś uszkodzić w zawieszeniu auta?
Auto znów zaczeło mocno ciągnąć w prawo. Z góry dziękuję za odpowiedzi i porady.
Nie wiem czy jechać z tym do serwisu, auto ma gwarancję, ale czy obejmuje ona uszkodzenia zawieszenia po wjechaniu w dziurę? Może ktoś miał podobny przypadek jak ja i powie coś więcej.
Auto to Mazda 6, rok produkcji 2007.

PostNapisane: 20 mar 2009, 10:43
przez JanuszM
ogien82 Gwarancja raczej takiego uszkodzenia nie obejmie (bo to nie wina samochodu, że wpadłeś w dziurę). Warto podjechać do warsztatu i pomierzyć zbieżności i kąty pochylenia kół.

PostNapisane: 20 mar 2009, 10:47
przez Waluś
często przy takich sytuacjach dochodzi do wygięcia wahaczy a nawet tłoczysk amortyzatorów.

PostNapisane: 20 mar 2009, 10:54
przez Mania
Było wtedy na policje zadzwonić (jak tylko wpadłeś w tą dziurę) i państwo pokryło by koszty naprawy.... :) [sąsiad w leonie miał tak tylko że on przód przez dołek rozwalił i dostał 1k, a dołek w przeciągu kilku dni załatali i już go nie ma]

PostNapisane: 20 mar 2009, 10:56
przez ogien82
No tak, ale nie myślałem, że zawieszenie w M6 jest takie słabe, auto jest nowe ma 17kkm przejechanych, eksploatowane jest spokojnie, nie zawsze da się ominąć dziurę, z przeciwka jechał samochód, więc wybrałem dziurę jak czołówkę

PostNapisane: 20 mar 2009, 11:35
przez Globy
To niestety bardziej kwestia dziury, zawias w M6 jest wytrzymały. Na Twoim miejscu wróciłbym na miejscu, zrobił zdjęcia i napisał podanie o zwrot kosztów naprawy. Może przestawiła się geometria, ale bez wizyty na stacji diagnostycznej się nie obejdzie.

PostNapisane: 20 mar 2009, 11:48
przez ogien82
Do Globy
Wiem i chyba będę musiał jechać na geometrie i sprawdzenie. W środę będę jechał do Łodzi to może faktycznie zrobię zdjęcie i napisze podanie o zwrot kosztów. Jak na razie poszło 100zł za prostowanie felgi.