Strona 1 z 18

Stuki w układzie kierowniczym (smarowanie wielowypustu)

PostNapisane: 6 cze 2007, 21:47
przez Wojo
Mam taki dziwny delikatny stuk w ukł. kierowniczym gdy krece kierownica na prostych kołach w prawo cos delikatnie stuka, bardziej to czuc na kole niz słcyhac ale jednak, w lewo zas tego nie ma, kiedy jade nic nie stuka i puka tylko gdy kreci sie szybko kierownica w prawo czuc luz i delikatny stuk, dziwne.
Pozdrawiam Wojo

PostNapisane: 7 cze 2007, 20:02
przez Redoo
Moze końcówka drążka kier...

PostNapisane: 7 cze 2007, 21:08
przez Gość
Mam podobny temat. U mnie lekkie stukanie – "pykanie" jest wyczuwalne na kierownicy podczas jazdy po łuku albo podczas ruszania na skręconych kołach. Lekkie stukanie tak jakby dochodziło z kolumny – słychać delikatnie wewnątrz samochodu i czuć małe bicie na kierownicy. Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny, nie ma wyczuwalnych luzów. Dolegliwość nie tyle jest uciążliwa w prowadzeniu samochodu co bardzo wkurz....a na dłuższą metę. Dodam, że chodzi o M6 1,8 2004.
Będę wdzięczny za komentarz
Rafał

PostNapisane: 8 cze 2007, 09:13
przez gacek
Może to dziwnie zabrzmi, ale proponuję sprawdzić czy macie dokręcone koła :)
Takie stuki miał kumpel , myslał , że przgub lub cos takiego, oddał do znajomwego mechanika który śmiejąc mu się w twarz powiedział. Dokręć chłopcze koło :)

PostNapisane: 8 cze 2007, 09:17
przez Redoo
gacek no ja po zmianie kół na alu tez miałem stuki <lol>

PostNapisane: 8 cze 2007, 21:53
przez Gość
Problem, przypadkowo sam się rozwiązał <lol> . Otóż: okazało się, że stuki i bicie na kierownicy pojawia się tylko gdy kierownica jest ustwiona w pozycji maksymalnego "odsunięcia" od kierowcy. Jeżeli poluzuje się delikatnie blokadę ustawienia kierownicy i podciągnie się "do siebie" wszystko wraca do normy <jupi> . Widać ten typ tak ma <ganja>

PostNapisane: 11 cze 2007, 17:21
przez Gość
mialem dokladnie taki sam problem. przy dluzszym jezdzeniu w tym samym ustawieniu kierownicy (ktore mozna regulowac gora/dol oraz blizej/dalej od kierowcy) stukalo. po zmianie ustawienia kierownicy stuki i bicie zniknely... ;–)

chyba faktycznie ten typ tak ma.

pozdrawiam,
maciek

PostNapisane: 11 cze 2007, 20:47
przez Redoo
mkrywo a na tym spadachronie to Ty?

PostNapisane: 13 cze 2007, 21:39
przez NBR
podobny problem wystąpił i u mnie – coś zaczęło stukać w lewym przednim kole niezależnie czy jechałem prosto czy po łuku, wolno czy szybko, taki metaliczny stuk i z kilometra na kilometr robił się co raz bardziej dokuczliwy.

Jeden z mechaników powiedział że pewnie przegub choć nie sprawdził (było już po 18), więc pojechałem do Shell autoserv (są do 20). Jakoś mnie wcisnęli między inne auta i okazało się że rdza znajdująca się na rancie tarczy hamulcowej zaczęła ocierać o zacisk – po jej usunięciu (obstukaniu młotkiem) problem ustąpił

PostNapisane: 13 cze 2007, 22:20
przez Pawnik
NBR napisał(a):podobny problem wystąpił i u mnie – coś zaczęło stukać w lewym przednim kole niezależnie czy jechałem prosto czy po łuku, wolno czy szybko, taki metaliczny stuk i z kilometra na kilometr robił się co raz bardziej dokuczliwy.

Jeden z mechaników powiedział że pewnie przegub choć nie sprawdził (było już po 18), więc pojechałem do Shell autoserv (są do 20). Jakoś mnie wcisnęli między inne auta i okazało się że rdza znajdująca się na rancie tarczy hamulcowej zaczęła ocierać o zacisk – po jej usunięciu (obstukaniu młotkiem) problem ustąpił

właśnie.... rdza – uważam to za największą wadę Mazd. Rdzewieją śruby, a od nich części karoserii, albo i te samoistnie ( część śrub wymieniłem). Oczywiście o perforacji w 4-letnim samochodzie nie ma mowy, ale jednak .... NIeznośny jest widok rdzy w pięknej skądinąd szóstce ( rdza widoczna jest w elementach niewidocznych z zewnątrz). W dotychczas posiadanych europejczykach rdzy nie widziałem ( choć niezardzewiałe sie psuły :P ). Zobaczymy co z Mazdą.... :]

PostNapisane: 14 cze 2007, 20:30
przez NBR
Pawnik napisał(a):właśnie.... rdza – uważam to za największą wadę Mazd


nie do końca się zgodzę, w moim przypadku rdza wystąpiła na rantach tarczy hamulcowej, co do karoserii to nie widzę żadnych rdzawych zacieków ani parch, no chyba że od uszkodzenia mechanicznego np od kamieni...

ja z kolei gdzieś podsłuchałem że właśnie mazdy mają najlepiej ocynkowane karoserie...co do europejskich samochodów już jakiś czas temu widziałem Opla Vektre II na tamten okres 2 letnią i na podszybiu miała już parchy rdzy

PostNapisane: 14 cze 2007, 23:08
przez Pawnik
NBR napisał(a):
Pawnik napisał(a):właśnie.... rdza – uważam to za największą wadę Mazd


nie do końca się zgodzę, w moim przypadku rdza wystąpiła na rantach tarczy hamulcowej, co do karoserii to nie widzę żadnych rdzawych zacieków ani parch, no chyba że od uszkodzenia mechanicznego np od kamieni...

ja z kolei gdzieś podsłuchałem że właśnie mazdy mają najlepiej ocynkowane karoserie...co do europejskich samochodów już jakiś czas temu widziałem Opla Vektre II na tamten okres 2 letnią i na podszybiu miała już parchy rdzy

Twe optymistyczne słowa nie usuną rdzy z elementów mojej Mazdy :P NIe oszukujmy się – zabezpieczenie antykorozyjne jest do d.... Jak wytłumaczyć rdzawy nalot na kielichach przednich amorów, przednim wzmocnieniu zderzaka, podwoziu po stronie progów, no i dużej liczby śrub w każdym miejscu karoserii??? Korodują też alufelgi!!! Ocynk jest b słaby, albo go w pewnych miejscach nie ma-po usunięciu delikatnie bąbli wychodzi żywa stal :P Miałem przedtem ople i to niedopomyślenia ... Ale wolę te rdzawe naloty niż awarie mechaniczne ( niespodziewane) :P

PostNapisane: 16 cze 2007, 18:56
przez Gość
Redoo napisał(a):mkrywo a na tym spadachronie to Ty?

tak ;–)

PostNapisane: 16 cze 2007, 20:26
przez Gawro57
Też posiadam M6 Diesel z 2002 r. i po podniesieniu maski silnika wszystkie elementy stalowe sa po prostu zardzewiałe.Jest to jak na razie jedyny problem jaki najbardziej mnie "dręczy" i już kilka razy próbuje się zmobilizować aby to usunąć , ale boję się,że "spapram" orginalny choć zardzewiały wygląd.Co wy o tym sądzicie ??
Ale to chyba nie w tym temacie !!!

PostNapisane: 16 cze 2007, 21:06
przez Pawnik
Gawro57 napisał(a):Też posiadam M6 Diesel z 2002 r. i po podniesieniu maski silnika wszystkie elementy stalowe sa po prostu zardzewiałe.Jest to jak na razie jedyny problem jaki najbardziej mnie "dręczy" i już kilka razy próbuje się zmobilizować aby to usunąć , ale boję się,że "spapram" orginalny choć zardzewiały wygląd.Co wy o tym sądzicie ??
Ale to chyba nie w tym temacie !!!

Ja się nie szczypałem i potraktowałem niektóre elementy pod maską silnika szczotką drucianą, potem odrdzewiaczem i hameraitem i wymieniłem zardzewiałe śruby ( niektóre puściły dopiero po coca-coli :P . Wrazenia wizualne to niebo a ziemia, nie rdzewieją mi np. kielichy amorów. Co do odsprzedaży – ja planuję za parę lat, ale przerdzeiwła karoseria jest gorsza dla amatora. Przed zimą robię konserwację podwozia. Uwaga tam rdzewieją elementy pod plastikowymi osłonami podproży...

PostNapisane: 17 cze 2007, 14:58
przez Gość
Pawnik napisał(a): Miałem przedtem ople i to niedopomyślenia ... Ale wolę te rdzawe naloty niż awarie mechaniczne ( niespodziewane) :P


Co do Opli – "w oplach to nawet szyby rdzewieją..." opinia lakierników :)

PostNapisane: 17 cze 2007, 23:03
przez Sebidon
Witam u mnie w 6 -tce 2004 też rdza wychodzi w wielu elementach cytuję "nalot na kielichach przednich amorów, przednim wzmocnieniu zderzaka, podwoziu po stronie progów, no i dużej liczby śrub w każdym miejscu karoserii? Korodują też alufelgi! Ocynk jest b słaby". Czy inni też mają te same problemy ?

PostNapisane: 15 paź 2007, 15:00
przez lukbob
Witam serdecznie,
przeczytałem wiele postów na temat korozji i dokładnie przyjrzałem się mojej mazdzie. Po podniesieniu maski i dokładnemu obejrzeniu wszystkich elementów znajdującym się przed silnikiem stwierdzam, że jest tragicznie jak na 4-letni samochód. Blok silnika jest cały pokryty rdzą, alternator, rozrusznik, wszędzie miejsca korozji, oczywiście powierzchniowej, ale bardzo brzydko wygląda i troszkę dziwi. Nawet na wentylatorach chłodnicy są rdzawe punkty. Skoro tak to wszedłem pod auto i wygląda to u mnie następująco: belka przedniego i tylnego zderzaka pokryta korozją i kilka miejsc jeszcze przy zawieszeniu.
Ogólnie jestem zdania, że nie ma to generalnie wpływu na pracę samochodu, ale skoro teraz są miejsca korozji za parę lat będą całe płaty, a to już źle.
Jak u Was wyglądają te miejsca, proszę o wpisy.
Pozdrawiam.

PostNapisane: 16 paź 2007, 19:51
przez Jaksa
lukbob napisał(a):Jak u Was wyglądają te miejsca
Podobnie :D

PostNapisane: 16 paź 2007, 20:14
przez Pawnik
Radzę zainteresować się ramą pod silnikiem (tzw. sankami ). Po zdjęciu spodniej osłony silnika moim oczom ukazał się już nie rdzawy nalot, co wgryzająca się w głąb ramy korozja. W jednym miejscu ( widocznie chlapie tam woda) wyglądała jak kawałek znalezionej niedawno i wyjętej z morza części od "Titanica" :| Stwierdzam, że zabezpieczenie antykoro w M6 nie istnieje <killer>