Klub MazdaSpeed

Witam
Ostatnie dni naprawy Magdaleny. Dzisiaj po raz pierwszy odpaliłem auto, furczy klawo tym bardziej, że bez tłumników : ]. Miałem obawy czy odpali gdyż aku był rozładowany, jakoś go podładowaliśmy (aku chyba będzie do wymiany, niemrawo kręci rozrusznikiem) silnik jednak zagadał od razu.
Problem jest z automatyczną skrzynką, przy włączonym silniku drążek zmiany biegów nie chce ruszyć z pozycji P.
Razem z mechanikiem podnieśliśmy obudowę filtra powietrza zdjęliśmy linkę z zaczepu i na włączonym silniku, zmienialiśmy biegi ręcznie wajchą. Biegi wchodzą auto jeździ. Po odłączeniu cięgła, drążek w kabinie również nie da się przeciągnąć w żadną pozycję (na siłę nie próbowałem bo pewnie dało by rade).
Wniosek taki, że skrzynka działa tylko biegi nie wchodzą :/
Autko jest po stłuczce, nie miało jakiś wielkich przeżyć, musiałem wymienić tylko światła i wzmocnienie pasa przedniego oraz maskę. Z tyłu wymiana klapy plus wzmocnienia pasa tylnego. Chłodnica cała, reszta pod maską też.
Przy zmianie biegów wciskałem hamulec, bezpieczniki też są OK.
Co może dolegać Magdalenie? Panowie macie jakieś doświadczenia?
HELP!!

Witam,

bolączką automatów jest to, że nie lubią stłuczek samochodowych – nawet lekkich. Zaraz po uderzeniu pękają jakieś zawory w skrzyni, które uniemożliwiają przezucanie biegów. Ja miałem to samo: lekka stłuczka z przodu i auto przestało przerzucac biegi. W serwisie w Księżynie nie potrafili tego zaprawić (nie robią automatów), ale mój mechanik bez problemu. Nie pamiętam dokładnie nazwy tych zaworów, ale jak będziesz chciał to zadzwonię do mechanika idowiem się szczegółów.
Pozdrawiam
Tomek

Ten post został usunięty przez dobrzyn22 8 sty 2012, 00:32.
Powód: porządki

Ten post został usunięty przez dobrzyn22 8 sty 2012, 00:32.
Powód: post pod postem

Problem chyba rozwiązany!
Dzisiaj rozebraliśmy konsole, okazuje się, że przyczyną jest brak smaru w tulejce w której porusza się wałeczek blokujący dźwignię.
Dźwignia podczas zmiany z położenia P (ruch w prawo) na R, N, D popycha wałeczek znajdujący się w tulejce (ale nie do końca wałeczek zostaje przesunięty), resztę roboty ma wykonać sprężynka. Sprężynka jest za słaba gdyż wałeczek nie ma smarowania w tulejce przez co wzrósł jego opór i nie chce się przesuwać pod naporem sprężynki. Efekt – przesunięty wałeczek nadal blokuje drążek zmiany biegów.
Po rozkręceniu i nasmarowaniu dam znać czy działa.
Oprócz tego walnięty jest czujnik stopu, do wymiany, tylko dlaczego taki prosty element kosztuje aż 90 PLN?
I co do czujnika stopu ma tempomat?

Może dam radę zrobić zdjęcia i na tej podstawie objaśnić zasadę działania (naprawy).
Pozdrawiam

Tempomat do czujniaka stopu ma to, że jeśli jedziesz na załączonym tempomacie, ten stara się zachować ustawioną prędkość. A co gdy nagle trzeba przychamować – Ty chamujesz a tempomat każe przyśpieszać??
Po naciśnięciu stopu tempomat jakby przestaje działać, lecz pamięta ustawioną mu wcześniej prędkość. W każdej chwili możesz do niej powrócić naciskając klawisz "RESUME" = "POWRÓT". Chyba, że poprzednia nastawiona prędkość wydaje Ci się niesłuszna, wtedy nastawiasz klawiszem "SET" nową. Więc czujnik stopu do tempomatu ma wiele....

Pozdrawiam

Ok Bodek, za to o czym piszesz odpowiada tempomat.
Być może nieprecyzyjnie zadałem pytanie, mój błąd. Rozebrałem czujnik stopu – dwa styki plus dwie sprężynki. Zastanawiam się czy czujnik stopu do auta bez tempomatu może być prostszy w budowie – raczej nie. Temat tempomatu zastanowił mnie gdyż w serwisie zaczynają szukać dodatkowej kasy i zadają pytania czy samochód ma tempomat czy też nie, bo podobno jest różnica.
Po niedoszłej przygodzie z Auto- Księżyno, po serwisach mogę spodziewać się wszystkiego, dlatego jestem czujny
Pozdrawiam