stuknięcie przy ruszaniu

Witam wszystkich.
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Szczerze mówiąc już dawno miałem zamiar dołączyć... ale ciągły brak czasu... No dobra. Jestem.
Mam taki dosyć dziwny problem. Posiadam kilka mazd, w tym 2 sztuki modelu 6. Problem dotyczy kombi 2003r RF5C. Objawia się on pojedynczym solidnym stuknięciem podczas ruszania. Przypomina przywalenie młotkiem w podłogę gdzieś w okolicy przednich foteli. Nie jest to zawieszenie. W tym aucie problem występuje od dawna. Myślałem, że to kwestia luzu w zawieszeniu, jednak wymontowałem absolutnie wszystko łącznie z belką tylną i przednimi sankami, wypiaskowałem, wzmocniłem w miejscach korozji. Jako, że mam własny warsztat i nie lubię nie sprawnych wozów postanowiłem doszykować auto. Przebudowałem trochę silnik, poprawiłem sprzęgło, zrobiłem też zawieszenie. Wymieniłem absolutnie wszystkie elementy, tuleje, wahacze, śruby, amorki, sprężyny (zostały tylko tulejki w belkach bo nie zaobserwowałem luzu). Złożyłem i ku mojemu zdumieniu... no właśnie... nadal przywala przy ruszaniu. Sprawdziłem mocowanie sanek, poduszki silnika i wszystko co mogło walić. Stuk jest tylko jeden i nie z układu napędowego i nie ze sprzęgła. Zastanawiam się czy nie zmienić tulejek w belce. Wyjęcie to tylko godzina...
Może ktoś z Was miał lub słyszał o takim problemie.
Jest to mój pierwszy post na tym forum. Szczerze mówiąc już dawno miałem zamiar dołączyć... ale ciągły brak czasu... No dobra. Jestem.
Mam taki dosyć dziwny problem. Posiadam kilka mazd, w tym 2 sztuki modelu 6. Problem dotyczy kombi 2003r RF5C. Objawia się on pojedynczym solidnym stuknięciem podczas ruszania. Przypomina przywalenie młotkiem w podłogę gdzieś w okolicy przednich foteli. Nie jest to zawieszenie. W tym aucie problem występuje od dawna. Myślałem, że to kwestia luzu w zawieszeniu, jednak wymontowałem absolutnie wszystko łącznie z belką tylną i przednimi sankami, wypiaskowałem, wzmocniłem w miejscach korozji. Jako, że mam własny warsztat i nie lubię nie sprawnych wozów postanowiłem doszykować auto. Przebudowałem trochę silnik, poprawiłem sprzęgło, zrobiłem też zawieszenie. Wymieniłem absolutnie wszystkie elementy, tuleje, wahacze, śruby, amorki, sprężyny (zostały tylko tulejki w belkach bo nie zaobserwowałem luzu). Złożyłem i ku mojemu zdumieniu... no właśnie... nadal przywala przy ruszaniu. Sprawdziłem mocowanie sanek, poduszki silnika i wszystko co mogło walić. Stuk jest tylko jeden i nie z układu napędowego i nie ze sprzęgła. Zastanawiam się czy nie zmienić tulejek w belce. Wyjęcie to tylko godzina...
Może ktoś z Was miał lub słyszał o takim problemie.