Zacisk hamulcowy tył.
1, 2
Witam serdecznie, własnie jestem po wizycie u mechanika. Na początku w mojej Mazdzie było huczenie (podejrzewam że łożysko – mechanik powiedział, że to nie łożyska, a opony). Drugą opcją jest trzymający hamulec ręczny. Otóż po zaciągnięciu hamulca ręcznego i opuszczeniu go, nie do końca zwalnia koło, da się kręcić kołem, ale z użyciem sił. Więc pierwsza diagnoza potwierdzona i wiadoma. Teraz tak. Mechanik powiedział żeby wymieniać cały zacisk hamulcowy. Wiadomo to nie są tanie sprawy. Pytanie do Was. Czy da się to naprawić/ zregenerować ? Jeśli nie da się to jakiej firmy polecacie zaciski hamulcowe?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Podpinam się pod pytanie, wczoraj spuszczam dźwignie hamulca ręcznego, jadę jakby normalnie aby po chwili zatrzymać się bo w lusterku dymy z lewego tylnego koła. Poluzowałem zacisk ręcznie, tarzając się pod autem i jakoś dojechałem do domu. Widziałem bodaj na iParts, że nowe zaciski to koszt w granicach 700zł/szt, ale są też takie za 300zł. Jeśli okaże się, że będą do wymiany to które brać?
exevan napisał(a):Otóż po zaciągnięciu hamulca ręcznego i opuszczeniu go, nie do końca zwalnia koło, da się kręcić kołem, ale z użyciem sił. Więc pierwsza diagnoza potwierdzona i wiadoma. Teraz tak. Mechanik powiedział żeby wymieniać cały zacisk hamulcowy. Wiadomo to nie są tanie sprawy.
Dziwne że od razu zacisk do wymiany...
Innymi słowy czytaj między wierszami – "zaproponuje wymianę całego zacisku, wydoję gościa z kasy i będzie elegancko

Zacisk jak najbardziej można zregenerować, jak kilka fotorelacji na ten temat...
viewtopic.php?f=412&t=156100
viewtopic.php?f=412&t=155350
Poza tym trochę dziwny ten mechanik skoro nie sprawdził czy linki od ręcznego są sprawne...
Pierwsze co sprawdza się linki od ręcznego...
viewtopic.php?f=412&t=176519
- Od: 25 mar 2015, 09:23
- Posty: 283 (16/9)
- Skąd: Częstochowa
- Auto: Mazda 6 GG 2002 2.3 MZR 166 KM
Ok okazało się, że ręczny nie odbijał. Zacisk wymieninony oczywiście po taniości (kolega ma mazdę na części) Wszystko już działa. Jedynie co to teraz klocki hamulcowe wymienić.
Mam jeszcze jedno pytanie.
Jak wspominałem w pierwszym poście, coś mi "huczy". Po wymianie tego zacisku objaw z hamowaniem i przegrzaniem tarczy zniknął, jednak huczenie nie. Wszyscy u których byłem mówili, że to nie huczy łożysko bo ono jest sprawne (tak kręcili rękoma koło sprawdzając... i szarpali sprawdzając czy nie ma luzów). No więc skoro 5 mechaników mi mówi jedno, to coś w tym musi być. Do głowy wpadł kolejny pomysł... Opony?
Otóż jadąc jakies 70-80 km/h trzymając kierownicę prosto, coś z prawej strony mi huczy, ale nie mocno. Skręcając odrobinę kierownicą (dosłownie pół milimetra) w lewą stronę (siła odśrodkowa wyrzuca auto co powoduję, że działają większe siły właśnie na prawą stronę) huczy bardzo mocno, jednak gdy skręcam (też odrobinkę) kierownicą w prawo to huczenie praktycznie zanika.
Co może być przyczyną takiego zachowania? Wiem, że łożyska na które działa siła odśrodkowa mogły by huczeć głośniej, ale podczas skręcania kierownicą parę milimetrów? Z góry dziękuję za różne sugestie.
Mam jeszcze jedno pytanie.
Jak wspominałem w pierwszym poście, coś mi "huczy". Po wymianie tego zacisku objaw z hamowaniem i przegrzaniem tarczy zniknął, jednak huczenie nie. Wszyscy u których byłem mówili, że to nie huczy łożysko bo ono jest sprawne (tak kręcili rękoma koło sprawdzając... i szarpali sprawdzając czy nie ma luzów). No więc skoro 5 mechaników mi mówi jedno, to coś w tym musi być. Do głowy wpadł kolejny pomysł... Opony?
Otóż jadąc jakies 70-80 km/h trzymając kierownicę prosto, coś z prawej strony mi huczy, ale nie mocno. Skręcając odrobinę kierownicą (dosłownie pół milimetra) w lewą stronę (siła odśrodkowa wyrzuca auto co powoduję, że działają większe siły właśnie na prawą stronę) huczy bardzo mocno, jednak gdy skręcam (też odrobinkę) kierownicą w prawo to huczenie praktycznie zanika.
Co może być przyczyną takiego zachowania? Wiem, że łożyska na które działa siła odśrodkowa mogły by huczeć głośniej, ale podczas skręcania kierownicą parę milimetrów? Z góry dziękuję za różne sugestie.
dziwnego masz mechanika kolego
w pierwszej kolejności wszyscy zestawy naprawcze do zacisków, z tłoczkiem lub bez stosują, dopiero jak to nic nie da można myśleć o wymianie zacisku, co do huczenia, opony to może być dobry trop, ale raczej sprawdź czy masz w ogóle geometrie ustawioną, jak masz wyząbkowane opony, to prawdopodobnie geometrii brak, na poczatek zamień tył z przodem, to chociaz bedziesz wiedział czy to oponu, czy cos grubszego 
zachodziłem w głowę co ty im tu robisz ze tak s***a ci ostrzeżeniami i banami,to teraz wiem ze wystarczy byc niewygodnym p........paszczury
Ostatnio edytowano 29 kwi 2016, 08:09 przez dobrzyn22, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zaraz też dostaniesz ostrzeżenie za przekleństwa - nie pierwszy raz zresztą...
Powód: zaraz też dostaniesz ostrzeżenie za przekleństwa - nie pierwszy raz zresztą...
Proste są dla szybkich samochodów,zakręty dla szybkich kierowców. CMc.
brodaM6 napisał(a):,to teraz wiem ze wystarczy byc niewygodnym
możesz to jakoś wytłumaczyć ? bo ja szczerze -nie rozumiem.
ostrzeżenia/bana – NIKT nie dostaje bez powodu
Witam, jestem po zamianie tylnych kół. Nie mam opon kierunkowych (przynajmniej nic tak nie pisze na oponach, jest tylko inside, outside) zamieniłem prawe koło na lewe i na odwrót. Huczenie dalej jest z prawej strony, zastanawiam się bo skoro huczenie jest przy lekkim skręcie kierownicy to być może to przednie koła. Więc zamienie te koła z przodu ze sobą i jak dalej będzie huczeć po prawej to znaczy że to nie wina opon, a wtedy to też nie wina geometrii kół i zbiezności. Poradźcie, zamieniać te przednie koła ze sobą tak jak z tylnimi zrobiłem ?
Jeśli po zamianie dalej będzie huczeć z prawej stronie to jakie mogą być jeszcze tego przyczyny ? Jak każdy mówił, że to nie łożysko to mam mimo wszystko to brać pod uwagę?
Jeśli po zamianie dalej będzie huczeć z prawej stronie to jakie mogą być jeszcze tego przyczyny ? Jak każdy mówił, że to nie łożysko to mam mimo wszystko to brać pod uwagę?
jeżeli opony będą ok, to czemu twierdzisz że to nie wina geometrii? to będzie świadczyć tylko o tym że opony nie huczą
skoro przestawiasz kiere o 1mm i nie huczy, to już samo to mówi że chodzi o jakąś korelacje między osiami (jeżeli faktycznie huczy z tyłu) ustal najpierw co to i skąd huczy, bo teraz to błądzimy we mgle, łożysko może nie mieć luzów, ale może nie mieć prawidłowego smarowania, wtedy może huczeć.
Byłem wczoraj u kolejnego mechanika. Wziął rozpędzarke do kół, rozpędziłwszystkie koła i łożyska są w porządku... Zbieżność i geometria też jest okej. Powiediał jedynie że opony mam wyząbkowane i może to być od tego... Ostatnio coś niedobrego dzieje się z moją mazdą... Teraz z kolei zaczęło coś mi stukać jak najeżdzam na jakieś hopek, nierówności itd. i tylko przy wolnej jeździe, jaby mi jakiś metal uderzał o inny metal, tak stuka... Jak nie urok to sraczka...
Witam ,przeczytałem wątki o zaciskach i nie jest w nich konkretnie napisane o wymianie uszczelki tłoczka.Moje pytanie-czy można wymienić ją bez wyjmowania tłoczka z zacisku,i zacisku z auta,a jeśli tak to na co zwrócić szczególną uwagę przy wymianie.Proszę o szczerą odpowiedź,pozdrawiam Dariusz P.
- Od: 26 wrz 2010, 13:06
- Posty: 53
- Skąd: Piotrków Tryb
- Auto: mazda 6 2006r.kombi dizelek 143km. Maj 2019 do CX 7 z 2010r. dizelek.Sierpień2023 cx5 2.5 benzyna 2017r.
Wymiana uszczelki tłoczka bez demontażu zacisku to wg mnie kręcenia bata z g***a.
Jak masz uszczelkę do wymiany to znaczy ze stara już jest sparciała, popękana czy cholera wie co jeszcze i przepuszcza wodę do środka. Wynikiem tego jest wewnętrzna korozja i zapiekanie tłoczka.
Co Ci da wymiana samej uszczelki bez wyczyszczenia i skontrolowania pracy tłoczka?
To tak jakbyś przewijał dziecko i upaprane dupsko zapakował w czystą pieluchę
A powiedz mi skąd wiesz że masz uszczelkę do wymiany?
Jak masz uszczelkę do wymiany to znaczy ze stara już jest sparciała, popękana czy cholera wie co jeszcze i przepuszcza wodę do środka. Wynikiem tego jest wewnętrzna korozja i zapiekanie tłoczka.
Co Ci da wymiana samej uszczelki bez wyczyszczenia i skontrolowania pracy tłoczka?
To tak jakbyś przewijał dziecko i upaprane dupsko zapakował w czystą pieluchę

A powiedz mi skąd wiesz że masz uszczelkę do wymiany?

Ostatnio edytowano 13 maja 2016, 08:01 przez dobrzyn22, łącznie edytowano 1 raz
Powód: wulgaryzmy
Powód: wulgaryzmy
- Od: 25 mar 2015, 09:23
- Posty: 283 (16/9)
- Skąd: Częstochowa
- Auto: Mazda 6 GG 2002 2.3 MZR 166 KM
Ja robiłem to bez zdejmowania jarzma ,jak sie chce to wszystko mozna ,skontrolowalem prace tłoczka ,wymieniłem oring i uszczelkę bez rozbierania połowy samochodu
,średnica tłoczka jest taka sama we wszystkich mazdach
Tłoczek warto wyjąc i sprawdzić czy nie porysowany
Dopisano 13 maja 2016, 06:33:
Widac to przy zmianie klocków czasami ,a czasami nie
Tłoczek warto wyjąc i sprawdzić czy nie porysowany
Dopisano 13 maja 2016, 06:33:
Greg88 napisał(a):A powiedz mi skąd wiesz że masz uszczelkę do wymiany?
Widac to przy zmianie klocków czasami ,a czasami nie
- Od: 10 maja 2016, 08:42
- Posty: 24
- Auto: fiat125p
Aktualnie jestem przy rozbieraniu całego zacisku, tłoczek wyjąłem bez problemów (naciskałem wajchą od ręcznego i tłoczek sam wylazł
) ale mam problem z tulejkami odkręciłem te śruby, ale ta zdejmowalna część zacisku (jarzmo chyba) nie chce za cholere wyleźć z tych prowadnic/tulejek, młotek nie pomaga
Idę kombinować dalej,
Ps: aktualnie jestem po stłuczce jako poszkodowany więc oprócz huczenia, kół i tego wszystkiego mam do robienia cały tył
@edit
Mam pytanie co do jarzma. Udało mi się ściągnąć jarzmo od zacisku te śruby co wchodzą w prowadnice są okej wszystko generalnie okej, ale zastanawia mnie jedno. Z jarzma z tych prowadnic wystają mi takie mniejsza tulejka jakby z rowkiem na zakończeniu tego rowka znów tej samej grubosci. Czy to jest wyciągalne?
Tak jak na tym zdjęciu:
http://static.nanodatex.com/media/94b69 ... 7d6957.jpg
czy wyjęcie tych śrub jest ostatnią czynnością z tym związane? Czy coś tam jest jeszce do wyciągania ?
Ps: aktualnie jestem po stłuczce jako poszkodowany więc oprócz huczenia, kół i tego wszystkiego mam do robienia cały tył
@edit
Mam pytanie co do jarzma. Udało mi się ściągnąć jarzmo od zacisku te śruby co wchodzą w prowadnice są okej wszystko generalnie okej, ale zastanawia mnie jedno. Z jarzma z tych prowadnic wystają mi takie mniejsza tulejka jakby z rowkiem na zakończeniu tego rowka znów tej samej grubosci. Czy to jest wyciągalne?
Tak jak na tym zdjęciu:
http://static.nanodatex.com/media/94b69 ... 7d6957.jpg
czy wyjęcie tych śrub jest ostatnią czynnością z tym związane? Czy coś tam jest jeszce do wyciągania ?
Wyciągasz śruby z jarzma i to wszystko. Nic tam więcej nie ma.
Tutaj masz poglądowo nowe śruby z jarzma:
http://allegro.pl/zestaw-srub-prowadnic ... 50730.html
Swoją droga wczoraj rozbierałem wszystkie zaciski i z tyłu z lewej ta właśnie śruba się zapiekła na amen. We wtorek boszka i ratujemy cały zacisk
Tutaj masz poglądowo nowe śruby z jarzma:

Swoją droga wczoraj rozbierałem wszystkie zaciski i z tyłu z lewej ta właśnie śruba się zapiekła na amen. We wtorek boszka i ratujemy cały zacisk
- Od: 25 mar 2015, 09:23
- Posty: 283 (16/9)
- Skąd: Częstochowa
- Auto: Mazda 6 GG 2002 2.3 MZR 166 KM
Dziękuję za szczere,odpowiedzi.Uszczelka tłoczka w 2 miejscach przedziurawiona i tłoczek zaczyna się zapiekać.Problem z tym,że nie mam z kim odpowietrzyć układu a wymianę bym zrobił sam.A chyba bez ubytku płynu hamulcowego nie da się tego zrobić.?
- Od: 26 wrz 2010, 13:06
- Posty: 53
- Skąd: Piotrków Tryb
- Auto: mazda 6 2006r.kombi dizelek 143km. Maj 2019 do CX 7 z 2010r. dizelek.Sierpień2023 cx5 2.5 benzyna 2017r.
Nie koniecznie ale...
Po odkręceniu przewodu hamulcowego wkładasz go do pojemnika (słoik, butelka etc.) tak aby był zanurzony w płynie hamulcowym. Będzie się powoli sączyć ale nie wylewać. Na czas montażu/demontażu od czasu do czasu skontrolować poziom płynu w zbiorniczku w komorze silnika. Można raz pedał hamulca nacisnąć i przepompować płyn na wszelki wypadek.
Cały szkopuł tkwi w zręcznym i szybki montażu przewodu na założony zacisk.
Powyższe zabiegi pomogą Ci zminimalizować zapowietrzenie układu do tego stopnia że po zamontowaniu przewodu kolokwialnie mówiąc wystarczy kilka "pompnięć"
i masz ciśnienie w układzie.
Po odkręceniu przewodu hamulcowego wkładasz go do pojemnika (słoik, butelka etc.) tak aby był zanurzony w płynie hamulcowym. Będzie się powoli sączyć ale nie wylewać. Na czas montażu/demontażu od czasu do czasu skontrolować poziom płynu w zbiorniczku w komorze silnika. Można raz pedał hamulca nacisnąć i przepompować płyn na wszelki wypadek.
Cały szkopuł tkwi w zręcznym i szybki montażu przewodu na założony zacisk.
Powyższe zabiegi pomogą Ci zminimalizować zapowietrzenie układu do tego stopnia że po zamontowaniu przewodu kolokwialnie mówiąc wystarczy kilka "pompnięć"
- Od: 25 mar 2015, 09:23
- Posty: 283 (16/9)
- Skąd: Częstochowa
- Auto: Mazda 6 GG 2002 2.3 MZR 166 KM
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6