łożysko oporowe

Napisane:
12 lip 2014, 12:21
przez mular90
Witam.bylem u mechanika bo piszczy mi lozysko oporowe w skrzyni w sumie raz piszczy raz nie piszczenie jest ciche...w poniedzialek musze jechac madzia do belgii 1300km i potem wrocic ,...moje pytanie czy moge jechac mechanik powiedzial ze tak bo to sa dopiero poczatki pozatym nic sie nie dzieje przebieg 393tys ..z gory dziekuje za odpowiedz

Napisane:
15 lip 2014, 22:39
przez Grzesiunio
Witaj.
Ciężka sprawa. Jeżeli sprzęgło pracuje u Ciebie normalnie, to możesz zaryzykować i jechać. Ale musisz pamiętać, że ryzyko jest spore, ze względu na to, że samo łożysko może się rozsypać, a wiadomo, że wtedy może narobić dużo bałaganu. To, że mechanik powiedział, że możesz jechać, nie znaczy, że wszystko wytrzyma. Ja wolę dmuchać na zimno. Daj znać co i jak, czy jechałeś czy nie.
Pozdrawiam


Napisane:
17 lip 2014, 22:46
przez mular90
Trasa pokonana bez problemu...lozysko na postojach nie dawalo o sobie znac .tzn na wcisnietym sprzegle nie bylo slychac piszczenia..jutro przepale samochod i zobacze czy bedzie piszczec...jeszcze zostal mi powrot


Napisane:
21 lip 2014, 23:21
przez LEM
Cześć.
Mam pytanie dotyczące tego łożyska. Na forum spotkałem się z dwoma przeciwnymi dla siebie opiniami:
1. Uszkodzone łożysko oporowe hałasuje na biegu jałowym, hałas cichnie po wciśnięciu sprzęgła
2. Uszkodzone łożysko oporowe hałasuje po wciśnięciu sprzęgła, nie hałasuje na biegu jałowym
U mnie jest przypadek pierwszy – na jałowym jest takie jakby tyrkotanie. Wciskam sprzęgło i cisza. Czy mogę podejrzewać łożysko oporowe? Jeśli jednak nie to co to może być? Coś ze skrzynią biegów? Jakiś jej element?
Z góry dzięki za odpowiedzi.
//edit:
Byłem dziś u mechanika, polecanego na forum. On stwierdził, że to nie sprzęgło, ponieważ dźwięk ustaje dopiero przy 100% wciśnięciu sprzęgła, a jest cały czas tak samo słyszalny przez całą drogę pedału sprzęgła. A hałas łożyska oporowego podobno zmienia się w miarę wciskania sprzęgła (może cichnąć lub się nasilać). Zatem podejrzenie padło na jakieś łożyska w skrzyni biegów i na tę chwilę zalecono mi jeździć, bo aktualnie dźwięk jest cichy a zachowanie auta w niczym nie odbiega od normy. W dodatku podobno to bardzo rzadko spotykana usterka w M6 i mam niezłego pecha, że przy 180 tys km (tyle wskazuje licznik, nie wiem ile jest naprawdę) dopada mnie coś z łożyskami skrzyni. Być może to wina braku wymiany oleju w skrzyni. Ja oleju nie wymieniałam (mój przebieg tym autem to 50 tys), ale biegi wchodzą ładnie i bardzo delikatnie, ich zmiana to sama przyjemność, dlatego w życiu bym nie podejrzewał, że olej jest zły...
Nie wiem, czy powinienem tu konfrontować zdanie mechanika z Wami – pytanie mam jednak o to, czy jeśli to faktycznie jakieś łożyska w skrzyni to nie spotka mnie niespodzianka na trasie w postaci konieczności lawety?