Wymiana klocków hamulcowych tył
A ja, przy okazji chciałbym przestrzec przed stosowaniem do hamulców smaru miedzianego
Po 1 roku spowodował u mnie zatarcie się 2 zacisków "na amen" (całe do wymiany)...
choć teoretycznie się nadaje, jak patrzałem na opisy:
"Smar Miedziany to wielozadaniowy preparat stosowany w najtrudniejszych warunkach i w szerokim zakresie temperatur od -30°C do 1200°C. Zapewnia doskonałe smarowanie, chroni przed zużyciem ciernym, korozją i wysokimi temperaturami" ...
Po 1 roku spowodował u mnie zatarcie się 2 zacisków "na amen" (całe do wymiany)...
choć teoretycznie się nadaje, jak patrzałem na opisy:
"Smar Miedziany to wielozadaniowy preparat stosowany w najtrudniejszych warunkach i w szerokim zakresie temperatur od -30°C do 1200°C. Zapewnia doskonałe smarowanie, chroni przed zużyciem ciernym, korozją i wysokimi temperaturami" ...
Słyszałem opinię, że z czasem kruszeje, traci płynność. Do hamulców tylko i wyłącznie specjalne pasty na przykład:

Choć ja stosuję pastę miedzianą co 0,5-1 rok przy wymianie opon / kół pomiędzy sezonami, aplikując jej cienką warstwę na powierzchnię styku felgi z piastą. Znacznie ułatwia to demontaż felgi (nie "zapieka" się) – polecam.

Choć ja stosuję pastę miedzianą co 0,5-1 rok przy wymianie opon / kół pomiędzy sezonami, aplikując jej cienką warstwę na powierzchnię styku felgi z piastą. Znacznie ułatwia to demontaż felgi (nie "zapieka" się) – polecam.
kubsztyk napisał(a):Choć ja stosuję pastę miedzianą co 0,5-1 rok przy wymianie opon / kół pomiędzy sezonami, aplikując jej cienką warstwę na powierzchnię styku felgi z piastą
w takim miejscu się sprawdza (sam tak mam)... ale jeśli chodzi o prowadnice, to zapieczone, nie do ruszenia...
Mam pytanie – czy w Mazdzie 6 GG/GY tarcze hamulcowe na kołach tylnych mocowane są na sztywno tzn. czy producent zastosował dodatkowe mocowania tarcz oprócz dokręcenia dociśniecie ich przez śruby koła ?
Witajcie przyajciele
Mam problem z moją 6. Chciałem wymienić klocki z tyłu i urwałem śrubę pływająca w jarzmie (była zapieczona na amen – pękła gumka i woda się dostała do środka).
Znalazłem na Allegro zestaw naprawczy:
http://allegro.pl/zestaw-naprawczy-zacisku-tyl-mazda-6-gh-gy-gh-i5059634175.html

Zastanawaia mnie jedna rzecz, może ktoś mi wyjaśni... Dlaczego te dwie śruby różnią się od siebie, tzn. jedna ma na końcu gumową tulejkę a druga nie
Nie rozumiem tego i w takim razie jak je montować
Która gdzie ma iść ?
pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź
Mam problem z moją 6. Chciałem wymienić klocki z tyłu i urwałem śrubę pływająca w jarzmie (była zapieczona na amen – pękła gumka i woda się dostała do środka).
Znalazłem na Allegro zestaw naprawczy:


Zastanawaia mnie jedna rzecz, może ktoś mi wyjaśni... Dlaczego te dwie śruby różnią się od siebie, tzn. jedna ma na końcu gumową tulejkę a druga nie
pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź
Jak rozbierzesz to się przekonasz
A tak na poważnie to nie pamiętam jak wymieniałem, ale jak wyjmiesz to zobaczysz bo te stare są takie same.
Jedna wchodzi w jarzmo sama, a na tą drugą zakładasz tą gumkę ze zdjęcia.
A tak na poważnie to nie pamiętam jak wymieniałem, ale jak wyjmiesz to zobaczysz bo te stare są takie same.
Jedna wchodzi w jarzmo sama, a na tą drugą zakładasz tą gumkę ze zdjęcia.
No dobrze, a czym grozi założenie ich odwrotnie? W ogóle po co jest ta gumowa tulejka i dlaczego tylko na jednej śrubie ? Jakie ona ma zadanie ?
Nie ma dziwnych pytań, są tylko dziwne odpowiedzi 
Witam wszystkich.
Przymierzam sie do wymiany tylnych tarcz hamulcowych.
Moje pytanie brzmi, czy uda się je wymienić bez ruszania przewodu hamulcowego.
Wstępnie przyglądałem się całemu zaciskowi i wydaje mi się że powinienem przemienić bez zapowietrzenia. Ale z pierwszej strony wyczytałem iż śruba od przewodu była ruszana.
Proszę o odpowiedz.
Przymierzam sie do wymiany tylnych tarcz hamulcowych.
Moje pytanie brzmi, czy uda się je wymienić bez ruszania przewodu hamulcowego.
Wstępnie przyglądałem się całemu zaciskowi i wydaje mi się że powinienem przemienić bez zapowietrzenia. Ale z pierwszej strony wyczytałem iż śruba od przewodu była ruszana.
Proszę o odpowiedz.
Dziękuję Wam serdecznie za wszelkie informacje.
W najbliższy weekend podwijam rękawy i do roboty.
W najbliższy weekend podwijam rękawy i do roboty.
Jestem po wymianie klocków z tyłu. Robota? 4 godziny. Z czego 3 godziny na samo odkręcanie mega zapieczonych śrub... Na szczęście gwintu nie zerwałem, łebki śrub również mi się nie "zaokrągliły"... Raz odkręcone mam już spokój w przyszłości w razie gdybym musiał znów coś tam wymieniać. Śruby oraz prowadnice posmarowałem smarem miedzianym cienką warstwą. Co do prowadnic czytałem różne opinie aby ich nie smarować niczym, inni znów mówią aby posmarować. Ja posmarowałem. Zobaczymy co to będzie.
Autor tematu nie dał jednej dość ważnej wskazówki.
Po wymianie klocków należy jeździć ostrożnie. Trzeba je dotrzeć. Nie hamować mocno i gwałtownie ponieważ skutkowało by to zastaniem klocka przy tarczy, który by się spalił, a wtedy do wyrzucenia / w najlepszym przypadku będzie piszczał klocek przy hamowaniu. Około 200-300 km jeździć i hamować powoli i spokojnie.
Autor tematu nie dał jednej dość ważnej wskazówki.
Po wymianie klocków należy jeździć ostrożnie. Trzeba je dotrzeć. Nie hamować mocno i gwałtownie ponieważ skutkowało by to zastaniem klocka przy tarczy, który by się spalił, a wtedy do wyrzucenia / w najlepszym przypadku będzie piszczał klocek przy hamowaniu. Około 200-300 km jeździć i hamować powoli i spokojnie.
exevan napisał(a):(...) prowadnice posmarowałem smarem miedzianym cienką warstwą.
Ja właśnie pastę miedzianą usunąłem z prowadnic, po tym jak mi mechanicy ją zaaplikowali, a potem z biegiem czasu wzrastało mi spalanie paliwa, aż pokrzywiła się przednia tarcza na wskutek tak zapieczonych prowadnic, że musiałem użyć długiego śrubokrętu i młotka, żeby w ogóle odchylić zacisk od jarzma. Po oczyszczeniu prowadnice posmarowałem wazeliną techniczną.
Trzeba też zeszlifować pilnikiem zacisk pod blaszkami wodzącymi i dobrze też przyszlifować klocek, żeby chodził w blaszkach bez żadnego oporu.
Dzięki kubsztyk za info, w takim razie chyba dzisiaj będę zmuszony rozebrać ponownie i wyczyśnić prowadnice z tego smaru
W sumei tak na prostą logikę, to te prowadnice nie mają jakiś wielkich sił na sobie, tylko prowadzą jarzmo góra dół. Blaszki wodzące to te 4 blaczki w które wkłada się klocek ? U mnie trzeba było użyć dość dużej ilości siły, myślałem, że tak ma być. Noo chyba czeka mnie rozbiórka i ponowne założenie. Naszczeście nie będe miał problemów ze śrubami 
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6