Witam forumowiczów
Mam takie pytanie, ponieważ już mnie to do szału doprowadza.
Mam silnik 2.3 L i jak jadą na włączonej klimatyzacji to mnie wszystko wyprzedza , mówię poważnie, auto się nie rozpędza, pod wzniesienie to bez zredukowania biegu nie wjedzie. Czuje jak bym miał przyczepę jakąś dopiętą. Jak wyłączę klimę to wszystko wraca do normy. Czytałem już na forum że klima w Mazdzie mocno obciąża silnik, ale żeby do takiego stopnia?. Jestem świeżo po serwisie klimy i wbito mi 470 g czynnik,a tyle ponoć powinno być. Jeździłem innymi samochodami na klimie i takiego zamulania nie było.
Czy u was też tak jest?
Proszę o wypowiedź również użytkowników słabszych silników 1.8 i 2.0 czy u was też jest tak mocno wyczuwalna różnica, bo wydaje mi się że was by to do większego szału doprowadziło
Jeżeli naruszyłem jakiekolwiek zasady forum to z góry przepraszam, ale jednoznacznie proszę o pozostawienie tego wątku na jakiś czas w celu przeprowadzenie sondy innych użytkowników, czy u nich również ten problem występuje.
Zamula na klimatyzacji
Strona 1 z 1
Po pierwsze to przestań prawdopodobnie zamulać silnik. Jeżeli jedziesz pod górkę to trzymaj go powyżej 3,5krpm'ów (czyli tak jak pisałeś redukcja). Faktycznie po zapięciu klimy czuć jakby szarpnięcie (spalanie z klimą na kompie +1,3l./100km). Poza tym klima jest odłączana przy wzroście obciążenia silnika (np.wyprzedzanie),dlatego sprawdź sprzęgło klimy. U mnie na pewno jest do wymiany napinacz paska i rolka (problem opisany na forum) co może wprowadzać dodatkowe obciążenie. Warto sprawdzić kompleksowo ten napęd (o ile u Ciebie jest identyczny jak w 2.0)
Wydaje mi się że nie zamulam, przekraczam 3500 obr pod 4000 rpm. ale czas na rozpędzenie samochodu to katastrofa, czasami mam pedał gazu w podłodze a tu nic. Spalanie wzrosło o 4L/100km. Jeżeli chodzi o napinacz, to był wymieniony w zeszłym roku wraz z rolką prowadzącą. W zeszłym roku miałem to samo też myślałem ze to sprzęgło kompresora, ale jak robili mi klime to mówili że jak by bylo cos nie tak to już by sie rozsypało. Bez klimy nie musze redukowac biegów. Może demon szybkości to nie jest, ale jak nie używam klimy to jakoś jedzie
- Od: 15 gru 2010, 21:55
- Posty: 17
- Auto: Mazda 6 – 2.3L (166KM) 2003r
taz84 napisał(a):Spalanie wzrosło o 4L/100km
na kompa go... MAF albo sonda... prawdopodobnie...
taz84 napisał(a):Wydaje mi się że nie zamulam, przekraczam 3500 obr pod 4000 rpm. ale czas na rozpędzenie samochodu to katastrofa, czasami mam pedał gazu w podłodze a tu nic.
co wy dieslami jezdzicie?
w L3 zabawa zaczyna sie dopiero od 3000 rpm...

Arkana , Renault , Mii
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
byly: 323, Tribute, M6, M2, M5, Toledo, Mii, Rapid...
U mnie jakiegoś strasznego zamulenia o którym piszesz nie ma. Owszem czuć lekko kiedy się włącza klima podczas jazdy ale efektu "przyczepy" nie ma. Może masz po prostu już zatarte łożyska w kompresorze? Chociaż mnie to ostatnio dotknęło i wcale spadku mocy nie czułem – po prostu straszny szum był podczas jazdy. Sprawdź czy masz to na wyższych obrotach, tak jak napisał Wojtek zabawa zaczyna się od 3k a nawet od4k obrotów i wtedy włącz/wyłącz klimę i porównuj.
- Od: 29 mar 2011, 07:27
- Posty: 40
- Skąd: Ruda Śląska
- Auto: Mazda 6 2.3 Top 2002r.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6