Takie pytanie,
Adaptacje przepustnicy wykonujecie na załączonych odbiornikach (klima, światła itp.) czy wszytko jest wyłączone wtedy, a później jazda testowa z klimą?
Falujące obroty po zatrzymaniu (benz.)
Oddałem w piątek auto na wymianę termostatu bo na dworze w granicach -10 więc dałem sobie na luz z samodzielną wymianą. Po odbiorze nie zauważyłem ,że zaczęły falować obroty. Wydawało mi się ,że komputer musi skorygować dane bo teraz płyn osiąga odpowiednią temperaturę. Ale 300km zrobione i zero poprawy, reset ecu zostawione auto na 40min i dalej to samo. Nie wiem czy to przez te temperatury -14C i po prostu samochód nie jest w stanie się nagrzać do załączenia wentylatora czy przy tej wymianie coś spieprzyli... Obroty falują jak podczas jazdy wrzucę na luz, i chwilę po zatrzymaniu dosłownie 3 sekundy i się normują. Tylko ,że zamiast zawisnąć na 1000obr i powoli zejść schodzi od razu do 900 i faluje... W niedziele ma być większa temperatura to wyciągnę przepustnice do czyszczenia może to coś da.
Update: Rozebrałem wszystko i wyczyściłem, po adaptacji chodzi jak szwajcarski zegarek.
Update: Rozebrałem wszystko i wyczyściłem, po adaptacji chodzi jak szwajcarski zegarek.
Co się stanie, gdy jadąc z prędkością światła, włączysz przednie reflektory?
Panowie mam problem z falowaniem obrotów po remoncie silnika (wymiana uszczelniaczy i pierścieni).
Auto odpala normalnie, na zimnym jest super, nagrzeje się i przerzuca na gaz i też jest ok. Problem pojawia się po około 5 minutach na rozgrzanym silniku. Na postoju obroty równomiernie falują między 650-900 obrotów, czuć wyraźne szarpnięcia (podobne miałem jak palec i kopułka w 323 była do wymiany). Czasami zdarzało się (zaraz po adaptacji przepustnicy) że obroty falowały do tego stopnia że silnik gasł. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów falują w mniejszym zakresie, auto przynajmniej nie gaśnie. Na ciepłym czuć też czasami przy jeździe ze stałą prędkością na powiedzmy 2 tysiącach obrotów szarpanie. Jest to ogromnie irytujące.
Przepustnica, krokowy, przepływka czyszczone dokładnie dwa razy, wszystkie przewody podciśnienia sprawdzane, sprawdzana szczelność dolotu, błędów na komputerze brak. Luzy zaworowe sprawdzane i też jest ok. Dzieje się tak tylko na rozgrzanym silniku na benzynie i na gazie (mam wrażenie że na gazie mniej) dodatkowym objawem jest wyraźne szarpnięcie przy przerzucaniu z benzyny na gaz (przed remontem tego nie było) ale do gazowników nie jadę dopóki nie ogarnę poprawnej pracy na benzynie. Przyśpiesza też dobrze, nic nie klepie, nie hałasuje.
Przewody zapłonowe nowe NGK, świece nowe BERU (nie wiem czy to nie jest przyczyna, NGK kosztują 40 zł za sztuke, BERU 10, ale świece nie mają chyba wpływu na falowanie).
Proszę o jakieś porady.
Auto odpala normalnie, na zimnym jest super, nagrzeje się i przerzuca na gaz i też jest ok. Problem pojawia się po około 5 minutach na rozgrzanym silniku. Na postoju obroty równomiernie falują między 650-900 obrotów, czuć wyraźne szarpnięcia (podobne miałem jak palec i kopułka w 323 była do wymiany). Czasami zdarzało się (zaraz po adaptacji przepustnicy) że obroty falowały do tego stopnia że silnik gasł. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów falują w mniejszym zakresie, auto przynajmniej nie gaśnie. Na ciepłym czuć też czasami przy jeździe ze stałą prędkością na powiedzmy 2 tysiącach obrotów szarpanie. Jest to ogromnie irytujące.
Przepustnica, krokowy, przepływka czyszczone dokładnie dwa razy, wszystkie przewody podciśnienia sprawdzane, sprawdzana szczelność dolotu, błędów na komputerze brak. Luzy zaworowe sprawdzane i też jest ok. Dzieje się tak tylko na rozgrzanym silniku na benzynie i na gazie (mam wrażenie że na gazie mniej) dodatkowym objawem jest wyraźne szarpnięcie przy przerzucaniu z benzyny na gaz (przed remontem tego nie było) ale do gazowników nie jadę dopóki nie ogarnę poprawnej pracy na benzynie. Przyśpiesza też dobrze, nic nie klepie, nie hałasuje.
Przewody zapłonowe nowe NGK, świece nowe BERU (nie wiem czy to nie jest przyczyna, NGK kosztują 40 zł za sztuke, BERU 10, ale świece nie mają chyba wpływu na falowanie).
Proszę o jakieś porady.
Witam wszystkich serdecznie mój problem z Mazdą 6 2003/2004 1.8 benzyna 120 km wygląda następująco
a mianowicie po wyczyszczeniu przepustnicy i krokowca silnik oszalał obroty oscylują pomiędzy 1000 a 1500 obr na biegu jałowym zaś po zgaszeniu i odpaleniu silnika wskakują na 10-15 sekund na ok 3000 tyś obr. Przyznaję iż podczas procesu czyszczenia zapomniałem zdjąć klemę- z aku. zdjąłem klemy na całą noc i rano podłączyłem odpaliłem na zimnym silniku do włączenia wentylatora na ok.20 min i problem pozostał kiedy czyściłem przepustnicę jakiś rok temu wszystko było ok.wtedy jednak cały proces był przeprowadzony na odłączonej klemie-.Proszę o wyrozumiałość może ktoś z was zetknął się z podobną sytuacją za wszelkie udzielone porady z góry dziękuję.
a mianowicie po wyczyszczeniu przepustnicy i krokowca silnik oszalał obroty oscylują pomiędzy 1000 a 1500 obr na biegu jałowym zaś po zgaszeniu i odpaleniu silnika wskakują na 10-15 sekund na ok 3000 tyś obr. Przyznaję iż podczas procesu czyszczenia zapomniałem zdjąć klemę- z aku. zdjąłem klemy na całą noc i rano podłączyłem odpaliłem na zimnym silniku do włączenia wentylatora na ok.20 min i problem pozostał kiedy czyściłem przepustnicę jakiś rok temu wszystko było ok.wtedy jednak cały proces był przeprowadzony na odłączonej klemie-.Proszę o wyrozumiałość może ktoś z was zetknął się z podobną sytuacją za wszelkie udzielone porady z góry dziękuję.
- Od: 5 cze 2014, 20:01
- Posty: 1
- Auto: Mazda 6 2003 r poj:1.8 kombi 120 km
Sprawdziłem wczoraj sposób opisany przez kolegę Wumar i muszę powiedzieć, że w przypadku gdy usterka nastąpiła po wymianie akumulatora, ten sposób rzeczywiście dziala. Dzięki Wumar.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6