Strona 1 z 2

Panewki – prawdopodobna przyczyna stukania silnika? Awaryjno

PostNapisane: 7 sty 2009, 12:52
przez Asakusa
Witam,
szukałem na forum cos o panewkach i niczego nie znalezłem...dlatego nowy post i prośba o informacje czy ktos miał podobny problem i gdzie ew. w WAW to naprawił? smutny

Auto jeździ bez zarzutu ale mam stukanie w silniku szczególnie jak zdejmuje noge z gazu. W serwisie stwierdzono przesunięta panewkę ale czytałem o różnych innych problemach ze stukaniem.

Czekam na info..

PostNapisane: 8 sty 2009, 00:21
przez Globy
Lepiej nie jeździj tym samochodem i nastaw się na remont, ewentualnie rozważ też przekładkę używanego silnika. Powodzenia, zapraszam do działu Eksploatacja w celu zorientowania się w stołecznych warsztatach <usmiech>

PostNapisane: 8 sty 2009, 00:50
przez Enduro
odkrec miske olejowa
od spodu i popatrz cos sie dzieje
bo jak panewka sie obruci
lub korbowod wyleci bokiem
to bedzie gips
tzn. koszta
E

PostNapisane: 8 sty 2009, 10:10
przez Lorento
Loret wymieniał silnik 2,3 l. przy przebiegu chyba 80kkm, moze z tego samego powodu?
Co to jakaś wada tych siłasów, trza sie bać? :|

PostNapisane: 8 sty 2009, 11:00
przez magicadm
Lorento napisał(a):Co to jakaś wada tych siłasów, trza sie bać?

Tak :)
Silniczki 2.3 lubią olej, a jak ktoś go niedoleje na czas – przycierają się. W innym wątku ktoś za przycieranie sie panewek obwiniał niską wydajność pompy olejowej – ponoć to ta sama co w "cherlakach" L8 i LF (tylko, że tutaj daje radę). W sumie to jedno wynika z drugiego: słabe smarowanie>przycieranie>branie oleju>jeszcze słabsze smarowanie>zgon :|

Wydaje mi się, że lejąc dobry olej i nie katując silnika (np jeźdżąc jakbyś miał max 120KM) silnik powinien troszkę pojeździć ;)

Pozostaje pytanie – która panewka sie obróciła ???

PS
Powyższa historia zniechęciłą mnie do L3 – choć może niesłusznie?

PostNapisane: 8 sty 2009, 13:11
przez Gość
Lorento napisał(a):Co to jakaś wada tych siłasów, trza sie bać?

a co nie wiesz co to jest silnik L3? :| Chyba tylko wiesz ze ma 160 KM i tyle a chwalisz sie nim jak bys conajmniej Porsche mial. Przyznaj sie ile oleju dolewsz miedzy wymianami???
magicadm napisał(a):Powyższa historia zniechęciłą mnie do L3

te silniki nie maja dobrej opinii w porownaniu do L8 czy LF.

PostNapisane: 8 sty 2009, 13:42
przez Maciej Loret
pavlos napisał(a):Chyba tylko wiesz ze ma 160 KM


Niektóre w papierach nawet więcej.

pavlos napisał(a):Przyznaj sie ile oleju dolewsz miedzy wymianami???


Ja mogę się przyznać bez bicia. Zrobiłem jakieś 9800km i za 2-3 tygodnie będę wymieniał płyny (+ filtry, żaróweczki i może coś z usterek jeśli da radę). Wcześniej do około 6kkm praktycznie nie brał oleju (w ramach dokładności oglądania bagnetu). Potem dolałem około 150ml, bo w bańce zostało jeszcze może z 50ml. Krótko mówiąc bierze, doliczając te 50ml, to prawie szklanka na 10kkm. Fakt jest faktem. Z drugiej strony jestem przyzwyczajony do takich silników, bo to samo miałem w poprzednim aucie. Co dwa-trzy tygodnie i przed (oraz po) każdą dłuższą trasą sprawdzam olej i pozostałe płyny. Jak nie jest max. to dolewam, bo zwykłem jeździć zawsze z max. poziomem. W moim wypadku nawet litr/1000km nie byłby tragedią (dodatkowy roczny koszt oleju, to około 500PLN), ani wielką uciążliwością (dolanie, a nie tylko sprawdzenie poziomu). Podejrzewam, że gdyby go naprawdę pocisnąć, a nie tylko od czasu do czasu do 6-7krpm albo zaplikować kilkugodzinne trasy z 80-90% prędkości maksymalnej, to dolewki byłby większe. Jeśli ktoś tak jeździ, a kontrolę oleju zostawia przeglądowi raz na rok, to nic dziwnego, że w pewnym momencie silnik jest do wymiany.

pavlos napisał(a):te silniki nie maja dobrej opinii w porownaniu do L8 czy LF.


Zapytam po raz któryś. U kogo?

PostNapisane: 8 sty 2009, 14:05
przez Myjk
magicadm napisał(a):Silniczki 2.3 lubią olej, a jak ktoś go niedoleje na czas – przycierają się. W innym wątku ktoś za przycieranie sie panewek obwiniał niską wydajność pompy olejowej – ponoć to ta sama co w "cherlakach" L8 i LF

Tylko że to, AFAIR, pisał Globy o silnikach 3.0 AT a nie o 2.3.

PostNapisane: 8 sty 2009, 14:23
przez magicadm
Myjk napisał(a):Tylko że to, AFAIR, pisał Globy o silnikach 3.0 AT a nie o 2.3.

Raczej nie...3.0 to FiORD
Jaksa też coś "mało entuzjastycznie" pisał o L3

Być może to miejsca plotka :D
...i oby tak było bo myśle nad 2.3 DISI – choć ma niewiele wspólnego z L3, ale strach zawsze jest ;)

PostNapisane: 8 sty 2009, 14:33
przez Pawko_6
Mam przejechane prawie 90tyś, wymiana oleju po 15-18tyś, zawsze leje na MAX, przed wymianą schodzi do MIN. Silnik zużywa olej, ale przy mniejszych pojemnościach zużycie jest niezauważalne.
Póki co silnik pracuje idealnie, nawet na zimno przy obecnych mrozach (odpukać, żeby nie zapeszyć w skrzypiącą tapicerkę :| ).

PostNapisane: 8 sty 2009, 14:42
przez magicadm
Pawko_6 napisał(a):Silnik zużywa olej, ale przy mniejszych pojemnościach zużycie jest niezauważalne.

Masz na myśli L8 i LF?
Ja zrobiłem już swoim 12tys km i stan oleju bez zmian :) Fakt, że nie kręcę go za ostro

Być może to teoria chybiona, ale analizując konstrukcję i różnicę L8, LF i L3 to wygląda mi na to, że L3 to po prostu "rozwiercony" L8 i LF + dołożona zmiana faz
L8 Średnica x skok tłoka: 83,0 x 83,1 mm
LF Średnica x skok tłoka: 87,5 x 83,1 mm
L3 Średnica x skok tłoka: 87,5 x 94,0 mm
Może warto sprawdzić w EPC czy układ smarowania jest wspólny dla tych silników?

PS
Znowu zapominamy o fakcie złego traktowania silnika – to jest główna przyczna.

PostNapisane: 8 sty 2009, 15:23
przez Maciej Loret
magicadm napisał(a):Jaksa też coś "mało entuzjastycznie" pisał o L3


OIDP on też "słyszał"...

magicadm napisał(a):Znowu zapominamy o fakcie złego traktowania silnika – to jest główna przyczna.


Co znaczy "złego"? Brak pilnowania poziomu oleju?

PostNapisane: 8 sty 2009, 15:40
przez Pawko_6
magicadm napisał(a):Masz na myśli L8 i LF?

Tego nie napisałem, ale teoretycznie, czym większa smarowana powierzchnia pracy tłoka, tym większe możliwości spalania oleju, praktycznie, jak napisałeś traktowanie silnika świadczy o tych możliwościach.
Moja skromna teoria, w L3 jest stosunkowo mała misa oleju w wersji europejskiej 3.5l pojemności, więc szczególnie trzeba uważać na stan oleju, wystarczy trochę poszaleć i będzie tak jak kolega Asakusa napisał w temacie.

PostNapisane: 8 sty 2009, 16:25
przez magicadm
Maciej Loret napisał(a):Co znaczy "złego"? Brak pilnowania poziomu oleju?

Raczej częstszego katowania i dodatkowo zaniedbywania. Niewiele osób kupuje autko z takim silnikiem by jeździć w "emeryt style".
Napewno 160 kucy kusi bardziej <diabełek>

Trudno cokolwiek powiedzieć obiektywnie – nikt na forum nie ma raczej L3 z fabryki.

PostNapisane: 8 sty 2009, 16:33
przez Maciej Loret
magicadm napisał(a):Raczej częstszego katowania


Tzn.?

magicadm napisał(a):Niewiele osób kupuje autko z takim silnikiem by jeździć w "emeryt style".


Bez przesady. Chyba, że ktoś wcześniej jeździł Maluchem... Na początku zwykle jest się ciekawym auta – jak jeździ, co potrafi. Ale niedługo potem to sie nudzi...
A tu jest około 9s do 100km/h. To przecież żaden wyczyn...

magicadm napisał(a):Trudno cokolwiek powiedzieć obiektywnie – nikt na forum nie ma raczej L3 z fabryki.


Wydaje mi się, że jedna była z fabryki...

PostNapisane: 8 sty 2009, 16:57
przez magicadm
Maciej Loret napisał(a):Tzn.?

Cytując częstą wypowiedź "młodych" kierofcuff: Po to mam 160 koni,żeby nimi deptać :)
To tak samo jakby podejrzewać o spokojny styl jazdy kierowcę auta "usportowionego".
Oczywiście to nie dotyczy to wszystkich przypadków. Oczywiście zakatowane TICO też się trafiają ;)
Maciej Loret napisał(a):A tu jest około 9s do 100km/h. To przecież żaden wyczyn...

A często to sprawdzasz? Jeden sprawdzi i już wie, drugi sprawdza co światła.
Maciej Loret napisał(a):Wydaje mi się, że jedna była z fabryki...

Dowody proszę :)

PostNapisane: 8 sty 2009, 17:06
przez Maciej Loret
magicadm napisał(a):
Maciej Loret napisał(a):Tzn.?

Cytując częstą wypowiedź "młodych" kierofcuff: Po to mam 160 koni,żeby nimi deptać :)


No to mamy inna definicję katowania takiego silnika. Dla mnie od czasu do czasu zakręcenie do końca licznika, to raczej normalna jazda. Katowanie, to wciskanie gazu do dechy przy 1500obr/min, zostawianie uruchomionego auta na 20 min. "żeby się nagrzało", wymiana oleju na zasadzie "Eeee... jak sprzedam, to na pewno ktoś wymieni"...

magicadm napisał(a):
Maciej Loret napisał(a):A tu jest około 9s do 100km/h. To przecież żaden wyczyn...

A często to sprawdzasz? Jeden sprawdzi i już wie, drugi sprawdza co światła.


Szczerze mówiąc, to nigdy nie sprawdzałem. Pisałem z ulotnej pamięci, ale w katalogu pewnie coś kołe tego będzie.

magicadm napisał(a):
Maciej Loret napisał(a):Wydaje mi się, że jedna była z fabryki...

Dowody proszę :)


Prawdę mówiąc myślałem o Pawko_6...

PostNapisane: 8 sty 2009, 18:15
przez Asakusa
Ciekawa burza mózgów...wracając do tematu ...poprzedni właściciel mógł nie dbać o autko...a swoja drogą może jest ono zbyt delikatne...konkretnie silnik bo chyba każdy kto miałby 166 KM pod maska prędzej czy później by w jakiś sposób z nich skorzystał...

To moja pierwsza..M6 ...wogóle jeździłem accordami 1.8, 2.2 i 2.0 civikami 1,4 i dlatego dziwię się że silnik nie wytrzymał hmmmmmm jak to???

FYI po wymianie oleju jest lepiej ale mam zamiar się zając tym i wyremontować bo to auto mi się bardzo podoba....czytałem tylko o onnich problemach z odgłosami z silnika i nie znając się na aucie zapytałem o poradę bo w serwisie też nie bardzo wiedzą ...

Czy polecacie jakiś dobry warsztat? Wiem że jest osobna sekcja ale ??

PostNapisane: 8 sty 2009, 18:23
przez Globy
Panowie, nie porównujmy problemu spalenia litra oleju (tyle różni skrajne poziomy na bagnecie) na 10 czy 15 tys. kilometrów do zapieczenia pierścieni, czy stukającej panewki. A silniki też są częściowo wspólne z Fordem => http://en.wikipedia.org/wiki/Duratec

Trudno tylko ustalić, jaka w tym wina Użytkowników, a jaka w konstrukcji silnika – trochę szkoda, bo idea ładnie pracującego, 170-konnego R4 jest okej <usmiech> Dzisiejsze jednostki napędowe niestety każą nam częściej sprawdzać poziom oliwy, niż by mogło się to wydawać.

PostNapisane: 8 sty 2009, 18:37
przez Maciej Loret
Asakusa napisał(a):chyba każdy kto miałby 166 KM pod maska prędzej czy później by w jakiś sposób z nich skorzystał...


Ja nigdy nie sprawdzałem przyspieszenia 0-100km/h w żadnym swoim aucie, jeśli o to Ci chodzi. Jakoś ten parametr nie ma dla mnie większego znaczenia.

Asakusa napisał(a):To moja pierwsza..M6 ...wogóle jeździłem accordami 1.8, 2.2 i 2.0 civikami 1,4 i dlatego dziwię się że silnik nie wytrzymał hmmmmmm jak to???


Ja właśnie o europejskich benzynowych Accordach słyszałem, że biorą olej przy ostrej jeździe.

Asakusa napisał(a):Czy polecacie jakiś dobry warsztat? Wiem że jest osobna sekcja ale ??


Sprawdź jednak ten topic – wskazanie będzie chyba tylko jedno...

Globy napisał(a):bo idea ładnie pracującego, 170-konnego R4 jest okej


A dla mnie te okolice, to już powinien być silnik 6-cylindrowy. A w każdym razie nie robić całej palety czterocylindrowców, a wypuścić w końcu silnik sześciocylindrowy, niekoniecznie 3,7 – może być mniejszy. Auto tej klasy bez sześciu cylindrów, to jak prezydent bez kota...